Balea Deo Spray Antitranspirant 'Dry' Antyperspirant w sprayu

Ten produkt wpadł w moje ręce podczas pierwszej wizyty w sklepie Dm. Poszukiwałam wtedy kosmetyków do włosów oraz antyperspirantu który spełniłby moje (w sumie podstawowe) oczekiwania względem przyzwoitego kosmetyku. Moje wymagania to spoko cena, brak zabielania oraz efektu tłustości pod pachą no i oczywiście świeżość do konca dnia bez konieczności poprawiania. Balea Dry spełnić wszystko, dosłownie wszystko czego chciałam i jestem mu za to wdzięczna i wierna. Tania opcja, dobry atomizer i pękate opakowanie które starcza mi na długo. Dlaczego? Dlatego, że nie muszę powtarzać psikania pod pachami w ciągu dnia. Preparat na tyle blokuje pot i minimalizuje bakterie, że starcza od bladego świtu do wieczora. Ba, nawet wieczorne ćwiczenia nie sprawiają, że zapach staje się odpychający. Najbardziej nie lubię zimą efektu ulepienia pod pacha kiedy zakładam swetry. Większość sprayów wytwarza taki tłusty film który otacza pachy i sprawia, ze jest nam niekomfortowo. Balea tego nie robi za to jestem mu wdzięczna. Ma ładny, delikatny zapach który nie utrzymuje się zbyt długo ale nie przeszkadza to w blokowaniu rozwoju bakterii. Produkt nie pozwala bakteriom namnożyć się w ciągu dnia co owocuje brakiem nieprzyjemnego zapachu wieczorem. Jak już wspomniałam produkt jest bardzo wydajny. Nie trzeba długo psikać pod pachą aby otrzymać dobry efekt. Rano naciskam dosłownie jeden raz na pachę co daje rewelacyjne efekty. Jeśli ktoś uzywał wcześniej konkurencyjny produkt od Isany to bez dwóch zdań- Balea wygrywa na starcie. Polecam wszystkim- wymagającym i niewymagającym którzy, podobnie jak ja, poszukują czegoś co faktycznie może pomóc im ujarzmić pocenie.

Użyłam już kilku opakowań tego antyperspirantu i jestem bardzo zadowolona. Ma piękny kremowy zapach, typowo kobiecy. Zapewnia długo trwałą ochronę i świetnie sobie radzi. Nie mam problemu z nadmiernym poceniem, dlatego ten produkt u mnie sprawdził się w każdej porze roku. Zapewnił mi ochronę przez cały intensywny dzień z czego jestem bardzo zadowolona. Delikatnie było czuć jego przyjemny zapach. Cena jest atrakcyjna aż szkoda by było go nie przetestować. Niestety dostępny tylko zagranicą nad czym cały czas ubolewam.

Jakoś unikam najtańszych antyperspirantów z tym właśnie z Balea z obawy, że nic nie będą robiły. Ten kupiłam zachęcona recenzją Aaaliyah. W sumie ksoztował on chyba mniej niż euro, więc czemu by nie zaryzykować. Antyperspirant ma zapach takiej czytości, coś jakby klasyczny Dove czy klasyczna Rexona. Jest trochę duszący, więc lepiej otworzyć drzwi w łazience używając go. Jest on dosyć taki pudrowy, coś jak dezodoranty z Fa i naprawdę trzeba psikać z daleka, bo z bliska robi bardzo białe pachy. Ale psikając z dalszej odległości nie pozostawia na skórze widocznego i wyczuwalnego osadu. Nie jest taki zaklejający skórę jak wiele antyperspirantów, które mają chronić nas przez wiele godzin. On jest bardziej jak dezodorant. Skóra nie dusi się pod nim. O dziwo chroni bardzo dobrze przed nieprzyjemnym zapachem, dosłownie przez cały dzień. Jesli chodzi o ochronę przed potem i zapewnieniem suchości jest średnio. Na pewno nie jest to produkt, który użyłabym przed pójściem do pracy, gdzie jest bardzo gorąco i chcąc nie chcąc będę się intensywniej pocić,a jednak wolę mieć w 100% suchą pachę, ale spokojnie daje radę w pozostałę dni. Nie pocę się jakoś mocno, więc w takie zwykłe dni ochrona jest wystarczająca. Nie zapewnia on w 100% suchej pachy, ale nawet podczas ćwiczeń tego potu jest po prostu mniej ale nadal jest. Ale nadal świeżo pachniemy. Nie podrażnia on skóry po goleniu i jest naprawdę wydajny. Ja używając go kilka razy w tyg naprzemiennie z czymś innym używałam ok.2 miesiący. Ogólnie warto dać mu szansę. Może nie teraz gdy idzie lato, ale jesienią będzie naprawdę ok.

Bardzo ciężko było mi się przestawić z Adidasa na Baleę. Ale czego nie robi się dla zwierząt. Jakieś parę miesięcy temu weszłam głębiej w temat testowania kosmetyków na zwierzętach i staram się kupować każdy produkt świadomie, bo nie chcę przyczyniać się do cierpienia niewinnych istot. Tyle słowem wstępu i zaczynam recenzję. Przyznaję,że przez pierwszych kilka dni ten produkt nie napawał mnie optymizmem. A to dlatego, że nie byłam przyzwyczajona do jego konsystencji. Bezpośrednio po aplikacji go zmienia się jakby w lekko musującą piankę. To mnie denerwowało. Ale teraz tak się już do tego przyzwyczaiłam, że nawet nie zwracam na to już uwagi. Zapach jest delikatny, kremowy. Dezodorant jest bardzo wydajny. Starcza na ponad miesiąc. Dobrze chroni. Nawet po siłowni. Nie podrażnia, nie wysusza skóry pod pachą. Szybko się wchłania. Nie brudzi ubrań i jest bajecznie tani. Polecam. Kupiłam już drugie opakowanie.