Bourjois Clin d'Oeil, Passionnee EDT 

Ten zapach nie ma nic wspólnego z jaśminem, gardenią a tym bardziej z wanilią! Kupiłam go w ciemno przez internet, bo w żadnej drogerii nie było testerów. Czytając opis wyobrażałam sobie coś ciężkiego, kwiatowego i słodkiego.. A on jest ognisty, wręcz palący! Bardzo dziwny i sztuczny. Ilość zużytych opakowań: 0 powąchałam i odrzuciło mnie ;p

Trochę nieszczęśliwe uczucie, bo perfumki te gościły w naszych perfumeriach jakieś dziesięć lat temu i znikły. Szukam tej nuty w innych pachnidłach, ale dość bezskutecznie. Obecnie jestem zdeterminowana zdobyć je znowu gdzie się da. Zapach nie jest przesadnie słodki, ale płonie takim chłodno-gorącym ogniem. Pod niewysoką ceną kryje się tajemniczy i bardzo kobiecy, a przy tym eksluzywny zapach. Oddałabym za niego wiele innych z wysokiej półki. To jaśminowa namiętność. Mam jeszcze buteleczkę z resztką perfum. Już za swojej "młodości" bardzo trwałe, i teraz jeszcze pachną całkowicie normalnie (po 8 latach). Uzywałam wersji czerwonej, właśniej tej, którą zgłosiłam. Flaszeczka taka sobie, a korek nie grzeszy specjalną urodą, ale i w tym przypadku dałam maksimum gwiazdek, żeby nie zaniżać oceny. Używam tego produktu od: 10 lat Ilość zużytych opakowań: 2, bo potem woda zniknęła