Lush Turtle Jelly Bomb Kula do kąpieli

Kule Lush to moje ulubione produkty do kąpieli. Niestety nie są dostępne w Polsce i nie są też tanie. Osobiście nie mogę sobie finansowo pozwolić na to, aby taką kulę wrzucać do każdej kąpieli, ani nawet do co piątej, dlatego starannie je dobieram i celebruję taką kąpiel. Po raz pierwszy kupiłam Jelly Bomb, a nie jak zazwyczaj Bath Bomb. W sklepie ciężko odróżnić która jest jelly a która zwykła, nawet nie wiedziałam że jest jakaś różnica, ale dałam się namówić Ta kula oprócz walorów zapachowych, pielęgacyjnych oraz estetycznych niesie ze sobą przesłanie ekologiczne. Kula jest w kształcie żółwia, ponieważ chodzi tutaj o żółwie morskie i fakt, że wiele z nich ginie na skutek zjedzenia plastikowych śmieci,mylonych np. z meduzami, którymi się żywią. Firma Lush zapewniając nam aromatyczną, ciepłą kąpiel w kolorze intensywnej, egzotycznej zieleni, przemyca przesłanie aby pamiętać o niezaśmiecaniu mórz i oceanów. Kula rozpuszczając się tworzy na powierzchni wody intensywnie zieloną piankę, która ma konsystencję galaretki. Jest to przedziwna konsystencją, z którą spotykam się po raz pierwszy. W dotyku bardzo to przypomina żel, a nawet serum hialuronowe. Kiedy prawie cała kula się rozpuści, pozostaje mała kulka, która jest biała i zawiera w sobie malutkie, przeźroczyste skrawki, do złudzenia przypominające kawałki plastiku. W rzeczywistości jest to agar, substancja żelująca pozyskiwana z wodorostów. Odniesienie do plastikowych śmieci zalegających na dnie mórz. Zdecydowanie kula zrobiła pozytywne wrażenie. Intensywnie zielony kolor dodaje energii oraz pozytywnie nastraja. Do tego zapach olejku cyprysowego, drzewa sandałowego oraz sosny przenosi nas w krainę relaksu. Skóra zrobiła się gładka, miękka i intensywnie nawilżona. Dla mnie była to wyjątkowo przyjemna i relaksująca kąpiel.