Marion Tropical Island, Watermelon Face Scrub Peeling energetyzujący do twarzy

Regularnie staram się stosować wszelkiego rodzaju peelingi oczyszczające do buzi. Mojej cerze zdecydowanie tego typu zabieg służy, głównie z racji tego, że często pojawiają się na niej wągry oraz suche skórki, także regularne złuszczanie zawsze jej się przyda. Dodatkowo ostatnimi czasy bardzo polubiłam się z produktami od marki Marion z serii Tropical Island i testuję ją z wielką chęcią. Tym razem padło na wersję arbuzową, energetyzującą. Nie jestem jakąś ogromną fanką tego owocu w kosmetykach, natomiast mimo to postanowiłam dać mu szansę, z czego bardzo się cieszę, bo ogólny efekt jest bardzo zadowalający. Kosmetyk zamknięty został opakowaniu posiadającym formę niedużych rozmiarów saszetki w kształcie koła. Umieszczono tutaj między innymi grafikę kameleona oraz arbuzów. W centralnej części znajdziemy rzecz jasna najważniejsze informacje o kosmetyku, takie jak logo jego producenta, nazwa czy zalecany sposób użytku. Z drugiej strony znajdziemy bardziej szczegółowy opis i skład. Design tego produktu, jak i pozostałych propozycji z tej serii bardzo mi się podoba, kojarzy się z wakacyjnymi chwilami. Cena regularna tego kosmetyku wynosi około trzech złotych, także naprawdę jest to bardzo zachęcająca do zakupu kwota. Peeling posiada czerwoną barwę i żelową, ale jednocześnie delikatnie kremową konsystencję. Pachnie naprawdę pięknie, tym razem nie jest to chemiczny arbuz, jak w przypadku większości produktów inspirowanych tymi nutami zapachowymi, tylko prawdziwy, soczysty owoc. Zapach ten jest wyczuwalny, ale całe szczęście nie jest przesadzenie intensywny. W kosmetyku umieszczono takie większe, czarne drobiny, które maja przypominać pestki arbuza, ale też sporą ilość malutkich, faktycznie peelingujących drobinek. Po wykonaniu masażu za pomocą tego produktu na oczyszczonej, lekko zwilżonej za pomocą toniku skóry, możemy uzyskać naprawdę bardzo fajny efekt. Przede wszystkim buźka robi się fenomenalnie gładka, ale również miękka i elastyczna. Kosmetyk od Marion spełnia swoją podstawową funkcję i fantastycznie oczyszcza i złuszcza martwy naskórek oraz drobne niedoskonałości. Nie daje efektu podrażnienia czy zaczerwienienia. Jak dla mnie arbuzowy peeling od marki Marion to kolejny bardzo udany kosmetyk z serii Tropical Island. Zdecydowanie polecam go niezależnie od typu skóry. Zaskakuje i działaniem i zapachem. Bardzo fajna propozycja do której kiedyś z przyjemnością wrócę.

Peelingi mają ładne opakowanie. Grafika na saszetce zdcydownie przyciąga uwagę. Do wyboru jest kilka egzotycznych wersji. Wariant energetyzujący ma być na bazie arbuza. Zawiera delikatnie drobinki i pojedyncze niby pestki. Pachnie arbuzem ale takim starszym, który robi się rozmiękły (wiecie co chodzi?)... Ogólnie zapach jest średnio przyjemny. Peeling jest na tyle delikatny, ze nie powinen przeszkaddzać osoba nie lubiącym ostrych drobinek w peelingach. Po jego użyciu skóra była wygładzona ale nie jest to efekt nadzwyczajny. Raczej efekt standardowy jak po peelingach mechanicznych. Saszetka starczył mi na jedno użycie.

Peeling jest w formie takiego żelu z mnóstwem bardzo drobnych drobinek, którymi fajnie masuje się twarz. Zapach jest trochę chemiczny, jak to w przypadku kosmetyków o zapachu arbuza, ale całkiem całkiem w porządku. Konsystencja fajna, aczkolwiek przy zmywaniu ciężko pozbyć się jest tych drobinek. Skóra po zmyciu jest gładka i miękka w dotyku, suche skórki, które były zostały usunięte. 1 saszetka u mnie starczyła na 2 użycia. Czy polecam ? Jeśli ktoś nie szuka turbo mocnego peelingu, nie ma wiele skórek to jak najbardziej polecam, bo będzie to w sam raz produkt, ale jeśli ktoś chce zdzieraka to się rozczaruje, więc raczej dla cery suchej to będzie zdecydowanie za słaby produkt, dla cery tłustej produkt w punkt.

Saszetka, choć nie za dużych gabarytów, w zupełności wystarczyłaby na dwie aplikacje. <3 Pierwsze co zauważyłam po otwarciu opakowania, to przepiękny, naturalny i arbuzowy zapach. Sama konsystencja, delikatnego peelingu, w połączeniu z malusieńkimi pestkami, przypomina arbuzowy miąższ. <3 Jestem zwolenniczką peelingów gruboziarnistych, więc dla mnie był delikatnie za słaby. Mimo to złuszczył martwy naskórek, pozbywając się suchych skórek, świetnie rozświetlił skórę i przygotował ją do dalszych zabiegów.

Maseczka arbuzowa i ten oto scrub stanowią idealne połączenie. Arbuz to mój ulubiony owoc na porę letnią. Byłam ciekawa jak sprawdzi się u mnie, bo maseczka ma średnie działanie. Jednak scruby z tej serii są wyjątkowo dobre i lubię je wszystkie. OPAKOWANIE Zachwycająca kolorystyka, mnogość motywów i ciekawa forma wyróżniają całą serię pośród innych maseczkowych produktów. Arbuzowa maseczka oprócz ilustracji przedstawiającej ta roślinę posiada liście palmy oraz kameleona na marynarskim tle , choć w bało-czarnej wersji. Prezentuje się na prawdę fajnie, chociaż wydaje mi się być najsmutniejszą wersją biorąc pod uwagę inne opakowania. Saszetka wystarcza na 2 użycia, więc spokojnie można rozerwać saszetkę w wyznaczonym miejscu, co nie sprawia kłopotów. SCRUB Ma formę żelu w różowym kolorze z dodatkiem czarnych pestek – całość idealnie imituje miąższ arbuza. Prezentuje się naprawdę ciekawie, a zapach jest prześliczny – lekko słodki, mocno owocowy, aromat przypomina mi prawdziwy owoc. Producent nazywa go energetyzującym i naprawdę dodaje nam kopa do działania i zapewnia chwilę relaksu. Produkt zawiera mnóstwo średniej ostrości drobinek, które jednak robią swoje – miło mnie zaskoczył mimo, że lubię mocniejsze zdzieraki. Drobinek jest mnóstwo i przyjemnie masują skórę usuwając martwe komórki. Peeling nakładam na wilgotną twarz i masuje przez kilka minut. Po zmyciu go wodą cera jest niesamowicie miękka, gładka w dotyku, a suche skórki znikają. Za to polubiłam go najbardziej – udowodnił mi, że nie potrzebuję mocnego zdzieraka, aby osiągnąć zamierzony efekt. Nie podrażnia skóry, nie powoduje pieczenia czy łzawienia oczu czy dyskomfortu. Obecnie jest nowością w wielu drogeriach. Niska cena zachęca do zakupu i to opakowanie (aż żal otwierać). PLUSY: + piękne opakowanie + nietypowy wygląd + świetnie wygładza + usuwa suche skórki + świeży, orzeźwiający zapach + tani + wydajny

Taka cena za taką ilość? Spoko. Opakowanie tak piękne, że wolałam je po prostu trzymać na szafce żeby ładnie wyglądało :) Nawet w środku produkt prezentuje się ładnie- są w nim pestki arbuza. Jednak jeśli chodzi o sam produkt- nie zauważyłam żadnych zmian po jego stosowaniu.