Fitokosmetik Krem - glina, Maska do twarzy `Syberyjska sauna` 

Maseczkę otrzymałam w prezencie pod choinkę i to był bardzo trafiony prezent :) Bardzo lubię markę Fitokosmetik i chcę trochę popróbować z ich asortymentu. W mojej łazience musi być chociaż jedna maska oczyszczająca, dlatego też chętnie sięgam po wszystko co z glinką i oczyszczające. - Opakowanie: saszetka wielokrotnego użytku, zakręcana na korek - genialne rozwiązanie! Większość saszetek po rozcięciu zasycha, a tu mamy wciąż świeży produkt. Pomimo problematycznego, czarnego koloru, nie brudzi nic wokół i zapewnia komfort używania. Szata graficzna fajna, mimo, że z rosyjskim mi nie po drodze ;) - Zapach: ale ona pięknie pachnie! Połączenie ziół z sosną, choinką i takim ciepłym aromatem pary, jak w saunie. Cała magia pachnącej, wilgotnej sauny, zamknięta w saszetce. Bardzo umila stosowanie! - Konsystencja: byłam zaskoczona po otwarciu, bo spodziewałam się gęstej, gliniastej papy. A maska wygląda jakby była peel off - jest czarna, ale półprzezroczysta, lekko ciągnąca się, wygląda dosłownie jak Pilaten. Nie zastyga na twarzy na beton, nie wysycha, za to bez problemu się zmywa i nie syfi, mimo czarnego koloru. Same plusy! - Działanie: jestem w szoku, bo ten kosmetyk w mig przenosi mnie do sauny! Po nałożeniu czuć na twarzy nieziemsko przyjemne ciepełko. To nie jest gorące uczucie parzenia, każdy ruch na skórze sprawia, że czuję milutkie ciepło! Bardzo lubię saunę, ale będąc w ciąży nie mogłam z niej korzystać - tutaj mam ją we własnej łazience ;) Efekty są super - cera gładka, miękka, czysta. Znikają zatkane pory, niedoskonałości, a skóra jest jednocześnie przyjemnie wilgotna, nawilżona, nieściągnięta. Nie widzę żadnych wad! Poza tym plusuję za super niską cenę, świetny, bezpieczny skład. Polecam każdej z Was, która w domu chce poczuć się jak w saunie ;)