Soft Moon Wielorazowe płatk/ waciki kosmetyczne 

Używam tych wacików już od ponad roku, tak samo moja mama. Płatki mają wielkość mniej więcej standardowych drogeryjnych płatków bawełnianych, więc łatwo się do nich przyzwyczaić. Fajne jest to, że po obu stronach mają różną powerzchnię. Tej gładszej, bawełnianej strony używam do demakijażu oczu, a bardziej szortskiej froty do reszty twarzy. Po ponad roku regularnego stosowania postrzępiły się trochę na brzegach, ale nie wpływa to w żaden sposób na ich używanie. Nie są już tak miękkie jak na początku. Mojej mało wymagającej skórze twarzy to nie przeszkadza, ale wrażliwcy mogą inaczej zareagować. Największy problem to ich dopranie. Ja po użyciu przepieram na szybko płatek wodą z mydłem, zostawiam do wyschnięcia na drugi dzień i dopiero po 2-3 użyciach wrzucam do pralki. Piorę je zazwyczaj w 60 stopniach, w dołączonym woreczku albo innej siatce ochronnej. O ile strona frotkowa dopiera się ładnie, to bawełniana jest wiecznie szara. Zależy to też oczywiście od kosmetyków, których używamy. Moja mama używa mocniejszej kolorówki niż ja i jej płatki są w gorszym stanie jeśli chodzi o utratę swojej pierwotnej białości ;) W dodatku co jakiś czas musi je dłużej namoczyć przed praniem, czego ja nie robię. Jest to więc produkt, który wymaga trochę poświęcenia i dbałości. Z tego powodu pewnie nie wszycy się z nim polubia. Ja daję tak czy siak 5/5, bo wygodnie mi się ich używa, wystarczaja na długo, są eko, w dodatku te dwa różne wykończenia sa bardzo pomysłowe i przydatne.

W woreczku otrzymujemy pięć sztuk wielorazowych wacików. Po obu stronach płatka znajdziemy różne materiały i uważam, że jest to fajna opcja, bo w zależności od potrzeb skóry możemy zdecydować się na korzystanie z miękkiej froty bambusowej, bądź delikatniejszej bawełny organicznej. Samo używanie wacików jest komfortowe. Wiadomo, że trzeba przyzwyczaić się do ich stosowania, chociażby ze względu na konieczność prania po każdym użyciu. Jednak właśnie to czyszczenie jest dla mnie dość problematyczne, ponieważ np. po tuszu do rzęs zostają plamy, które baaardzo opornie schodzą. Próbuję myć je na różne sposoby ale chyba jeszcze nie znalazłam idealnego, więc jak macie jakieś pomysły to dajcie znać :)

Wielorazowe platki kosmetyczne to super rozwiązanie dla osób, które stawiają na naturalną pielęgnację. Dbamy o siebie i o środowisko. Podoba mi się, że platki dodatkowo peelingują skórę, co mnie się bardzo podoba bo posiadam suche skórki na skrzydelkach nosa I zawsze się ich pozbywam.