Misslyn Cutie Pie Trio Bronzing Blush Róż brązujący

Bronzer jest cudowny, jeden z moich ulubionych, ma piękny kolor, ma drobinki które bardzo zdrowo wyglądają na skórze, bronzer nie robi plam na buzi, dobrze się nim pracuje, troszkę się pyli ale nie zbyt dużo, opakowanie małe i mieści się w każda kosmetyczkę. Ogólnie świetny produkt

Róż brązujący jest zamknięty w pięknym tekturowym opakowniu z szarlotką. W środku jest lustereczko. Sam bronzer jest dość sporych rozmiarów i starcza na bardzo długo. W środku połączenie 3 kolorów : pomarańcz <3 brąz oraz jasny beż. Połączenie tych kolorów daje bardzo ładny efekt na skórze, taki ciepły i zdrowy. Kolor jest w macie. Nie widzę w nim żadnych drobinek. Cena tego cuda jest niska jak na kosmetyk na tym poziomie. W stałej ofercie około 35 zł a ja kupiłam za pół ceny.

Używam ten róż już jakiś czas i jestem pod wrażeniem. Połączenie kolorów brązowych i różowych daje świetny efekt na skórze. Kolor jest delikatny i subtelny. Nie trzeba dużo nakładać na pędzel bo jeśli przesadzimy to konturowanie wygląda nieestetycznie. Ja zawsze nakładam małą ilość produktu, a później ewentualnie dokładam Efekt utrzymuje się cały dzień, nie robią się prześwity. Opakowanie jest urocze, wygodne w użyciu. Róż jest wydajny i pięknie się prezentuje na twarzy.

Podobnie jak wiele osób kupiłam go w promocji za 9,99 zł i gdyby ta cena była stała to na pewno bym do niego wracała :) Po pierwsze skusiło mnie opakowanie - różowiutkie, tekturowe pudełeczko, powlekane, duże, ale cieniutkie, lekkie, zamykane na magnes, na zewnątrz obrazek z ciastem, a w środku całkiem spore lusterko. Produkt składa się z 3 odcieni - 2 to ciepłe róże, 1 jasny brązer - wszystkie z drobinkami (odcień Half Baked). Róż jest dobrze napigmentowany (ale nie przesadzony, sztuczny, czy przerysowany), dosyć wyrazisty, zostawia na policzkach gładką warstwę, delikatnie błyszczącą, nie tworzy u mnie plam. W moim przypadku wystarczy 1 pociągnięcie pędzlem. Efekt jest po prostu słodki i uroczy :) Zapach kojarzy mi się z ciastem lub babeczką :) (chociaż może to siła sugestii) Trwałość i wydajność oceniam bardzo dobrze. Cieszę się, że go kupiłam, bo ładnie ożywia buzię, idealny dla mnie odcień na wiosnę.

Róż brązujący Cutie Pie Trio Bronzing Blush kupiłam na świetnej promocji w jednej ze znanych drogerii. Kupiłam na próbę, ponieważ nie miałam wcześniej styczności z marką Misslyn, a opakowanie i cena wydały mi się bardzo atrakcyjne. Produkt okazał się strzałem w dziesiątkę! Fajne się nakłada, ma dobrą pigmentację i niedrażniący zapach. Opakowanie jest bardzo ładne, lekkie i porządnie wykonane, zawiera lusterko, które ułatwi malowanie poza domem. Róż brązujący jest również wydajny, a opakowanie zawiera 8 g produktu. Bardzo udany zakup, który zachęcił mnie do wypróbowania innych kosmetyków z tej marki.

Czym byłaby moja kosmetyczka gdyby nie promocje w rossmannie... :) No więc, jak wyżej, produkt z promocji w rossmannie, złapany odruchowo - bo ładne opakowanie i do tego za dyszkę. Tester pokazywał, że raczej bubel, ale fanka różowego nie mogła się oprzeć by go nie kupić. I bardzo dobrze! Produkt fajnie ożywia policzki. Jest różowo-brązowo- pomarańczowy, lekko się mieni - więc rozświetla, ale nie robi na buzi cyrku. Idealny na codzień. Łatwo jednak przesadzić i stworzyć na buźce klauna. Otzrepujcie pędzle. Opakowanie zawiera lusterko, można włożyć do torebki do poprawek w ciągu dnia. Ponadto opakowanie jest dosyć duże jak na róż (ale to oznacza więcej produktu!) i kartonowe - tutaj boje się, że będzie szybko się niszczyć, ale po ponad miesiącu w kosmetyczce i jej licznych podróżach - wszystko jest ok. Nie wiem czy będzie moim ulubieńcem, ale na pewno ma na to potencjał!

upiłam ten róż na promocji w Rossmannie za 9,99zł i muszę powiedzieć, że był to bardzo udany zakup! Piękne opakowanie (i bardzo lekkie, także idealne do podróży) i bardzo podoba mi się kolor (kupiłam Half Baked). Dobra pigmentacja i bardzo dobrze wygląda na skórze,

Miły różo-bronzer do codziennego szybkiego makijażu. Moim zdaniem kolor po zmieszaniu jest dość neutralny - nie za ciepły i nie za chłodny, nie jest przepigmentowany, więc niewprawioną ręką ciężko zrobić sobie krzywdę. Opisywanie dopasowania koloru do karnacji mija się z celem, bo to kwestia bardzo indywidualna. Produkt ma też śliczne, pomysłowe opakowanie.