Niuqi Krem do rąk i paznokci regenerujący `Bakaliowy keks` 

Krem zakupiłam wraz z całym zestawem 3 kremów na ubiegłorocznej poświątecznej wyprzedaży w Biedronce. Opakowania urocze (zwierzaki górą), oryginalne zapachy, do tego 96% składników pochodzenia naturalnego - nie trzeba było mnie namawiać na zakup. Przyznam jednak, że bakaliowy keks najmniej przypadł mi do gustu. Zapach jest bardzo intensywny, męczący. Jedna z recenzentem napisała, że to zapach piwa i faktycznie przy rozsmarowywaniu może się ta .kojarzyć. Mnie osobiście ten zapach dość mocno drażni. Sam krem jest lekko kakaowej barwy, dość gęsty i wyjątkowo wydajny. Starczy naprawdę niewielka ilość do wykremowania dłoni. Jest poprawny. Pozostawia dłonie miękkie i gładkie. Czy jednak jakoś super nawilża? Jeśli ktoś tego nawilżenia bardzo potrzebuje, to nie jest to krem dla niego. Bardziej patrzyłabym na niego jak na ciekawostkę i fajny dodatek do prezentu.

Niemal każdy krem do rąk jest dla mnie niewystarczający. Mam bardzo wymagającą skórę, zmagam się z AZS i z tego powodu nie oceniam kosmetyków bardzo surowo pod względem nawilżenia. Myślę, że dla osób z bezproblemową skórą jak najbardziej mógłby się sprawdzić. Dla mnie, do użytku doraźnego, po umyciu dłoni, dla chwilowego nawilżenia był w porządku. Wersja kokosowa urzekła mnie swoim zapachem. Natomiast ten gagatek pachniał mi piwem. Nie czułam żadnego keksu, żadnych bakalii- no po prostu piwo i tyle. Dawałam do powąchania wszystkim - wszyscy twierdzili, że czują słodki zapach. No ja nie, dla mnie to po zapach piwa. A piwa nie znoszę. Dlatego oceniam go najsłabiej z całej trójki. Ale to tylko moje osobiste wrażenia, zdecydowanej większości osób zapach odpowiadał.

IG: @opiniekosmetyki Pomarańczowy - regenerujący, bakaliowy keks, to krem do którego miałam największe obiekcje, bo nie lubię bakalii. I nigdy się tak nie myliłam jak wtedy ????. Zapach pomarańczowego kremu jest OBŁĘDNY. Mogę powiedzieć śmiało, że najlepszy z nich wszystkich, bardzo słodki. Mogę wręcz siedzieć i ciągle wąchać moje dłonie. Mam wrażenie, że jest trochę gęstszy niż reszta, być może przez to bardziej treściwy. ° Pomarańczowy - 9/10 Cena: 9,99zł

Kremik ten kupiłam w Biedronce w zestawie z dwoma innymi kremikami do rąk o zapachu świątecznych pyszności za 9,99 złotych. I rzeczywiście kremik pachnie bakaliowym keksem. Woń jest niezwykle intensywna i długo utrzymuje się na skórze, co kogoś szczególnie wrażliwego na zapachy może przyprawić o zawrót głowy. Produkt zamknięty jest w niewielkiej tubce, idealnej do każdej torebki. Konsystencja jest lekka, dzięki czemu kosmetyk dość szybko się wchłania. Gdy krem znajduje się na dłoniach, rzeczywiście daje przyjemne uczucie nawilżenia, jednak wraz z umyciem rąk ono znika, więc kremowanie trzeba często powtarzać i na pewno nie jest to kosmetyk, który sprawdzi się u posiadaczek bardzo przesuszonej skóry dłoni. Jednak jest na tyle ciekawy i tani, że myślę, iż warto go mieć w torebce.

Mam słabość do kremów do rąk i do mojej dość sporej kolekcji , dołączył i ten gagatek. Jest przesłodki zarówno w kwestii opakowania jak i zapachu. Nadaje się nie tylko na święta.

Kremik miałam już wcześniej w innym opakowaniu - większym i o innej szacie graficznej. Zapach jest przyjemny, delikatny i nie drażni, ale czy tak zapachnie bakaliowy keks to powątpiewam. Ta mała tubka jest bardzo wygodna, materiał z którego jest wykonana jest bardzo plastyczny i łatwo wydobyć z niego krem nawet gdy już dość sporo go z tubki ubyło. Dodatkowo mały rozmiar sprawia, że zmieści się do każdej torebki. Krem wchłania się szybko i nie pozostawia lepkiego filmu na skórze. Po regularnym stosowaniu można zauważyć, że skóra faktycznie jest mniej sucha i bardziej nawilżona, nie jest to jednak taki poziom nawilżenia czy zregenerowania, który zimą jest dla mnie wystarczający. Lepiej sprawdza się, gdy na zewnątrz nie ma aż tak niskiej temperatury a dłonie są w w miarę dobrej kondycji.