Całkowicie zahamowała wypadanie włosów, pojawiło się mnóstwo baby hair.
Czasem zdarza się, że włosy z powodu stresu, zmęczenia, złej diety zaczynają nadmiernie wypadać. Również moje włosy w czasie przesilenia wiosennego zwiększonym wypadaniem zasygnalizowały, że są osłabione. Właśnie dlatego zdecydowałam się przeprowadzić kurację ampułkami Radical Farmony.
Kompleks odżywczy do skóry głowy mieści się w ampułkach, w opakowaniu jest ich 15, każda po 5 mililitrów. Producent informuje na opakowaniu aby ampułki stosować codziennie przez minimum dwa tygodnie. Optymalne rezultaty daje miesięczna kuracja. Dla podtrzymania efektów wskazana jest kuracja wzmacniająca wiosną i jesienią.
Kurację zakupimy w każdej aptece a ich cena waha się w granicach: 30-50 zł (w zależności od apteki). Cena jest dla mnie plusem bo wiem, że kuracje w ampułkach innych firm są znacznie droższe, np. 150-200 zł a czasami efekty są znikome lub praktycznie żadne.
W składzie znajdziemy: naturalny ekstrakt ze skrzypu polnego, prowitaminę B5, trichogen, unikalny kompleks 12 ziół Polyplant Hair oraz inulinę z cykorii.
Zapach jest cudowny, ziołowy, charakterystyczny dla wszystkich produktów Farmony.
Konsystencja jest bardzo rzadka i płynna, ale nie utrudnia to bardzo wmasowania go w skórę głowy. Duże ampułkosłoiczki wystarczają na całą głowę, ale ja wolałam nanosić płyn na skórę głowy strzykawką, bo ze słoiczka wylewało mi się nierównomiernie.
Wbrew moim obawom jedna ampułka to wystarczająca ilość na raz. Płyn można nakładać zarówno na suche i mokre włosy, bardzo szybko się wchłania
nie skleja, nie usztywnia włosów ani ich nie przetłuszcza. Mimo zawartości alkoholu na drugiem miejscu w składzie kuracja nie podrażnia mojej skóry głowy.
Teraz o efektach ...
Ampułki wcierałam codziennie wieczorem przez miesiąc.
Po pierwszym opakowaniu widziałam już znaczną poprawę, ale dla lepszego efektu kupiłam drugie.
Włosy zawsze rosną mi szybko, dlatego tutaj nie zauważyłam różnicy, nie były też zniszczone czy matowe, dlatego nie ręczę, że kosmetyk je regeneruje. Mogę jednak śmiało powiedzieć, że okresowe nadmierne wypadanie włosów zostało całkowicie zażegnane oraz pojawiło się dużo nowych włosków czyli baby hair. Sterczały mi one na całej głowie :)
Jestem bardzo zadowolona z tej kuracji i na pewno kupię ją jeszcze nie raz.
Składniki INCI:
Aqua, Propylene Glycol, Alcohol Denat, Equisetum Arvense Exract, Panax Gingseng roqt Extract, Arginine, Acetyl Tyrosine, Arctium Majus roqt Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, Dimethicone Copolyol, Lacium Pantothenate, Zinc Gluconate, Niacinamide, Ornithine Hcl, Cutrullinem Glucosamine Hcl, Biotin, Glucose, Chamomila Recutita Flower Extract, Arnica Montanta Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Pinus Sylvestris Bud Extract, Nasturtium Oficinale Extract, Arctium Majus roqt Extract, Citrus Limonum Peel Extract, Hedera Helix Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Tropaeolum Majus Extract, Panthenol, Inulin, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Dmdm Hyndatoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Sodium Hydroxide.
Używam tego produktu od: używałam w marcu i kwietniu 2014 roku
Ilość zużytych opakowań: dwa całe