Sól do kąpieli „Liczi i żurawina” marki Cien nabyłam, bo skusiło mnie energetyczne, różowe opakowanie oraz obietnica na nim: „Zawiera ekstrakty pochodzenia naturalnego”. A poza tym cena…
Opakowanie, konsystencja produktu oraz zapach
Sól otrzymujemy w plastikowej pękatej butelce i do tego przezroczystej. Dzięki temu dokładnie widać, jak się prezentuje recenzowana sól oraz w jakim tempie się zużywa. Opakowanie zachęca do kupna soli. Ma ładną, matowo-srebrną nakrętkę. Po jej otwarciu ze środka wydobywa się nienachalny, cukierkowy, choć nieprzesłodzony zapach. Drobinki soli są dość spore, mają bladoróżowo-fuksjowy kolor. W opakowaniu znajduje się 600 g. produktu, za które zapłaciłam mniej niż 4 zł. Zatem cenowo bez zarzutu!
Skład
Tak jak wspomniałam skusiłam się na ekstrakty pochodzenia naturalnego. I owszem takowe są. W INCI znajduje się m.in. Vaccinium Macrocarpon fruit extract czyli Wyciąg z żurawiny. Na 14 składników, ten mamy na 6 miejscu. Zaraz potem skład zawiera Litchi Chinensis Fruit Extract, a więc wyciąg z owoców Liczi. Pod tym względem obietnice producenta są spełnione. Niestety na drugim miejscu w składzie mamy Sodium Lauryl Sulfate, a więc SLS, któremu ja mówię „Nie”. Jest to substancja myjąca, niebezpieczna dla kobiet w ciąży – jak podaje nasza baza. Ponadto jest to produkt drażniący i niewskazany dla skóry wrażliwej.
Wrażenia z użytkowania oraz efekty stosowania
Wsypałam jedną sporą garść soli ( nawet bardzo sporą) do wanny wypełnionej wodą i zgodnie z instrukcją czekałam aż produkt się samoczynnie rozpuści. Ale trwało to zbyt długo, więc po około 10 minutach pomogłam soli się rozpuścić, intensywnie mieszając wodę. Było jej w wannie około ¾ pojemności. Jaka była woda? W zasadzie nie zmieniła w ogóle swojego koloru, może o ton. O żadnym różu nie mogło być mowy. Bo go nie było.
Staram się na potrzeby recenzji używać produktu zgodnie z instrukcjami producenta i nie modyfikuję specjalnie sposobu użytkowania. Ale w tym wypadku aż się o to prosiło. Następnym razem rozpuściłam 3 garście soli i wreszcie woda była jako tako różowa. Co do zapachu – unosił się nad wodą, a po kąpieli w łazience, jeszcze przez chwilę, ale był słabo wyczuwalny.
W moim odczuciu sól nie ma też właściwości pielęgnacyjnych. Po wyjściu z wanny odczekałam jakiś czas w nadziei, że pojawią się jakieś namacalne dowody owego działania, ale na próżno. Użyłam więc nawilżającego balsamu do ciała, skoro sól, która ma na opakowaniu napisane „Nawilżająca” nie spełniła swojego zadania.
Podsumowanie
Sól marki Cien jest tania, ma ładne opakowanie i fajnie się w nim prezentuje. Ma też po otwarciu przyjemny cukierkowo-owocowy zapach. Natomiast podczas używania jest on słabowyczuwalny. I to by było na tyle. Sól używana w proporcjach polecanych na opakowaniu nie zabarwia wody w zasadzie wcale, może zmienia jej odcień, ale niemal niezauważalnie. Nie ma też właściwości nawilżających, ale na szczęście nie wysusza, ani nie podrażnia mojej skóry mimo obecności w składzie SLS. Słabo się rozpuszcza, trzeba jej w tym pomóc. Jednym zdaniem: Jest, a jakoby jej nie było. Daję jej trzy gwiazdki, ale bardzo na wyrost. Ma zalety, ale nie dotyczą one działania.
Nie spodziewałam się za tę cenę cudów, ale jakiegoś działania jednak tak. Cóż, rozczarowałam się. Na szczęście nie straciłam zbyt wiele…
Zalety:
- Bardzo przyjazna cena za 600 g produktu
- Ładne opakowanie
- Ciekawy, niedrażniący zapach i energetyczny kolor produktu ( w opakowaniu), wyczuwalny po jego otwarciu
- Nie podrażnia, nie uczula
- W składzie naturalne ekstrakty – Liczi i Żurawina
Wady:
- W składzie SLS na drugim miejscu
- Trzeba jej pomagać ręcznie się rozpuścić, bo sama nie daje rady nawet przez 10 minut
- Podczas kąpieli zapach jest słabo wyczuwalny
- Jedna ogromna garść soli nie zabarwia wody (tak zaleca producent)
- Produkt nie ma właściwości pielęgnacyjnych, w żadnym stopniu nie nawilża skóry
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie