Już wcześniej pisałam, że nadrabiam zaległości zakupowe kolorowych kosmetyków, szczególnie koncentruję się na tym, co mi się skończyło lub co mam, ale mi nie pasi;) najczęściej powodem jest zachciejstwo na zasadzie- muszę mieć to tu i teraz, nie testując wcześniej;) i tak mam w domu 3 korektory pod oczy kupionych na szybkensa, każdy rozpoczęty, żaden nie skończony. Postanowiłam więc, że następny jaki kupię przetestuję w perfumerii i tak też zrobiłam udając się do Douglasa.
Poprosiłam o zmycie nałożonego wcześniej w domu koretkora a następnie nałożenie kremu pod oczy odpowiadającemu mojemu stosowanemu w domu, aby mieć całkowitą pewność, że oba produkty będą współgrały- mądry Polak po szkodzie wydanych pieniędzy na 3 nietrafione korektory;)
W czasie testów miałam nakładanego Bobbi Browna- ciężki
Sisley- nie robi nic
La prairie- też mi nie pasował i na ostatni strzał poszedł Armani, oczywiście pani konsultantka była w szoku, że jak to mi Sisley nie pasi i jakoś niechętnie chciała mi nałożyć ten korektor, a o ten jedyny poprosiłam sama, wcześniejsze wytypowała mi pani, ale bym się wkopała, jakbym wyszła z zachwalanym a nie testowanym produktem po raz enty, ale nie nie, ja to miałam wszystko tym razem przemyślane;) i nie dałam sobie wmówić jak mi pięknie jak mi wszystkie zmarchy wyszły przed szereg
Wracając do Armaniego- nie bawiąc się w szczegóły, ze kolor który mi dobrano był za ciemny, choć znowu z uporem maniaka wmawiano mi, ze nie, ostatecznie nałożono mi kolor 2- oczywiście na moja wyrazna prośbę i to było to!!!!
Piękny jasny beżyk z drobinkami, których niestety nie widać zupełnie po nałożeniu pod oko, ale za to korektor stapia sie idealnie ze skórą, nie wysusza!!! Niestety Magic od HR przy dłuższym stosowaniu np 3-4 dni z rzędu pod koniec dnia wysuszal
Ślicznie rozświetla spojrzenie
Nie tworzy pod okiem białej plamy, skorupy
Ociupnkę zbiera się w moich liniach pod oczami,najmniej ze wszystkich testowanych przeze mnie korektorow pod oczy
Wytrzymuje u mnie od rana do zmycia makijażu, troszkę blednąc, ale nie znika, nie migruje
Łatwa aplikacja, pędzelek nie nabiera za duzo produktu
Wydajny- ja robię ok 5 ciu kropek pod każde oko, rozcieram, wklepuję i gotowe:)
Cena 189 zł przy tej wydajności boli ale nie powala, nie można się spodziewać, ze korektor Armaniego będzie kosztował 50 zł
Jedyne co mi się nie podoba, ale nie ma to wpływu na jakość produktu, to opakowanie- zwykle czarne plastikowe wręcz tandetne, ale za to widzimy, ile produktu zostało
Z całą pewnością jest to bardziej rozświetlacz niż korektor, o lekkiej jak piórko konsystencją, dla osób z mocnymi cieniami może być niewystarczający, jednak dla moich niewyspanych oczu póki co najlepszy.
Tak naprawdę został mi do przetestowania tylko Guerlain, jeśli okaże się gorszy, Armani dostanie KWC, na razie zasłużone 5 gwiazdek!!
Używam tego produktu od: Miesiąc
Ilość zużytych opakowań: W trakcie 1