Avon Care, Derma Recovery, Hand Cream Naprawczy krem do rąk

Ten krem do rąk od Avon to według mnie świetna propozycja na zimę. Zima to czas trudny dla dłoni, potrzeba wówczas cięższych, bardziej okluzyjnych produktów. Krem otrzymałam w prezencie od koleżanki konsultantki i od razu polubiłam. Trzymam w samochodzie i często dokładam produktu, działa jak kompres. Nawilża, zabezpiecza, regeneruje, pozostawia leciutką warstwę, ale się nie klei. Niewielka ilość pozwala na rozprowadzenie po skórze i skuteczne nawilżenie. Zapach jest delikatny, nie narzucający się. W tym przedziale cenowym naprawdę dobry! Polecam- warto spróbować.

Mimo wielu zastosowań tego kremu (do rąk, stóp, ciała) używam go jedynie jako kremu do rąk. Z założenia jest bezzapachowy, w rzeczywistości ma lekki zapach przypominający maści do skóry z problemami, jakie można zakupić w aptece. Trochę mi to przeszkadza. Zresztą sam krem też przypomina wyglądem maść - nie jest biały, idzie bardziej w przejrzystą stronę. Jest dość treściwy. Trzeba uważać, by nałożyć go naprawdę odrobinę, bo inaczej trochę się nagimnastykujemy z jego wsmarowaniem (bardzo się wówczas marze). Wchłania się, ale zostawia na skórze dłoni odczuwalną, lekko lepką warstwę. Producent gwarantuje barierę ochronną skóry przed ponownym wysuszeniem przez całą dobę, nawet po umyciu dłoni. No tutaj tego nie zauważyłam. Mam lekki problem z oceną tego kremu. Nie należy do moich ulubionych i nie używam go codziennie. Bardziej trzymam go na awaryjne sytuacje, gdy naprawdę moja skóra potrzebuje porządnego zaopiekowania. Nie do końca odpowiada mi zapach i konsystencja oraz dziwne uczucie oblepienia rąk. Na pewno już do niego nie wrócę, ale jeśli ktoś potrzebuje ratunku dla spierzchniętej skóry dłoni, myślę, że jest wart wypróbowania.

Bardzo lubię kremy Avonu i co jakiś czas coś tam sobie zamawiam z katalogu. Potrzebowałam takiego treściwego, tłustego produktu do stosowania na noc, pamiętam, że wieki temu taki kupowałam pracując jeszcze w gastronomii i odnalazłam go w zmienionym już opakowaniu. Nie zmienił się przez te lata, jest cudowny! + Opakowanie to typowa dla marki miękka tubka. Bez problemu dozuje kosmetyk, który jest gęsty. Zamykana na klik, w ładnej, prostej szacie graficznej, dla mnie super. + Zapach, a raczej jego brak, bo to krem bezzapachowy. W praktyce coś tam wyczuwam, takiego pachnącego jak maść. Nie przeszkadza mi to, mimo, że jestem miłośniczką pięknie pachnących kremów. Tutaj pasuje mi do profilu produktu. + Konsystencja skradła moje serce! Wiem, że jest ona nie dla każdego i nie na każdą okazję, ale mi właśnie na takiej zależało. To gęsty, treściwy produkt, półprzezroczysty, dosłownie wyglądający jak maść. Trzeba trochę zachodu, żeby go rozsmarować i dobrze wmasować, ale warto. Oczywiście, pozostawia tłustą, lepką warstwę, ale na noc mi to odpowiada. + Efekty są rewelacyjne. To szybko działający krem, który od razu stawia na nogi wysuszone dłonie. Od razu czuć ulgę i ogromny komfort. W mig znikają suche skórki i ściągnięte dłonie wyglądają jak nowe. Idealny na noc, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym. Oczywiście, nie nada się do torebki, do szuflady w biurku w pracy, bo zatłuści wszystko wokół, ale od tego mam inne, szybko wchłaniające się kosmetyki. Jak dla mnie katalogowa perełka za grosze, bo w promocji bywa po 4 zł. Gdybym nie widziała nazwy producenta na opakowaniu to bym powiedziała, że to emolient z apteki.