Lirene Dermoprogram Sun, Nawilżająca mgiełka do opalania SPF 30 

Kiedy jadę na urlop muszę mieć konkretny zapas olejków i balsamów z wysokim filtrem. Ten produkt kupiłam na wszelki wypadek na zapas ,ze względu na niską cenę , obietnicę wysokiej ochrony ,formułę mgiełki i fakt ,że nadaje się do twarzy, skóry głowy i ciała. Mgiełka znajduje się w złotej obudowie i zawiera 150 ml produktu. Etykieta czytelna , elegancka, z logo producenta, grafiką słońca i magiczną 30 symbolizującą wysoką ochronę przeciwsłoneczną. Produkt z atomizerem ,dzięki któremu aplikacja jest bardzo prosta poprzez naciśnięcie. Rozpylona mgiełka ma postać chłodzącej cieczy, która szybko rozprowadza się na skórze,bez powstawania smug i przebarwień. Po spryskaniu na początku odczuwalny jest niezwykły komfort w postaci schłodzonego ciała. Skóra jest dodatkowo otulona delikatnym zapachem , mam wrażenie że jest ukojona i uspokojona. Uczucie to mija po dłuższej chwili kiedy mgiełka zastyga na skórze, a ja mam wrażenie że moje ciało pokrywa warstwa lakieru do włosów, a przecież nie oto tu chodziło. Być może ta powstała skorupka ma zapewnić ochronę przed promieniowaniem słonecznym,ale ja zdecydowanie preferuję inną formę ochrony. Poza tym "drobnym" mankamentem, produkt jest mało wydajny ,a te 150 ml rozpyla się w mgnieniu oka i ulatnia niewiadomo kiedy i gdzie. Dobrze, że nie odważyłam się użyć tego produktu do twarzy, bo byłaby ze mnie niezła mumia.