Alterra Badesalz Naturfreude Sól do kąpieli `Radość z natury`

Woda była zmiękczona, dobrze się rozpuszczała i jest naturalna, ale brakowało mi pięknego zapachu który jest po otwarciu opakowania. Niestety po wsypaniu do wody już nie było go czuć.

Dziwię się nieprzychylnym opiniom pod adresem tej soli. Skoro obecność piany jest dla was tak istotna, to proponuję postawić na PŁYN DO KĄPIELI, a nie SÓL. Sól do kąpieli odpowiada przede wszystkim za zapach i zmiękczenie wody – i "Badesalz Naturfreude" zdaje testy pod tym kątem. Wytwarza na wodzie delikatną, ślicznie pachnącą kołderkę, woda za jej sprawą staje się bardziej 'oleista', dzięki czemu można przedłużyć kąpiel bez obaw o wysuszenie skóry. Zapach jest śliczny! Co prawda, sugerując się grafiką (absolutnie urokliwą! ta wiewióreczka... ach, jest tak ujmująca! ♡) spodziewałam się jakiś nut leśnych, których tu zabrakło. Nie znaczy to, że się zawiodłam. Absolutnie nie! Zapach jest cytrusowy, świeży, orzeźwiający; cytrynka w towarzystwie cyprysa. Z oddali słychać również jakieś miętowe akordy - bardzo delikatne. Saszetkę można otworzyć z łatwością, bez użycia nożyczek, i wsypać zawartość granulek pod strumień bieżącej wody, by uczynić zwykłą kapiel w niezwykłą. Granulki rozpuszczają się całkowicie, bez osiadania pozostałości na dnie wanny, nie barwią wody. Ciężko mi sensownie ocenić wydajność soli (jedna saszetka starcza na max. dwie kąpiele). Po wyjęciu z wanny, moja skóra jest mięciutka, czyściutka, odświeżona i ślicznie pachnąca, a ja czuję się wyjątkowo świeża. Idealny wybór na lato! Mały wydatek, a tak cieszy! W opisie widnieje cena 5 zł, ja ją kupiłam w Rossmannie za jakieś 3 zł z niewielkim hakiem. Kupiłam jedno opakowanie i wróciłam po drugie, później trzecie, i tak dalej, i tak dalej... To już o czymś świadczy... - bo z reguły nie przywiązuję się do takich produktów jak sole czy płyny do kąpieli; lubię testować różne, nowe... Co nie zmienia faktu, że do tej stale wracam. Możemy tu mówić o HICIE. :)

Po pozytywnych doświadczeniach z innym wariantem soli tej Firmy, bez wahania zdecydowałam sie na wypróbowanie tego produktu. Opakowanie jest podobne do pozostałych soli z tej linii. Myślę, że przykuje wzrok miłośników przyrody oraz zwolenników naturalnych składów :) Sól jest gruboziarnista i ma kolor biały, więc nie zabarwiła wody i nie spowodowała pienienia się. Zapach jest nietypowy, mnie się kojarzy z cytrusami i eukaliptusem. W moim odczuciu bardziej orzeźwia i pobudza, aniżeli relaksuje i usypia. Nie jest zbyt intensywny i nie utrzymuje się zbyt długo w łazience (w porównaniu do innych wariantów tych soli). Kosmetyk nie spowodował u mnie podrażnień i uczuleń. Co do wysuszenia skóry to nie będę się wypowiadać, ponieważ zawsze po myciu stosuję balsamy nawilżające. Podsumowując, uważam, że jest to dobry produkt o ciekawym aromacie, ale ja po niego już nie sięgnę, bo moje serce podbiły inne warianty zapachowe soli tej Firmy.

Niestety nie mogę powiedzieć nic dobrego o tej soli. W opakowaniu jej zapach jest naprawdę ładny i relaksujący, jednak po wsypaniu do kąpieli nic nie czuć. Nie daje żadnej piany czy choćby mydlin. Nie ma właściwości pielęgnacyjnych, a te relaksacyjne są znikome.

Całkiem fajne sole. Co prawda zapach jest inny, niż się spodziewałam, ale przypadł mi do gustu. Oczekiwałam po nich zapachu lasu, drzew iglastych, a pachnie cytrusowo, moim zdaniem jest to delikatny zapach cyprysu. Piana słaba, właściwie to jej nie ma, trzeba się asekurować czymś innym pieniącym się. Nie barwi wody, mi to nie przeszkadza, raczej na plus. Po kąpieli czuję się odprężona i zrelaksowana. Sole nie wywołują u mnie żadnej wysypki itp., więc będę je kupować, ale od czasu do czasu, ponieważ cena jest wysoka jak na jednorazową przyjemność, w postaci saszetki, która nie spełnia wszystkich swoich obietnic.

Bardzo lubię testować wszelkie środki do kąpieli w jednorazowych opakowaniach, gdyż zapobiega to większemu rozczarowaniu gdyby produkt nie spełnił jednak moich oczekiwań. Tym razem moja Wizażowa dłoń sięgnęła po sól do kąpieli Alterra w niepozornym opakowaniu, nie wyróżniającym się z tłumu , ale wszak nie ocenia się soli po okładce. Opakowanie jak wspomniałam wyżej nie powala urodą, jest zwykłe i w mojej ocenie nie wyróżniające się z tłumu saszetce. W środku znajdujemy sól, która nie dała mi zbyt wiele radości po otwarciu, a z kolei po rozpuszczeniu w wannie poziom radości spadł do zera, gdyż w ogóle jej zapach nie był kompletnie wyczuwalny. Sól nie barwi wody. Na plus, że dobrze się rozpuszcza nie pozostawiając osadu. Poza tym niestety nic nie robi: nie pachnie, nie pielęgnuje, nie odpręża. Niestety nie mogę polecić tego kosmetyku. Daję tylko dwie gwiazdki, gdyż sól ani nie pomogła ani też nie zaszkodziła. Po prostu nie zrobiła nic poza rozczarowaniem. Pójdę szukać radości z natury z kim innym. Koniec balu Panno Lalu!

Sól całkiem ładnie pachnie wiosną, lasem i delikatnie cytrusowo. Wodę delikatnie zmiękcza i odpręża. Plus za naturalny skład. Ja nie mam wanny, ale lubię sobie wsypać taką saszetkę do hydro masażera, świetnie relaksuje to moje stopy. Koszt jest bardzo niewielki w Rossmannie.

liczyłam na zieloną kąpiel pośród zapachu lasu albo chociaż czegokolwiek co ma coś wspólnego z grafiką. Woda nie barwi na żaden kolor, zapach? dziwny strasznie dziwny, nie umiem powiedzieć nawet czym to pachnie, nie pachnie zupelnie jak na saszetce, jestem szczerze rozczarowana bo myślałam, że to będzie super zapach na zime

Sól zainteresowała mnie podczas wizyty w drogerii. Nie daje jakiś efektów wow, ale przynajmniej ma klarowny skład - 100% natury. Moja skóra normalna z niewielką tendencją do podrażnień i przesuszeń. Lubię kąpielowe umilacze wszelkich rodzajów.