Avon Planet Spa, Cleansing Soap Bar Mydełko oczyszczające

Mydełko wpadło w moje ręce zupełnie przypadkowo, ale po testowaniu mydła peelingującego z bielendy byłam pozytywnie nastawiona na tego typu produktu. Mydełko z Avonu przypomina glicerynowe, estetyczne produkty. Pomarańczowy kolor typowy dla tej serii. Po pierwszym użyciu nie było czuć drobnych drobinek, dopiero za drugim razem do nich dotarłam. Niestety był to mój drugi i ostatni raz, kiedy tego używałam. W zapachu przypomina mi bardzo szare mydło, białego jelenia. Po zastosowaniu skora zrobiła się okropnie „tępa” zmatowiona, uczucie suchej skory było okropne. Dosłownie takie same doznania mam po używaniu szarego mydła. Tragediaa. Gdybym tak miała czuć się po „SPA” czułabym totalne rozczarowanie. Zero przyjemności z kąpieli, zdecydowanie wole produkty, które zostawiają moja skore gładka i aksamitna no i przyjemniej pachnąca. Jedyny plus to taki, ze mocno się pieni, co może być ważne dla niektórych. Całe szczęście, ze postanowiłam peelingu użyć tylko na rękach, wole sie nie zastanawiać, co by było, gdybym nałożyła to na buzie.. Zazwyczaj bardzo lubie peelingi z Avonu i mi sie sprawdzają ale ten w kostce to dla mnie totalna porażka, tym bardziej, ze mam porównanie z innymi.

Byłam sceptycznie nastawiona do tego produktu. Raz, że nie pamiętam kiedy ostatnio używałam mydła do twarzy( zawsze stawiam na pianki,żele myjące). Po drugie mydełko jest do całego ciała i do twarzy. Stwierdzenie ,że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego tutaj w ogóle się nie sprawdziło. Produkt tak świetnie zadziałął na moją twarz, że na pewno zagości u mnie na stałe. Swietnie odświeżenie, niesamowicie czysta skóra, piękne "ściaga" nadmiar sebum. Po około tygodniu stosowania zauważyłam ,że moja twarz jest niesamowicie promienna. Do reszty ciała produktu mydełka ne używałałam. Tak dobrze zadziałał na moją buźkę,że jest mi go najzwyczajniej w świecie szkoda zużywać na całe ciało. Choć muszę przyznać, że jest bardzo wydajne. Na razie nie widać by go coś ubyło. Szczerze POLECAM!

Nie przepadam za formą mydełka, ogólnie do rąk nawet nie używam tradycyjnych mydeł w kostce tylko w płynie. Ale to mydełko zamówiłam z ciekawości Nowe znajduje się w tekturowym pudełeczku. Po jego otwarciu mamy kwadratową pomarańczową kostkę mydła w której jest pełno drobinek. Mydełko używałam zmoczone wodą bezpośrednio na twarz, wtedy dawało też lekki efekt peelingujący. Ale taka forma aplikacji nie do końca mi pasowała. Dlatego częściej spieniałam mydełko w rękach i dopiero dłońmi myłam twarz. Wtedy mydełko dobrze się pieniło. Ogólnie mydełko bardzo dobrze oczyszcza skórę twarzy z wszelkich zanieczyszczeń. Zostawia ją fajnie odświeżoną. Nie wysusza skóry, ani jej nie podrażnia. Jest ono całkiem wydajne, po kilkunastu użyciach prawie mi go nie ubyło.