Mydlarnia Cztery Szpaki Mydło `Słona Lawenda` z niebieską glinką 

Mydła naturalne bardzo lubię, służą mojej skórze, dlatego regularnie goszczą u mnie w łazience i ciągle próbuję nowych wariantów od różnych producentów (a tych na przestrzeni ostatnich lat pojawiło się na rynku mnóstwo, więc jest w czym wybierać). Nazwa "Słona Lawenda" zaintrygowała mnie na tyle, że postanowiłam przetestować tym razem ten wariant od Czterech Szpaków, a poza tym bardzo lubię zapach lawendy, więc tak czy inaczej byłam zainteresowana od początku. Podoba mi się design i sposób pakowania producenta - mydła owinięte papierem, z minimalistyczną etykietą. Kostka jest standardowa, ma ok. 100 g i idealnie mieści się w dłoni. Zapach faktycznie jest naturalnie lawendowy, czuć go już przez papier. Nie jest to zapach bardzo intensywny, zresztą lawendę czuć głównie na początku używania, potem zapach łagodnie traci na intensywności z każdym kolejnym użyciem i przechodzi bardziej w mydlany aromat z lekką nutą lawendy. Tak czy inaczej mi zapach bardzo odpowiadał i przyjemnie mi się używało mydła każdego dnia. Na jednej z krawędzi mydła znajdziemy grube kryształki soli. Pełnią głównie funkcję ozdobną, ale da się nawet nimi zrobić peeling, oczywiście tylko przez kilka pierwszych użyć, bo potem kryształki albo odpadają albo się naturalnie ścierają. Peeling należy do kategorii tych mocniejszych, bo sól jest grubo ciosana i kryształki dość ostro masują skórę. Mydło świetnie się pieni. Na początku potrzeba chwili, żeby je zmydlić, ale każde kolejne użycie to już bezproblemowa piana, lekka i przyjemna. Mydło bardzo fajnie myje skórę, oczyszcza ją z potu i zanieczyszczeń, po umyciu czuć fajne uczucie odświeżenia. Wydaje mi się, że mydło lepiej się sprawdzi latem, bo z racji tego, że zawiera dodatek niebieskiej glinki, jest nieco bardziej oczyszczające niż inne (łagodniejsze) mydła. Moja skóra na ciele jest już raczej zaprawiona w bojach i nie mam praktycznie nigdy ściągniętej skóry po użyciu mydła, ale tutaj czułam różnicę np. gdy miałam wydepilowane nogi - skóra była troszkę bardziej napięta i sucha niż w przypadku innych mydeł. Mydło fajnie zachowuje kształt, nie kruszy się, nie łamie nawet jak już zbliżamy się do końca i jest wyraźnie "chudsze". Jakościowo mydła od Szpaków można pochwalić, nie roztapiają się i są naprawdę wytrzymałe. Do tego całkiem wydajne - ta kostka wystarczyła mi na miesiąc z hakiem, ale jak zaczynam jedną kostkę, to używam jej praktycznie codziennie do każdego mycia. Polecam, pewnie bardziej dla właścicieli skóry normalnej lub nieco bardziej przetłuszczającej się, bo dla suchej skóry mydło może być odrobinę zbyt oczyszczające na co dzień. Kolejny dobry produkt od Czterech Szpaków, chętnie wypróbuję kolejne ich mydła.

Dostałam mini wersję tego mydła przy okazji innych zakupów. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ już od dłuższego czasu przymierzam się do mydeł tej firmy. Propozycja Słona Lawenda była dla mnie w porządku. Produkt o delikatnym lawendowym zapachu (nie jest nachalny, jak to potrafi bywać przy tym zapachu), łatwo się mydli. Prysznic przy użyciu tego mydła jest przyjemny. Produkt w moim przypadku, nie ściąga skóry, a ją odświeża. Niestety zapach nie utrzymuje się na skórze, ale nie jest to dla mnie aż tak istotne.

Nie podeszło mi to mydło - tak po prostu. Zapach mało lawendowy, działanie przeciętne. Efekt peelingu bardzo średni, ogólnie wrażenia z używania nijakie - zero przyjemności, zużyłam żeby zużyć. Nie wyrządziło mi krzywdy, ale nie jest to produkt dla mnie.

Mydła używałam do mycia ciała, postanowiłam przerzucić się z plastikowych butelek z żelami na produkt, który nie generuje odpadów. Na ciele mam skórę z tendencją do wysuszania. To mydło wysuszyło mi skórę na wiór i długo nie mogłam z nią dojść do porządku. U mnie niestety mydła nie zdają egzaminu, chociaż myślałam, że tego typu produkt rzemieślniczy będzie bardziej nawilżający niż tradycyjne mydła. Produkt ładnie pachnie, fajnie sunie po skórze i przyjemnie się go używa, ale rujnuje skóry suche - przynajmniej u mnie tak właśnie było. Jest dość wydajne.

Mydełko ma rewelacyjny skład i dostajemy je w papierowym, a nie plastikowym opakowaniu, więc pod tym względem również jest eko. I w sumie jak na naturalne mydło wychodzi korzystnie cenowo, bo u wielu producentów trzeba zapłacić ponad 20zł za mniejszą kostkę niż od 4 Szpaków. Mydło ma śliczny sinoniebieski kolor i bardzo oryginalnie prezentuje się w łazience. Nie pamiętam już jak pachniało przez opakowanie, ale podczas używania lawendowy zapach jest raczej delikatny. Przy czym jest to taka lawenda, jaką lubię - świeża i ziołowa, a nie sztucznie przesłodzona. Kryształki soli, których w kostce jest naprawdę dużo, ładnie podbijają lawendowy zapach, ale poza tym służą chyba głównie do dekoracji - rozpuszczają się i zaokrąglają pod wpływem wody w miarę używania, więc nie mają żadnego szczególnego działania peelingującego. Co dla mnie akurat jest na plus, bo kupowałam je jako mydło do codziennego użytku, a nie peelingujące ;) Używałam go pod prysznicem do mycia całego ciała i w tej roli wystarczyło mi na ok. 2 miesiące. Pierwsze 2-3 użycia wspominam niemiło, bo mydło kompletnie nie chciało się pienić i rozprowadzać po skórze. Potem już było ok, chociaż piana jest raczej z tych delikatniejszych. I o ile mydło uważam ostatecznie za przyjemne w użyciu, to zauważyłam po nim dość mocne ściągnięcie skóry. Nie wiem, czy sięgnę po nie ponownie, ale na pewno będę dalej testować produkty od 4 Szpaków.

Jest to najlepsze mydło od Szpaków, którego używałam. Zapach jest bardzo przyjemny, do tego drobinki soli, które lekko peelingują skórę, dodatek niebieskiej glinki. Naturalny skład i polski producent skłonił mnie do zakupu. Używałam go do rąk, ciała i twarzy. Niestety, przy dłuższym stosowaniu może powodować lekkie wysuszenie skóry. Wydajność jest całkiem w porządku, zapach i kolor również. Przy częstym używaniu, drobinki soli rozpuszczają się, być może to dodaje mydłu ten niemiły efekt wysuszenia.

Zaczynając od zalet - jest to naturalne mydło lokalnej marki. Ma świetne opakowanie (eko, ładnie zaprojektowane) i w opakowaniu pachnie przepięknie, kupiłam ze względu na ten urzekający zapach, chociaż normalnie używam mydła w płynie. Przez kilka miesięcy trzymałam je w szafce z ręcznikami, jako produkt zapachowy i żałuję że przy tym nie zostałam ;) Sprawdzało się świetnie, ręczniki przejmowały zapach i długo się na nich utrzymywał. Zaczęłam go jednak używać do rąk i jest mocno średnie. Zapach na mokro jest inny, dużo mniej słony i lawendowy. Na początku sól ma fajne działanie peelingujące, ale potem się wyciera. Moim zdaniem nieco wysusza skórę. Znam mydła w kostce które nie powodują takiego efektu i milej pachną podczas używania. Tak więc na pewno za tę cenę nie polecam jako mydła do rąk, zwłaszcza, że nie jest zbyt wydajne. Kupię ponownie, ale będę trzymać w bieliźniarce, a potem oddam chłopakowi do mycia ciała :)

Spodziewałam się petardy, cudownej kostki... Mydełko jest dość spore, zapach ledwo wyczuwalny. Czuć glinkę, lawendy prawie wcale. Szkoda... Dobrze myje, jest wydajne, ale niestety mocno wysusza skórę, więc konieczne jest użycie mocno nawilżającego balsamu...

O marce Cztery Szpaki słyszałam już dawno i wiele dobrego. Na początek zakupiłam sobie właśnie to oto mydełko w kostce i jestem zadowolona. Można by trochę ponarzekać na cenę, ale biorąc po uwagę przewagę zalet nie ma co przesadzać. -bardzo ładny i intensywny zapach lawendy -ekologiczne, papierowe opakowanie -dobry skład -wydajne -bardzo dobrze oczyszcza skórę -nie podrażnia i nie wysusza

Lawenda jest dosyć drażniąca dla mnie, sama bym nie wpadła na zakup tego mydła, jednak do zamówienia innych produktów tej marki, była dodana próbka i przepadłam. To mydło jest hipnotyzujące.! Najlepsze z Czterech Szpaków. Pięknie wygląda, tak że ma się ochotę postawić jest toaletce i nie używać, bo jest super ozdobą :) Zapach lawendowy, niby oczywisty, ale w tym mydle pachnie wyjątkowo. To tylko wisienka na torcie, bo Słona Lawenda mocno pielęgnuje, zostawia skórą nawilżoną i jest to efekt bardzo niepodobny do klasycznie znanego nam mydła. Efekt taki sam jak przy użyciu mocno pielęgnującego żelu pod prysznic. Z tą różnicą, że to nie chemiczny, testowany na zwierzętach żel, tylko produkt w pełni naturalny :)

Bardzo lubię, pięknie wykonane i zapakowane mydełko. Dobrze myje, pielęgnuje, jest wydajne i ładnie się pieni. Nie podrażnia, nie wysusza, jest naturalne i bardzo dobre dla skóry. Polecam, szczególnie na promocji ponieważ nie jest tanie.

Przecudowny zapach lawendy, który rozpieszcza zmysły i odpręża. Mydło nie wysusza skóry, fajnie oczyszcza, odżywia, naturalny skład, bardzo wydajne. Dla mnie najlepsze do codziennego używania.

Zapach, kolor, wydajność... super! Uwielbiam mydła tej marki. Mają wspaniały skład i są bardzo przyjazne dla skóry - nie podrażniają, co więcej skóra staje się miękka i nawilżona :)

Niesamowite mydło! Ręcznie robione tradycyjnymi metodami, polskiej rodzinnej firmy. Bardzo przyjemny zapach połączenia tradycyjnego zapachu mydła z lawendą. Ta sól na wierzchu ładnie wygląda, ale szczerze to strasznie wkurza podczas mycia (przynajmniej za pierwszym-drugim użyciem, potem już jest niewyczuwalna). Mydło świetnie się pieni, ale się nie wymydla niepotrzebnie. Kąpiel z nim to sama przyjemność, a ponad to zostawia skórę odżywioną, gładką i nawilżoną. Stosowałam balsam na skórę sporadycznie, ale bardziej z potrzeby skończenia balsamu niż faktycznie z potrzeby mojej skóry. Myślę, że spokojnie podczas używania tego mydła można odstawić balsam na dobre. Póki co, mój ulubieniec spośród mydeł!