Douglas Collection Essential, Everyday Handlotion Balsam do rąk z olejem arganowym (stara wersja)

Balsam do rąk marki Douglas kupiłam na Allegro, gdzie był w jakiejś śmiesznie niskiej cenie, dlatego postanowiłam się skusić. Zwłaszcza, że pojemność to 100ml, więc tym bardziej w odniesieniu do ceny się opłacało. Zwłaszcza, że kosmetyk jest wydajny, mnie starczył na ponad miesiąc użytkowania czasem kilka razy dziennie. Krem zamknięty jest w butelce z pompką, a więc mamy i wygodne i higieniczne rozwiązanie. Z jej wnętrza balsam dozuje się bez problemu. Sam kosmetyk ma dość lekką, kremową konsystencję i całkiem szybko się wchłania do tego poziomu, że jest to komfortowe. Owszem, pozostawia warstewkę, ale bardzo lekką, wyczuwalną jako ochronny film. Niestety niezbyt przypadł mi do gustu zapach, który jest specyficzny i ciężko go do czegokolwiek porównać. Jest dość chemiczny... Zdecydowanie nie jest to jeden z tych aromatów, które chce się mieć na dłoniach na dłużej i z rozkoszą po aplikacji kosmetyku się je wącha. Co do rezultatów, balsam rzeczywiście zwiększa poziom nawilżenia, ale nie są to jakoś szczególnie spektakularne efekty. Na dodatek dość szybko znikają. Dlatego jeśli posiadasz mocno przesuszone dłonie jak moje, sięgnij raczej po coś konkretniejszego. Aczkolwiek tuż po umyciu rąk jako przeciwdziałanie wysuszeniu się sprawdzi. Czy sięgnę po niego ponownie? Nie, gdyż nie daje wystarczających dla mnie efektów, poza tym jego zapach mnie trochę zniechęca. Dlatego będę testować dalej inne, ciekawe propozycje ;)

Krem (a w zasadzie lotion, bo tak jest zdefiniowany przez producenta) zakupiłam spontanicznie na Allegro, bo brakowało mi kilka złotych do darmowej przesyłki. A że kremów do rąk zużywam ogromne ilości, to nigdy nie mam ich zbyt wiele ;) Przyznaję, że zamawiając go nie zwróciłam uwagi, że zawiera olej arganowy, bo w ogóle bym go nie kupiła - mój błąd. Z olejem arganowym ani nie lubi się moja skóra, na którą nie ma absolutnie żadnego dobroczynnego wpływu, ani mój nos, który zawsze w takich kosmetykach wyczuwa nutę zjełczałego oleju. Fuj... Niestety było tak również przy tym spotkaniu... Lotion zamknięty jest w sztywnej plastikowej butelce o pojemności 100 ml, z pompką ułatwiającą aplikację. Pompka działała sprawnie, nie zacinała się, nie zalepiała i każdorazowo aplikowała taką samą ilość kosmetyku. Cenię sobie takie rozwiązanie, niestety jednocześnie rzadko się zdarza, żeby długość rurki przyjęta przez producenta, była wystarczająca, aby wykorzystać kosmetyk do końca. Tak było także w przypadku lotionu od Douglas. Rurka przestała zaciągać balsam gdy było go w opakowaniu jeszcze całkiem sporo, bo około 1 cm. Konsystencja kosmetyku to coś na granicy kremu i lotionu. Rzeczywiście nazwanie go balsamem jest chyba najbardziej trafne. Krem ma nieprzyjemny zapach, lekko trącający zjełczałym olejem, ale tak, jak napisałam powyżej - w każdym kosmetyku zawierającym olej arganowy wyczuwam tą nieprzyjemną nutę. Mi w każdym razie zdecydowanie nie przypadł do gustu. Co do działania balsamu, również mam zastrzeżenia. A to dlatego, że po prostu nie działa. Kosmetyku używałam w okresie letnim, a więc w czasie, gdy pielęgnacja skóry dłoni jest najmniejszym wyzwaniem. I niestety balsam od Douglas nie sprostał temu wyzwaniu. Boję się pomyśleć co by było, gdybym sięgnęła po niego zimą. Balsam wchłaniał się dość szybko, początkowo pozostawiając na kilka minut tłustawą warstewkę, a po kilku minutach nie czułam już, że użyłam jakiegokolwiek kremu do rąk. Nic. Po prostu brak jakiegokolwiek działania nawilżającego. Balsam od Douglas był dla mnie tak dużym rozczarowaniem, że na pewno nie sięgnę po niego nigdy więcej.

Balsam kupiłam na Allegro w zestawie kosmetyków, gdzie cena za sztukę wyniosła ok 6 zł. Produkt znajduje się w praktycznej i higienicznej butelce z pompką, łatwo się go dozuje, chociaż zdarza się, że produkt lekko przyschnie i zatka pompkę. Wystarczy jedno naciśnięcie aby uzyskać wystarczającą ilość produktu. Zapach balsamu jest bardzo ładny, nie należy do intensywnych i nie utrzymuje się zbyt długo. Mam wrażenie, że znika w kilka minut po aplikacji. Sam balsam ma lekką konsystencję, dobrze się rozprowadza i wchłania, pozostawiając film na skórze. Dłonie przez chwilę po aplikacji mogą być lepkie. Produkt będzie idealny dla skóry normalnej, przy skórze suchej- przyniesie chwilowe ukojenie i wymaga częstej aplikacji, aby utrzymać efekt nawilżenia.

Zużyłam już kilka opakowań tego kremu i nadal pozostaje moim ulubieńcem. Zawsze po niego wracam. Opakowanie to estetyczna buteleczka z pompką, bardzo praktyczna i higieniczna w stosowaniu. Ładnie wygląda w sypialni albo w łazience. Podoba mi się również to, że buteleczka jest lekko transparentna, dzięki czemu widać ile kosmetyku zostało do zużycia. Krem jest dobrej jakości, bardzo dobrze i szybko się wchłania, skóra jest miękka i nawilżona, a przy tym kosmetyk nie daje uczucia lepkości. Pozostawia aksamitne, jedwabiste wykończenie. Ma bardzo przyjemny, nienachalny zapach, który pozostaje długo na dłoniach. Szczerze polecam :)