To chyba wynika z tego, że uwielbiam tą miękkość pianki. Można na rynku znaleźć dziesiątki lepszych preparatów, ale u mnie koreański krem-pianka musi być.
- kosmetyk znajduje się w plastikowej, elastycznej tubce, którą można pod koniec użytkowania zdrowo powykręcać by wydobyć resztki kosmetyku. Zamykana jest za pomocą nakrętki z klapką, która bez trudu się otwiera, a pod która chowa się niewielki otwór. Mamy tu kolorowe elementy graficzne, które dla mnie mogły by nie istnieć bo lubię ascetyczną prostotę, ale ok., niech sobie będzie, dużego zamieszania nie wprowadza.
- konsystencja kosmetyku to gęsty zbity biały krem, ale nie ma problemu z wydobyciem go z opakowania. Pod wpływem wilgoci i masażu błyskawicznie zmienia się w przyjemną, miękką, kremową, gęstą pianę i to jest ta cała przyjemność stosowania tej pianki.
Wystarczy odrobina kremu by wytworzyć gęstą pianę, którą umujemy porządnie twarz. Na zdjęciu dołączonym do recencji przesadziłam, połowa tego wężyka to wystarczająca ilość. A to z kolei powoduje, że preparat jest wydajny.
Muszę zaznaczyć, że szczypie w oczy i unikam otwierania ich w trakcie mycia twarzy.
- zapachu raczej nie wyczuwam
- pianka dobrze oczyszcza skórę twarzy w wieczornym rytuale w drugim etapie mycia bądź o poranku jako samodzielny produkt myjący. Usuwa nadmiar sebum i inne zanieczyszczenia.
Nie noszę większego makijażu, tylko puder, cień na brwi, ale stosuję filtry więc wieczorem oczyszczam twarz dwuetapowo, olejek/masło/balsam i później produkt myjący. Zdarza się, że czasem stosuję dwukrotnie tylko kosmetyk z drugiego etapu.
Trzeba przyznać, że koreańskie myjadło są mocne, tak też jest w przypadku tej pianki, ale to nie jest rypacz, który uszkodzi warstwę ochronną naskórka, a o to trzeba dbać. ja na to mocno zwracam uwagę ze względu na odwodnienie. Po zastosowaniu tej pianki czasem pojawia się u mnie delikatne ściągnięcie, ale nigdy nie pogorszyła stanu mojej cery (w innym wypadku po prostu bym ją odstawiła mimo wspomnianej słabości do koreańskich pianek).
Mamy więc solidnie oczyszczoną twarz, sporadycznie z delikatnym uczuciem ściągnięcia, ale nadal miękką w dotyku bez uszkodzonej bariery hydrolipidowej.
Producent zapewnia, że produkt powinien, poza oczyszczeniem, nawilżać i wygładzać. W składzie mamy elementy, które o to zadbają, mamy też wspomniane kolagen i retinol (w formie Retinyl Palmitate) i wiele innych... powiem tak, co do nawilżenia to nie jest piorunujące, raczej z tych średnich, bywa, że słabych, co do gładkości - to i owszem efekt jest, ale jeśli chodzi o stosowanie retinolu to stawiam na inne preparaty.
Nie odnotowałam też specjalnego rozjaśnienia i blasku na skórze.
Zalety:
- konsystencja kremowej, gęstej pianki
- bez problemu się spłukuje
- dobrze oczyszcza
- wygładza
- nie podrażnia
Wady:
- mogłaby lepiej zadbać o nawilżenie (na tyle, na ile można tego wymagać od kosmetyku myjącego)
- szczypie w oczy
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie