Oto płatki, których zużyłam chyba z 15 opakowań - wygląda więc na to, że je polubiłam ;) Choć wcale nie uważam, że wychodzą jakoś turbo tanio. Ale od początku.
Płatki dostępne są oczywiście w Biedronce za około 4zł. W opakowaniu mamy parę hydrożelowych płatków, dość grubych i chwała im za to, bo to je właśnie wyróżnia na tle innych płatków. Przez to, że są grubsze, bardzo długo utrzymują efekt chłodzenia. Powiedziałabym wręcz, że do samego ich usunięcia pozostają przyjemnie chłodne, co doceniam szczególnie rano, kiedy okolica oczu potrafi być po nocy opuchnięta. Producent zaleca trzymać je 15-30 minut, ja oczywiście trzymam je 30 minut, a potem jeszcze dodatkowo obracam je na drugą stronę i nakładam na 5-10 minut na bruzdy nosowo-wargowe. Wtedy mam poczucie, że wycisnęłam z płatków 100% a i inne okolice też na tym skorzystały :) Te żółte, iście marakujowe płatki działają przyjemnie nawilżająco. Skóra robi się gładka, odżywiona i miękka. Mam cerę suchą, może powinnam to od razu nadmienić, więc wypije właściwie wszystko, co jej podam. To, że po zdjęciu płatków, skóra jest wciąż lekko wilgotna, tylko lepiej świadczy o tych płatkach, bo co mi po takich, po których zdjęciu skóra jest od razu sucha? Tu tak się nie dzieje - tutaj czuć, że płatki faktycznie coś mi dały :) Zawsze wychodzę z założenia, że skóra dobrze nawilżona to skóra mniej skłonna do zmarszczek i w tym temacie pola do dyskusji nie zostawiam, po prostu tak jest :)
Płatki pomimo, że są grubsze i cięższe, nie zsuwają mi się z twarzy, dobrze "siedzą" na skórze. Dodatkowo mają cudowny zapach marakui a ja spośród owocowych zapachów marakuję darzę szczególną sympatią <3 Dodatkowo podoba mi się, że płatki są solidnie zapakowane, potrzeba chwili, aby się do nich dostać, ale przynajmniej wiem, że żelkowa esencja nigdzie ze środka nie ucieknie.
Kwestia ceny. Okej, może 4zł to nie majątek i pewnie dlatego dalej będę je kupować, ale tak spoglądając na inne marki, to uważam, że za jedną parę 4zł wychodzi wręcz drogo. Marka Essence ma w swojej ofercie płatki, gdzie w opakowaniu jest 30 par i płaci się za nie około 38zł. Ba! Nawet marka Sunew - z wyższej półki, ma płatki w cenie około 100zł, ale w słoiczku też jest 30 par. No więc prosty rachunek - za 10 par płatków z Biedry trzeba zapłacić 40zł, więc więcej niż za 30 par Essence a mając ich ilościowo 3x mniej. Idąc dalej, za 30 par płatków z Biedry, gdzie przypomnę, za jedną płacimy około 4zł = zapłacimy 120zł a więc więcej, niż za te wysokopółkowe. Tak to jest, że niby 4zł nie majątek a jednak przeliczenia robią swoje ;)
Pomimo tego co powyżej, przyjemność stosowania płatków z bebeauty wygrywa. Są świetne nie tylko w działaniu, ale i skład jest bardzo ok, no i korektor, który nakładam na skórę, po prostu prezentuje się piękniej. Jak skóra pod oczami ma się dobrze, to nawet nie chcę nakładać zbyt dużo korektora, bo więcej jej po prostu nie trzeba.
Reasumując - płatki będę dalej kupować i bardzo zachęcam do spróbowania ;)
Zalety:
- dają super efekt chłodzenia i ten chłód czuć do samego ich zdjęcia
- dobrze nawilżają, odżywiają i wygładzają skórę
- nadają się pod makijaż
- dobrze trzymają się skóry
- mają dobry skład
- pięknie pachną
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie