Zakup tych płatków pod oczy mogę niemal nazwać "dealem życia" - nie dość, że w zestawie jest 5 par to jeszcze w promocji zapłaciłam jedyne 7,99! Dodajmy do tego dobry skład oraz działanie i mamy moją opinię w pigułce dla niecierpliwych ;)
W kartoniku zbiorczym znajduje się 5 niewielkich, plastikowych saszetek. Każda z nich otwiera się dzięki nacięciu z boku i zawiera tackę z dwoma złotymi, dość grubymi, ale nie bardzo zbitymi płatkami hydrożelowymi. Trzeba naprawdę uważać, żeby nie przedziurawić ich długim paznokciem, o co nie trudno, gdyż płatki tak mocno nasączone są pielęgnacyjną esencją, że łatwo wyślizgują się z palców.
Ich wielkość jest dość klasyczna, regularna. Nie pokrywają połowy twarzy, do czego przyzwyczaiły mnie koreańskie płatki ;) Tak na marginesie - Kimoco Beauty to chińska marka.
Esencja, w której skąpane są płatki jest rzadka, bezbarwna o perfumowanym zapachu, który nie przytłacza intensywnością.
Skład jest niezbyt rozbudowany, ale jak za tę cenę jak najbardziej w porządku. Znajdziemy w nim:
* humektanty (gliceryna, trehaloza, serycyna, kolagen i sproszkowany sok z aloesu);
* sproszkowany ekstrakt z alg - mawilża, zmiękcza, łagodzi, ujędrnia i regeneruje;
* niacynamid - diała natyoksydacyjnie, nawilżająco, regenerująco i przeciwzapalnie;
* złoto koloidalne - neutralizuje wolne rodniki, wspomaga produkcję kolagenu i elastyny, ujędrnia i napina skórę;
* mika - rozświetla i ujednolica koloryt skóry;
* olejek z róży pomarszczonej - działa ściągająco i przeciwzmarszczkowo.
Na uwagę zasługuje fakt, że oprócz jednego PEG-a nie znajdziemy tutaj żadnych kontrowersyjnych składników! Wśród kosmetyków o tak niskiej cenie to rzadkość, więc tym bardziej doceniam.
Płatki kupiłam i stosowałam w grudniu, kiedy to natężenie wszelkich spotkań świątecznych jest spore nie tylko w gronie rodziny,ale i współpracowników czy znajomych. Tak się też złożyło, że nie spałam w tym czasie najlepiej z wielu powodów, co niestety szybko odbiło się piętnem na tak delikatnym fragmencie twarzy, jakim są oczy i okolice.
Producent obiecuje:
* zmniejszenie cieni - może nieznacznie i tylko chwilowo;
* zmniejszenie obrzęków - tak, ale nie całkowicie (płatki przechowywałam w lodówce dla lepszego efektu);
* wygładzone zmarszczki - no nie;
* ujędrnienie skóry - tak;
* rozświetlenie - tak, kiedy stosowałam na dzień i nie, jeśli nakładałam na noc :/
Do listy korzyści mogę na pewno dodać fakt delikatnego nawilżenia skóry, co wspomogło działanie kremu pod oczy. Skóra była miękka i jędrna, ale niestety to, na czym zależało mi najbardziej, czyli redukcja cieni zpuełnie się nie zmieniło.
Samo stosowanie płatków jest przyjemne, chociaż zalecam usiąść/położyć się w miejscu na 20 minut, bo zjeżdżają z twarzy podczas wykonywania wszelkich czynności wymagających utrzymania się w pionie ;)
W trakcie aplikacji nie czułam żadnego mrowienia czy pieczenia, a jedynie chłodzenie na samym początku spowodowane przechowywaniem ich w lodówce.
Reasumując - płatki sprawdziły się u mnie lepiej stosowane na dzień niż na noc, która i tak okazywała się zarwana, więc z pozytywnych rezultatów nici (krótko mówiąc- zaburzenia snu). Musiały stawić czoła permanentnie zmęczonej skórze pod oczami, co było naprawdę dużym wyzwaniem, któremu nie podołały...i naprawdę ich za to nie winię. Liczę na lepsze czasy i wtedy z pewnością dam im drugą szansę, bo widzę potencjał :)
Zalety:
- miękka, gładka i ujędrniona skóra pod oczami
- rozświetlenie przy aplikacji na dzień
- delikatne nawilżenie
- redukcja (nie całkowita) obrzęków (najlepiej przychowywać je w lodówce, aby wzmocnić efekt)
- dobry skład niemal w całości pozbawiony kontrowersyjnych składników
- higieniczne opakowanie (każda para zapakowana w osobną saszetkę)
- delikatny, perfumowany zapach umilający stosowanie
Wady:
- nie redukują cieni pod oczami
- aplikcja możliwa tylko w pozycji leżącej lub siedzącej z twarzą w górze - płatki są tak mocno nasączone esencją, że zjeżdżają z twarzy
- PEG w składzie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie