Inglot Pędzel do cieni i pudru 4SS 

Poszukiwania idealnego pędzla do rozświetlacza to była dla mnie spora przeprawa i wśród pędzli do tego zadania pojawił się i on Inglot 4SS. Kupiłam go na stoiku za regularną cenę i cóż mogę rzec. Jest to dobry pędzel ale nie najlepszy jaki zdołałam używać. Producent opisuje go jako pędzel do cieni i chyba poniekąd mogę się z tym zgodzić bo: 1. Pędzel posiada włosie, które jest nieco dłuższe przez co nie jest tak mocno zbity - pozwala to na rozcieranie cienia bazowego np. beżu. Wiem, że kształty oczu są różne tak samo jak wielkość powiek. Na małe oczy się to prawdopodobnie nie sprawdzi. Nie jest to pędzel precyzyjny dzięki któremu nałożymy cień w kąciku oka czy chociażby w załamaniu, co to to nie. Jak wspomniałam do nałożenia bazowego cienia owszem. 2. Objętość włosia pozwala na zaaplikowanie większej ilości cienia i roztarcia znacznie szybciej niż małym pędzlem. 3. Nie jest na tyle zbity, aby utrudniał pracę na powiece. Kolejna kwestia - pudry 1. Rozświetlacz - na kości policzkowe aplikacja rozświetlacza jest łatwa i prosta aczkolwiek nie jest to ideał wśród pędzli i drugi raz bym go do tego zadania nie kupiła. Do rozświetlacza lubię pędzle nieco bardziej miękkie w których włosie jest takie "delikatniejsze". Mimo, że jak napisałam wyżej, że nie jest zbity tak do rozświetlacza dla mnie jest. Mój ulubiony to RT 402. Oczywiście pędzel 4SS spełnia zadanie ale gdyby włosie było nieco bardziej "rozłożyste" ułatwiłoby mi to sprawę a także aplikowałby rozświetlacz bardziej miękko. 2. Puder - do pudru nie jest dobry nawet pod oczy. 3. Konturowanie - jak najbardziej, precyzyjny zwłaszcza do konturu nosa. 4. Płynne produkty - szczerze nie wiem, prócz podkładów nie stosuje żadnych innych płynnych kosmetyków takich jak: róż, bronzer czy rozświetlacz. Jeśli chodzi o rączkę to dobrze się trzyma w dłoni. Włosie nie wypada (myje go mydłem w kostce), nie podrażnia. Wykonanie jest dobre i w tej kwestii nie ma się czego przyczepić jednak jego cena jest zbyt wygórowana ale to już kwestia indywidualna i każdy widzi co kupuje :)

To na pewno nie jest pędzel do cieni na dolną powiekę oka albo górną jako precyzyjna aplikacja. Rączka jest solidna z mocną skuwką którzy trzyma włosie dobrze i nie wypada z niego ale to spory pędzel który wielkościowo nadaje się jako pędzel do rozświetlacza na kości policzkowe. Nie jest mały. Włosie ma miękkie i nie podrażnia skóry. Ja go próbowałam do wszystkiego. Od nakładania cieni na oko, blendowania, nakładania rozświetlacza i konturowania po nakładanie pudru pod oczy i na nos.Tak, na nos :) I sprawdza mi się najlepiej do konturowania, nakładania rozświetlacza na kości policzkowe (na kąciki oczu jest za duzy, to pędzel który daje efekt chmurki, bardziej blendujący) i głównie i zarazem najczęściej nakładam nim puder pod oczy i na nos. Na nos nakładam zazwyczaj nim puder mocno matujący, który jest bardzo miałki i drobno zmielony i tak sprawdza sie rewelacyjnie. Pędzel nie daje mocnego wykończenia tylko takie właśnie rozcieranie/blendowanie. Nie wyobrażam sobie nakładać nim cienie na oko- chyba musiałabym mieć oko dwa razy większe. Jeszcze może się sprawdzić komuś przy opcji z konturowaniem, że bronzerem załamanie i trochę powyżej załamania powieki cieniujemy oko ale nie żeby nałożyć cień precyzyjnie :) Dodam jeszcze, że cena jest dosyć wysoka i uważam, że w takiej cenie są lepszej jakości pędzle niż ten.

Pędzel ma idealny kształt i rozmiar. Bardzo miękki, łatwo się czyści. Idealny do nakładania cienia na całą powiekę lub rozświetlacza. Jestem zadowolona z zakupu. No i w Douglasie można go kupić taniej niż w samym Inglocie, co jest kolejnym plusem.

Posiadam wersję z włosia naturalnego. Łatwo i przyjemnie się tym pędzelkiem pracuje. Robi przepiękną 'chmurkę' w załamaniu, miękki, nie drapie i nie podrażnia moich wrażliwych oczu. Warto go mieć do blendowania. (Jeszcze nie stosowałam go do pudru, ale na pewno wypróbuje)

Jestem zadowolona z zakupu. Pędzelek ma miękkie włosie, nie drapie, jest też wielofunkcyjny: Można nim rozprowadzać korektor i puder pod oczami, rozświetlacz, zaznaczać załamanie powieki. Pędzel jest dość duży i myślę, że u osób z małymi oczami może być za duży przy makijażu oka. Dobrze rozciera cienie. Jak na razie nie wypada z niego włosie, po praniu jak każdy pędzel z naturalnego włosia ma tendencje do rozczapierzania się, wystarcz suszyć go w osłonce lub owinąć ręcznikiem papierowym i wraca do swojego pierwotnego kształtu. Szybko schnie. Wart swojej ceny.

4SS jest to pędzel precyzyjny o najprostszym możliwym kształcie, ale dzięki temu jest tak dobry. Okrągła skuwka i włosie ułożone w kopułkę sprawiają że jest bardzo uniwersalny w stosowaniu :) Precyzyjnie nakłada puder w okolicy pod oczami oraz rozświetlacz na kości policzkowe. Można go również użyć do mocnego konturowania twarzy. U mnie nie znalazł zastosowania jako pędzel do cieni do powiek, mam za małe powieki aby go używać do tego celu ;) Włosie jest mięciutkie, lekko się rozbija po myciu. Od niedawna suszę go w osłonce i wrócił do kształtu jaki miał zaraz po zakupie :) Polecam ten pędzel , nie pożałujecie zakupu ! Używam tego produktu od: pinad dwa lata Ilość zużytych opakowań: jeden egzemplarz

Kupiłam ten pędzel z myślą o nakładaniu rozświetlacza i w tym właśnie celu go tylko stosuję. Do nakładania rozświetlacza nadaje się świetnie. Nie jest zbity, dzięki czemu efekt jest subtelny. Pędzel jest miękki i trwały. Za tę cenę naprawdę warto! Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 pędzel

Rewelacja, kocham go. Używam do cieni bazowych, bronzera, różu, rozświetacza i pudru. Mam inne pędzle, ale najczęściej sięgam po ten, bo jest mięciutki i uwielbiam nim rozcierać. Polecam go szczególnie osobom lubiącym precyzję. Świetnie się sprawdza w zestawach z Benefitu, bo z miniaturą Hooli i Coralisty niewygodne jest użycie dużego pędzla. Jak dla mnie tani, uniwersalny i bez żadnych wad. Używam tego produktu od: Roku Ilość zużytych opakowań: Pierwsza sztuka

PLUSY: - pędzel jest dobrze wykonany - włosie jest idealnie miękkie - sprawdza się zarówno przy aplikacji cienia bazowego na całą powiekę jak i do nakładania pudru MINUSY: - brak Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedna sztuka

Ten pędzel jest jednym z moich najbardziej ulubionych i niezastąpionych w moich zbiorach :) Używam go praktycznie podczas każdego makijażu i jego uniwersalność ciągle mnie zaskakuje,a kupiłam go bez przekonania,myśląc że niezbyt mi się przyda.Nakładam nim puder na wcześniej pokryte korektorem powieki,świetnie nadaje się do nakładania jakiegoś bazowego cienia na powiekę,nakładania punktowo pudru w określonym miejscu twarzy,świetny do nakładania rozświetlacza,a nawet bronzera,kiedy chce naprawdę mocno podkręślić rzeźbę mojej kości policzkowej:) Mam już go dobre 4 lata i cały czas jego jakość jest niezmienna.Bardzo mięciutki,włosie zachowało swój kształt,włoski nie wypadają,napisy się nie starły.Do tego schnie ekspresowo:) Chętnie kupiłabym go po raz drugi jeżeli coś by się z nim stało.Polecam!!! Używam tego produktu od: ok 4 lata Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Szkoda, że koleżance tak bardzo się zniszczył. Mój, chwała, jest w dobrym stanie.Często go piorę, czasem kiedy jest mokry ubieram go w siateczkę ochronną aby się nie odkształcił, jednak kiedy o tym zapomnę nic złego się nie dzieje. Wiem jednak, z doświadczenia, że pędzle INGLOT -a mogą być okropne, nietrwałe, mogą farbować nawet po wielokrotnym praniu i tracić włosie. Sama nie wiem dlaczego znów skusiłam się aby kupić kolejny? Pewnie dlatego, że kuszą kiedy jestem w Inglocie, a bywam często, bo trzeba przyznać, mają kilka na prawdę świetnych produktów :) Pędzel 4ss stosuję do cieniowania powieki. używam jednak wtedy cienia bardzo jasnego, brązu czy szarego ale w bardzo jasnych tonach. W efekcie powieka jest jakby wykonturowana, nabiera lepszego kształtu. Wiem, że ciemny cień pozostawiłby po prostu wielką plamę . Innym zastosowaniem jest przypudrowywanie okolic oczu. Przyznam, że pędzel jest do tego celu stworzony, robi to dokładnie, bardzo szybko i precyzyjnie. Jak puchata miotełka omiata skórę i pozostawia odpowiednią ilość pudru :) Nie będzie to zbyt odkrywcze ale używam go też do nakładania rozświetlacza. Tu znów podoba mi się ten lekki efekt. Nawet jeżeli rozświetlacz zawiera w sobie drobinki (których wiele osób nie lubi) z tym pędzlem to nie problem. Nabieram kosmetyk, otrzepuję pędzel, nakładam na wybrane partie i efekt jest na prawdę fajny. Wszystko dlatego, że pędzel nie jest zbity, nie nabiera zbyt dużej ilości produktu. Podsumowując dałam mu 4 gwiazdki, nie jest może niezbędny ale na pewno przydatny i ułatwia i przyspiesza zrobienie makijażu. Mam tylko nadzieję, że zachowa swój kształt na dłużej ... Dla ścisłości na fotkach są kolejno: Maestro 497, LancrOne Blending E231, MAC 217, opisywane tu LancrOne Small Tapered E152, Everyday Minerals Kabuki Eye Brush, Maestro 410, INGLOT z włosia wiewiórki 4SS. Kolejność jest przypadkowa. Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: pierwszy

pedzel zostal mi dany przez pomylke wsklepie na szczescie , do rozcierania na powiece jest za duzy ale bardzo dobrze mi sluzy do rozswietlacza , do naniesienia ciemniejszego rozu na srodek kosci policzkowej, oraz super do rozcierania korektora i przypudrowania okolicy oczu ja go polecam nie odksztalcil mi sie minus wiekszosci pedzli z inglota jest taki ze sa za duze Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jeden

Używam go nadal , ale teraz już tylko do korektora, czasami jak chcę tylko oprószyć cieniem całą powiekę. Wiem, że używają go do nakładania miejscowo pudru. Mimo wszystko uważam , że tak wielkie odkształcenie po tak krótkim czasie jest niedopuszczalne. Mam też 6ss i dokładnie stało się to samo. Ja nie polecam, bo nie taki pędzel kupiłam, jakim stał się po chwili. Bardzo dbam o swoje pędzle i stało się tak pierwszy raz. Używam tego produktu od: od kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedna sztuka