Inglot Pędzel do cieni z włosia wiewiórki 6SS 

Kupiłam do blendowania, ale u mnie zupełnie się nie sprawdza. Jest za duży, nie wygodny. Natomiast dobrze się sprawdza do nakładania pudru pod oczami oraz rozświetlacza. Jest dość miękki, przyjemny w dotyku, ale nie ma wielkiego szału. Znalazłam mu zadanie zastępcze, aby nie leżał w szufladzie. Nie przepadam też za pędzlami z naturalnego włosia, ponieważ czasami podrażniają mi oko. Na twarzy jest w porządku.

Pędzel nie nadaje się do blendowania. Już po pierwszym użyciu odkształcił się i nie spełniał swojej funkcji. To już drugi pędzel inglota na którym się zawiodłam. Kompletnie nie wart swojej ceny. Gubi pełno włosia i jest okropnie sztywny... No po prostu NIE

Posiadam ten pędzel od 5 lat, a wciąż jest w świetnej kondycji. Nie drapie, nie sypie się, cudownie blenduje cienie. Dzięki keeperom nie stracił swojego kształtu. Cienie nim roztarte zamieniają się w chmurkę. Nie ma lepszego pędzla.

Miałam ogromny problem z pędzlami do blendowania. Moja skóra wokół oczu jest bardzo delikatna, a w większości pędzli włosie było zbyt twarde, nawet kiedy wydawać by się mogło, że jest mięciutkie. Często robienie bardziej wymagającego makijażu kończyło się podrażnioną, piekącą powieką. Wszystko się zmieniło kiedy na urodziny dostałam to cudeńko! 6SS ma mega miękkie włosie. Używam go codziennie i ani razu nie podrażnił mi skóry. Z włosia naturalnego, po wielokrotnym myciu często robi się twarda szczota, ale ja myje je zawsze odżywką do włosów, dzięki czemu nadal jest milutkie, jak za nowości. Dezynfekowanie alkoholem izopropylowym nie sprawia, że włosie robi się twarde (co zdarzało mi się przy innych pędzlach), a robię to po każdym myciu, czyli najrzadziej raz w tygodniu. Nie do końca rozumiem pretensje o to, że 6SS lubi się odkształcać i rozczapierzać. Taka jest uroda każdego pędzla z włosia naturalnego, szczególnie super delikatnego włosia wiewiórki (koza się do niego nie umywa). Żeby pędzel trzymał kształt wystarczy po każdym myciu nałożyć "siateczkę" do pędzli lub kiedy ich nie mamy można zawinąć pędzel w kawałek chusteczki higienicznej. Robię tak ze wszystkimi moimi pędzlami dzięki czemu cały czas mają idealny kształt. Włosie nie wypada. Skuwka się nie rusza. Jest to naprawdę solidnie wykonany produkt. Kształt i wielkość jest idealna, a włosie odpowiednio "zbite". Bardzo wygodnie rozciera się nim cienie. Cena, niestety, jest spora bo na chwilę obecną to 45 zł (jeszcze pół roku temu pędzel kosztował 34 zł), ale jeśli możecie sobie pozwolić na taki wydatek to serdecznie polecam. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: pierwszy pędzel

Pędzel kosztował około 36 zł i były to najgorzej wydane pieniądze..Po kilku (delikatnych) myciach włosie zaczęło rozchodzić się na wszystkie strony, a na powiece zamiast ładnego przydymionego oka miałam źle roztartą plamę z cienia. Nie polecam! Używam tego produktu od: trzech miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 pędzel

Oj tak... rozczapierza się, tak jak napisały niektóre Wizażanki. Jak oglądałam zdjęcia tego pędzla w internecie i jak go widziałam na stoisku Inglota, to nie wyglądał na wielki pędzel patrząc przez pryzmat produktu do oczu. Po jednym delikatnym myciu zrobił się bardzo duży. Miał być przeznaczony do blendowania, a teraz nadaje się tylko do nałożenia jednego koloru na powiekę i do minimalnego, delikatnego blendowania. Porażka jak dla mnie i to za 34 zł. Potrzebowałam czegoś na szybko bez zamawiania przez internet i się przeliczyłam. Nie chce mi się tego nawet komentować... Używam tego produktu od: 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: jeden pędzel

PLUSY: - pędzel jest dobrze wykonany - włosie jest przyjemnie miękkie - świetnie nadaje się zarówno do nakładania jak i rozcierania cieni na powiekach - jest lekki i wygodny w użyciu MINUSY: - brak Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedna sztuka

Pędzel mam już rok, więc i opinia się wyrobiła. Krótko i zwięźle: * Szybko schnie * Nie traci włosków * Precyzyjny Czesto uzywam go ponieważ sluzy mi do szybkiej roboty, rano przed szkoła nie mam zbyt duzo czasu na blendowanie, a wystarczy 5 machniec na jedym oku i smokey eyes gotowe bez roztarć itp :-) Naprawdę przydatne sa duze pędzle :) Używam tego produktu od: Rok czasu Ilość zużytych opakowań: Jeden pędzelek.

Bardzo go lubię, to taki duży pędzel do rozcierania cieni - bardzo przydatny. Z pędzla nie wypadają włoski, jednak z czasem włosie trochę się rozczapierza i pędzel traci kształt. Lubię go używać, ma solidną rączkę, lecz wydaje mi się, że za tę cenę można dostać lepszy pędzel tego typu. Używam tego produktu od: ponad rok Ilość zużytych opakowań: pierwszy

Byłam bardzo zadowolona po jego zakupie. Ani za duży, ani za mały. Taki w sam raz. Miękki, przyjemny, solidnie wykonany. Jednak po pierwszym myciu, po którym nadałam mu odpowiedni kształt i powiesiłam włosiem w dół.. strasznie się powiększył, włoski już nie układają się w ten pożądany kształt (zwężający się ku górze). A szkoda, bo dobrze mi się z nim pracowało. Chyba będę musiała zakupić słynną 217 z MACa.. ;)

Może nie jest to najlepszy pędzel z jakim miałam do czynienia,ale jak za tak niską cenę to naprawdę całkiem dobrze daję sobie radę:) Pędzel mam już 4 lata w mojej kolekcji i cały czas zachowuje swoje właściwości.Napisy się nie starły,włoski nie powypadały,jest cały czas bardzo mięciutki w dotyku.Bardzo dobrze rozciera cienie,choć nie jest to może efekt pędzli z mac to robi to całkiem przyzwoicie.Czasami nakładam tym pędzlem cień na całą powiekę,również daje radę,cienie się z niego nie osypują:)Polecam wypróbować:)

Przy zakupie byłam bardzo zadowolona. Bardzo solidnie wykonany, dość ciężki (co dla mnie jest zaletą, jest dobrze wyważony w dłoni), bardzo dobrze nakłada cień, ładnie się prezentuje na toaletce. Tak jak pisały poprzedniczki, ma jedną wadę: włosie się szybko rozcapierza. Biorąc pod uwagę, że pędzel kosztuje 30 parę złotych, wybaczam tą wadę i za parę miesięcy albo za rok kupię kolejny pędzel. Poza tym, lubię wspierać produkcję polskich firm. Używam tego produktu od: paru miesięcy. Ilość zużytych opakowań: jeden.

To mój pierwszy pędzelek do blendowania. Jako, że nie lubię ogólnie pędzli Inglota ten zaskoczył mnie, bardzo pozytywnie zresztą. Przy odpowiedniej pielęgnacji (pranie raz w tygodniu) zachowuje swój kształt. Tracił dużo na miękkości, ale zastosowałam starą metodę, czyli po myciu nałożyłam odżywkę, odczekałam parę minut i spłukałam. Raz w miesiącu stosuje mu taką kurację! :) Lubię go, bo rozciera świetnie granice między cieniami, jednocześnie nie przejmując od nich koloru. Polecam! Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedna sztuka

mam pędzelek łądnych kilka lat nigdy nie miałam z nim problemów- włosie nie wypada jest sprężyste pięknie rozciera cienie- idealny do blendowania- ta sztuka czasem przysparza niektórym kłopotu i trzeba uzbroić się w cierpliwość zanim dojdzie się do perfekcji- wiadomo praktyka czyni mistrza ;) nie wyobrażam sobie żeby zabrakło go w moim etui- makijaż oczu wykonuję nim w zawrotnie śmiesznie szybkim tempie :) Używam tego produktu od: 5 lat Ilość zużytych opakowań: wciąż ten sam

Oj tym razem Inglot się mniej postarał, gdyż pędzelek niestety, ale nie trzyma "formy". Rozdymał się w każdą stronę i zrobił 2 rozmiary większy niż był. Teraz już nim nie rozcieram cieni, tylko mogę je jedynie lekko "omieść" z ewentualnego nadmiaru cieni. Równie ładnie nakłada puder rozświetlający w "strategiczne" miejsca. Nie wypadł z niego ani jeden włosek, rączka jest wykonana bardzo porządnie. Ale to nie to czego oczekiwałam! Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 pędzel

na poczatku po zakupie tego pedzelka moja radosc byla nie pojeta ale szybko sie to skonczyla, a trwala do pierwszej kapieli... Na poczatku bardzo fajnie zbity miekki i delikatny ale potem strasznie sie rozplaszczyl i juz nie nadaje sie wogole do rozcierania... to byl zly wybor nie polecam Używam tego produktu od: 4 miesiace Ilość zużytych opakowań: 1 pedzelek

Jak na pędzel za prawie 30 zł, to jest kiepski. Po pół roku używania się sprał, zrobił się rozczapierzony (mimo prawidłowej pielęgnacji) i wygląda kiepsko. Teraz po dłuższym czasie, nawet nie jest do końca czarny. Sam w sobie jest dość duży a po tym rozłożeniu się na boki to już w ogóle. 6 letnie pędzle z allegro lepiej mi się trzymają niż ten pędzelek. Na plus solidna rączka i okucie. Używam tego produktu od: chyba 2 lata Ilość zużytych opakowań: ciągle jeden

mam ten pędzelek 2 tygodnie... pamiętając co się stało z moim inglotowskim pędzlem do pudru (po 10 myciach schudł o połowę) postanowiłam nie prać go zbyt często.no ale dziś nadszedł dzień kąpieli mojego pędzelka i ku mojej radości-włoski nie wypadały ;) ale szybko zmył mi się uśmiech z twarzy jak zobaczyłam go kiedy wysechł...włoski sterczały na boki :( i obawiam się, że z każdym kolejnym praniem będzie gorzej. uważam, że 30zł za jeden pędzelek do blendowania to przesada...zwłaszcza jeśli pędzle robione są tak byle jak. więcej nie kupię pędzla z naturalnego włosia. daję 3,5 gwiazdki bo mimo tego że się rozwalił to nadal świetnie blenduje. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: pierwszy i ostatni.