Kupiłam go na Allegro zanim jeszcze odkryłam, że kosmetyki E.L.F. można zamawiać na stronie producenta (nie wiedziałam o jej istnieniu ;)). Zapłaciłam za niego ok. 13zł, ale nie żałuję ani złotówki :) Dawniej nanosiłam podkład albo paluchami albo pędzlem Pixie Cosmetics. Ten jednak nie nadawał się do niektórych podkładów (np. matującego Paese o konsystencji musu), bo wchłaniał podkład i zużywałam go dwa razy więcej niż przy użyciu paluszków :) Wtedy sięgnęłam po ten pędzelek i nigdy, przenigdy z niego nie zrezygnuję :)
Plusy:
- bardzo podobają mi się pędzle właśnie z takim karmelowo-żółto-pomarańczowym włosiem, to takie urozmaicenie jeśli by je porównać z pozostałymi pędzelkami (włosie czarne, brunatne...),
- bardzo bardzo miękkie włosie, idealnie rozprowadza podkład na twarzy, nie sprzyja tworzeniu się smug, nie drapie, mogę nawet powiedzieć, że uprzyjemnia mi poranny makijaż,
- używam go od ok. pół roku i nie zauważyłam by zgubił choć jeden włos!
- cena - choćby kosztował 30zł, byłby wart swojej ceny,
- drewniana rączka w kolorze białej perły ma odpowiednią długość, nie za długa, nie za krótka, cały pędzel ma długość ok. 17cm co widać (niezbyt wyraźnie niestety) na zdjęciu,
- języczkowaty, płaski pędzelek idealnie przylega do twarzy, dociera w każde miejsce,
- odpowiedni rozmiar, w sam raz do mojej buźki - obawiałam się, że będzie zbyt mały, ale teraz widzę plusy w rozmiarze jego włochatej końcówki, pięknie wpasowuje się w te bruzdy koło nosa :)
- pozwala zmniejszyć zużycie podkładu, nanoszę 4 kropki podkładu na twarzy (czoło, policzki, broda) i rozsmarowuję go na buźce, dzięki czemu pokryta jest cienką, acz kryjącą warstwą :)
- nie wchłania podkładu we włosie,
- bardzo szybko się go myje - wyciskam na dłoń odrobinę mydła do rąk w płynie, moczę pędzel w wodzie, molestuję włosie palcami (tak, by mydło pokryło wszystkie włoski) i wrzucam go pod wodę, wszytko trwa kilkanaście sekund, a pędzel jest jak nowy :)
Używam tego produktu od: ok. pół roku
Ilość zużytych opakowań: używam 1, a 2 został właśnie zakupiony