Braun Satin Hair Brush Szczotka do włosów

Zaluje, ze zdecydowałam sie na zakup tej oto szczotki, uważam, że byly to pieniądze wyrzucone w błoto.... Faktycznie szczotka wygladza nieznacznie włosy i łatwo sie ja uzywa ale po regularnym stosowaniu zaczęły mi sie elektryzowac włosy, a przecież produkt ma temu zapobiec (!), wlosy stały się jakby zbyt najonizowane, miały dziwna, oklapnieta strukture... odkąd przestałam jej używać moje włosy wyglądają znacznie lepiej, napewno nie powrócę już do niej, to byly źle wydane pieniadze.

Szukalam czegos co wygladzi moje wlosy. Nie chcialam prostownicy bo moje wlosieta i tak sa juz wymeczone rozjasnianiem. Przegladajac filmiki na youtube, trafilam na jedno z vlogerek, ktora testowala, szczotke Braun. W jej przypadku ta szczotka pieknie wlosy wygladzila i wyprostowala. Widzac efekt tak sie napalilam na szczotke, ze polecialam ja kupic. Oczywiscie musialam uzyc ja juz tego samego dnia, i efekt wygladzenia widzialam, ale prostowania juz nie. Mimo to uzywam tej szczotki, bo jednak wlosy po niej wygladaja lepiej, nie sa napuszone i latwiej sie rozczesuja.

Wydaje mi się, że szczotka mogłaby zadziałać na jakiś konkretny typ włosa. Niestety na pewno nie na mój, bardzo żałuję wydanych na nią pieniędzy. Moje włosy są niskoporowate, proste, skłonne do przyklapu. Często się elektryzują w sezonie jesienno-zimowym, ponieważ brak im nawilżenia od odżywek/masek (nie stosuję ich często, powodem jest większy przyklap, zbytnie wygładzenie). Przy naelektryzowanych włosach, w trakcie dużych mrozów, miałam wrażenie, że szczotka jeszcze bardziej wzmagała elektryzowanie. A jeśli nie wzmagała, to nie pozbywała się go w 100%. Przy normalnym czesaniu włosów szczotka sprawiała, że moich włosów było wizualnie o wiele mniej. Czyli wygładzenie i jeszcze większy przyklap. Choć przynajmniej obietnica producenta o wygładzeniu jest spełniona. Większego blasku nie zauważyłam. Stąd wnioskuję, że to urządzenie nada się do gęstych i sztywnych włosów, którym nie straszny efekt dużego wygładzenia. Ale mogę się mylić, trzeba testować. Braun nie rozczesuje dobrze włosów, więc najpierw trzeba użyć swojego zwykłego grzebienia czy szczotki, a dopiero potem Ionteka. Więc pytam się - po co? Nie wiem czy elektryzowanie jest aż tak wielkim i ogromnym problemem, żeby wydawać na niego tyle pieniędzy. Z zaznaczeniem, że większość włosów elektryzuje się raczej tylko w okresie jesienno-zimowym. A wygładzić włosy i nadać im blasku można tańszymi sposobami. Używam tego produktu od: trzech lat Ilość zużytych opakowań: jedna szt.

Zacznijmy od tego, że sama szczotka jest fatalna. Złej jakości, ciągnie włosy, jest twarda. Ciężko mi się nią czesać. Kawał twardego plastiku i tyle. Efektu jonizacji też nie zauważyłam (tym bardziej, że dysza jonizująca znajduję się z tyłu szczotki, wiec jakim cudem ma to docierać do naszych włosów?). Ja nie zauważyłam efektu wygładzenia, a wręcz kilka raz zauważyłam, że moje włosy po niej się bardziej elektryzują. Używanie jej jest zwyczajnie nieprzyjemnie i nie przynosi oczekiwanych efektów. Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: jedna

Ta szczotka jest naprawdę świetna, jeśli macie problematyczne w układaniu włosy lub proste, które lubią się elektryzować lub pozbawione są blasku i wygładzenia. + NAPRAWDĘ delikatnie rozczesuje. + Wygładza moje włosy, zyskują blask i taką miękkość. + Łatwa do utrzymania w czystości - poduszeczkę z "kolcami" można zdemontować i umyć. :) + Nie jest już taka droga, w Internecie można znaleźć tą szczotkę w cenie około 80 złotych. + Od roku działa na tych samych bateriach, a czeszę się nią kilka (czasem chyba kilkanaście :D) razy dziennie, zamiennie ze szczotką Tangle Teezer. + WYGODNA w użyciu. Rączka doskonale leży w dłoni. :) + WYTRZYMAŁA! A przyznam, że kilka razy zdarzyło mi się, że spadła na ziemię i nadal jest cała. +/- znak wyłącznika wytarł się po którymś użyciu całkowicie. Ale to nie jest jakaś mega wada, do niczego nie jest mi to w sumie potrzebne. :P Myślę, że warto zainwestować te kilkadziesiąt złotych w tą szczotkę. Wreszcie nie wyszarpuję sobie tylu włosów przy czesaniu. :) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: Ciągle jedna szczotka :)

Szczotkę kupiłam sobie, żeby mieć trio od Brauna - suszarkę, prostownicę i właśnie szczotkę. Cena 100 zł nie wydaje mi się być szczególnie wygórowana za produkt, który potrafi zdziałać tyle dobrego z włosami. Jedynym minusem może być jedynie to, że włosy można szczotkować wyłącznie wtedy kiedy są wysuszone. Lista zalet jest długa: - włosy przestają się elektryzować - nie puszą się - zapewnia puszystość - wygładza - delikatna dla skóry głowy - nie wyrywa włosów - niezbyt gęste "ząbki" - włosy są bardzo zadbane i błyszczące. Minusem może być jedynie to, że mogłaby być trochę lżejsza i mniejsza, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Ta szczotka to świetny pomysł na prezent. Używam tego produktu od: grudzień 2013 Ilość zużytych opakowań: jedno:)

Szczotkę dostałam ponad 2 lata temu. Sama bym jej nie kupiła. Miałam zawsze problem z rozczesywaniem włosów gęstych. Czy szczotka się sprawdza? I tak i nie. Na mokro nie. Na sucho ok, ale to trochę trwa i wcale zasilanie bateryjne jakoś nie pomaga w tym ;) Na plus, że nie drapie skóry głowy i jest delikatna dla niej. Po 2 latach nadal dobrze się prezentuje wizualnie,ale to zapewne dlatego, że używam ją na zmianę z 3 innymi szczotkami :) Jest zbyt duża by zabrać ją w podróż. Ma zbyt dużą rączkę,a zbyt małą powierzchnię "użytkową". Dla mnie to gadżet, przydatny,ale gadżet. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 1 szczotka

Szczotkę tę dostałam w prezencie pod choinkę i pewnie inaczej nie weszłabym w jej posiadanie, gdyż cena jest bardzo wysoka jak na szczotkę do włosów. Jednak używając jej już ponad rok mogę z całym sercem polecić osobom, które nie mają problemów finansowych :) Nie pamiętam już co to elektryzowanie się, puszenie włosów czy wyrzucanie garści wyrwanych włosów ze szczotki. Włosy bardziej się błyszczą, nie łamią, są gładkie i wbrew radom producenta rozczesuję włosy na mokro (oczywiście po porządnym odsączeniu ręcznikiem). O baterie też nie należy się zbytnio martwić; wymieniałam raz -mniej więcej po 10 miesiącach. Podsumowując: Plusy: *likwiduje puszenie, *włosy przestają się elektryzować, *bardziej się błyszczą, *mniej wyrwanych w stosunku do zwykłej szczotki *można masować skórę głowy Minusy: *CENA Używam tego produktu od: prawie półtora roku Ilość zużytych opakowań: jedna szczotka, raz zmienione baterie

Bałam się, że przy moich cienkich włosach taka jonizacja będzie je obciążać. Ale tak się nie dzieje. Włosy są po niej gładkie i aksamitne, lekko straconą objętość można swobodnie nadać włosom szczotką z włosia. Zgodnie z obietnicą producenta szczotka wygładza moje włosy i sprawiła, że przestały się elektryzować! - jakaż długa była wcześniej moja walka problemem aureoli. Dzięki domknięciu łusek moje porowate włosy dłużej zatrzymują wilgoć, przez co przestały się puszyć. Nie wiem jak szczotka sprawdzi się na falowanych włosach, bo sama mam dość proste. Braun jakby "układa" moje włosy na swoje miejsce. Głównym minusem jest cena. Szczotka za ponad 100zł nie jest niecierpiącym zwłoki zakupem :) Plusy: - lekka - zapomniałam czym jest elektryzowanie - układa włosy "na swoje miejsce" - można nią podwinąć końcówki - nie wyrywa mi włosów (szeroko rozstawione zęby) Minusy: - plastikowa - cena od 106zł do 150zł - stosowanie na suche włosy - jest na baterie (z jednej strony to plus z drugiej minus, baterie trzymają dość długo, przy codziennym stosowaniu od 2 miesięcy szczotka działa dalej na bateriach, które dostałam od producenta. Ja liczyłam jednak na kabelek, którym będę mogła ją podładować) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: cały czas 1 szczotka:)

Posiadam szczotkę Satin Hair Brush od pół roku. Kupiłam ją ze względu na obietnicę producenta dotyczącą mniej puszących się i elektryzujących włosów po jej zastosowaniu. Rzeczywiście pod tym względem szczotka sprawuje się bardzo dobrze - włosy są wygładzone i ułożone. Jednak pod jednym warunkiem - wcześniej muszą być umyte, wysuszone i porządnie rozczesane (mam długie włosy), inaczej efekt szczotki jest znikomy. Jednocześnie zauważyłam, że nie można nią rozczesywać splątanych włosów - bardzo szarpie i mam wrażenie, że przez to powoduje łamanie się włosów. Podsumowując: służy dobrze, pod warunkiem, że już wcześniej zrobiłyśmy coś z włosami, do stosowania sporadycznie w ciągu dnia i oczywiście tak jak jest to powiedziane w reklamie - nie zastąpi stosowania odżywki! Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedna

Moim zdaniem szczotka jak najbardziej działa. Po jej użyciu włosy się nie elektryzują, a jeśli się regularnie używa to włosy stają się bardziej miękkie. Efekty widziałam na włosach umytych i wysuszonych suszarką, gdy włosy pozostawiałam do samodzielnego wyschnięcia ( a ma ktoś tendencję do tego aby mieć po takim wyschnięciu na głowie szopę , siano tak jak ja ) to szczotka nic nie daje, nie wygładza włosów – dalej pozostają jak jeden wielki puch. Jedyne minusy to, że szczotka jest trochę ciężkawa i mogłaby być ciut mniejsza. Myślałam też, że szczotka będzie ładowana pod prąd, a nie na zwykłe baterie paluszki. Reasumując – jak dla mnie pieniądze nie są zmarnowane, jestem baaardzo zadowolona Używam tego produktu od: 4 mieś Ilość zużytych opakowań: jedno