Gehwol Med, Nagel und Hautschutz Creme Krem do pielęgnacji skórek i paznokci

Krem ten zakupiłam na początku stycznia po nieudanych poszukiwaniach oliwki Nailteka. Bardzo lubię kremy do stóp Gehwol, a więc z "przymuszonej odmiany" kupiłam apteczny kremik do skórek. Krem ten mieści się w metalowej małej tubce. Ma lekką, aksamitną konsystencję i dyskusyjny zapach-jednym się podoba, innym nie. Na tym kończą się plusy produktu. Nigdy nie miałam problemów z paznokciami (wyjątkiem były choroby-wtedy ich stan pogarszał się minimalnie, ale po wyzdrowieniu szybko się poprawiał). Moje paznokcie od zawsze były mocne, twarde, gładkie, elastyczne. Niestraszne były im przypadkowe urazy, zmywanie naczyń, parnie itp. Były, gdyż te PASKUDNE KREMISKO prawie je uśmierciło. Piszę PRAWIE, bo w ostatniej chwili wywnioskowałam, że makabryczny wygląd moich paznokci spowodowało stosowanie tego dewastatora. Kremik ten stosowałam dokładnie od 04.01-23.01 b.r. Początkowo krem nie wzbudzał we mnie podejrzeń (aplikowany zawsze na noc). Ładnie i szybko się wchłaniał, nie tłuścił skóry. Paznokcie były początkowo gładkie, elastyczne, mocne. Skórki natomiast nawilżone, wygładzone i bez żadnych zadziorków. Niestety mniej więcej tak po 2 tygodniach zauważyłam gwałtowną zmianę w wyglądzie paznokietków: zaczęły się kruszyć i trudno było mi je samej podpiłować-nie można było nadać im ładnego kształtu, gdyż ich końcówki były "poszarpane". Najgorsze było jednak to, że zaczęły mi się rozwarstwiać-mogłam odrywać warstwy jak u cebuli. Nawet manikiurzystka miała kłopot z ich opiłowaniem. Miałam paznokcie jak po moczeniu w gorącej wodzie: miękkie, wyginające się i cienkie. Jedynym rozwiązaniem był maniucre japoński i przeprowadzenie kuracji odżywką Si-Nails. Od 25 stycznia stosuję odżywkę Aurigi- Si nails i stopniowo stan moich paznokci ulega poprawie. Ps. Kupując ten krem zakupiłam też olejek do skórek i paznokci Gehwol, ale jego recenzji nie napiszę-po prostu boję się go zastosować. Podsumowując, odradzam zakup tego bubla, ja sama wyrzuciłam go bez skrupułów do kosza. Używam tego produktu od: styczeń 2012 r. Ilość zużytych opakowań: trochę 1-go i OSTATNIEGO.