Sztuczny miód i mleko w proszku, czyli przepis na relaks w wykonaniu On Line.
Lubię umilacze kąpieli. Odkąd mam wannę kupuję ich więcej, niż kiedykolwiek (oczywiście, mając prysznic też je kupowałam i w sumie nie wiem, co ja sobie wtedy myślałam....no bo kto normalny mając prysznic, a nie mając wanny, kupuje kule do kąpieli?! Chyba tylko taki młot, jak ja).
Na sól do kąpieli On Line skusiłam się podczas zakupów w Carrefourze (mówiłam, że mam tam blisko i nie chce mi się łazić nigdzie dalej?).
Jako, że wyboru za dużego nie było, wzięłam wariant z mlekiem i miodem - na słodko i na bogato, bo kto mi zabroni? Już po pierwszym odkręceniu nakrętki wiedziałam, że jednak ktoś mi zabronić powinien....
Zalety, jakie ma ta sól, to niewątpliwie: opakowanie - przezroczysty, wysoki słoik. Plastik jest solidny, nakrętka też, można swobodnie używać jej jako dozownika/miarki. Szata graficzna prosta, bez rewelacji - ot, może być, zwyczajnie. Niska cena - ok 7-8 zł to kolejny plus. Wg.producenta, sól pochodzi z Morza Martwego i jest wzbogacona minerałami morskimi - skład jest prosty, naturalny i nieinwazyjny.
Sól jest gruboziarnista i dwukolorowa . Rozpuszcza się dość szybko, ale i tak zostają na dnie wanny jakieś grubsze ziarenka (choć przypomina to kamyki, no ale dobra...). Wsypana pod strumień gorącej wody rozpuszcza się najszybciej,
delikatnie zabarwiając wodę. Nie pieni się - jak to sól - od piany są kule i płyny do kąpieli.
Sól ma koszmarny zapach - to nawet obok mleka i miodu nie stało...Chyba, że mowa o sztucznym tworze miodopodobnym i mleku w proszku, ale nawet taka mieszanka nie dałaby nam tego, co znajdziemy w tej soli. Zapach jest mdły, słodki i okrutnie męczący. Momentami plastikowy, jak roztopione na słońcu landrynki - koszmar i dramat, ciekawa jestem, jak można się przy tym zrelaksować? Po wsypaniu soli do wody zapach jest nieco delikatniejszy, ale nadal trudny do zniesienia.
Po kąpieli skóra jest delikatnie zmiękczona i gładsza. Nawilżenia brak (nie oczekiwałam), ale i nie ma tragedii z wysuszeniem czy podrażnieniem.
Czyli - coś tam zmiękcza, coś tam wygładza, nie relaksuje, nie nawilża, nie odpręża, nie rozgrzewa. Ot, mam coś dodane do wody, coś co zmienia barwę wody i jednocześnie niezbyt miło pachnie.
Mam ogromne trudności, by zużyć ten produkt w formie docelowej, czyli do kąpieli - dlatego po kilku razach dałam sobie spokój i używam jej jako soli do stóp - nadal mnie wkurza i drażni, ale jakoś mniej (bo jednak stopy daleko od nosa i ten zapach mnie aż tak nie męczy). Na moje nieszczęście sól jest wydajna, do kąpieli schodziły mi 2 nakrętki, do stóp - jedna niepełna...
Reasumując: jestem bardzo zawiedziona tym produktem. Lubię On Line, mają genialne płyny do kąpieli, ich sól z igliwiem sosny też sobie bardzo chwalę, ale to, co jest wypuszczone na rynek jako sól z mlekiem i miodem woła o pomstę do nieba. Największą wadą jest zapach - dawno nie czułam nic tak okropnego, mdlącego, wywołującego migrenę i mdłości. Nie polecam, no chyba, że jako prezent dla teściowej lub wrednej koleżanki.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie