Hagi Puder do kąpieli z kozim mlekiem 

Lubię kąpiele i od pewnego czasu testuję sporo kosmetyków do kąpieli właśnie. Ten konkretny puder plasuje się jednak raczej na końcu stawki, przede wszystkim z uwagi na to, że nie przepadam za kosmetykami, które zostawiają tłusty film na skórze. Ale od początku - opakowanie plastikowe, estetyczne, z boku ma miarkę. Wg producenta opakowanie wystarcza na kilka kąpieli, choć ja sypałam tego produktu nieco mniej. Puder ma faktycznie drobną i aksamitną konsystencję. Wrzucony do wanny lekko musuje, ale to efekt chwilowy, woda staje się mleczna. Zapach jest bardzo mocny. O ile mi nie przeszkadzają mocne zapachy, to chyba jednak ten puder mnie pokonał. W moim odczuciu to zapach trochę mleczno - pudrowy, z wyraźną „męską” nutą zapachową. Sam w sobie jest ładny, ale jednak dla mnie za mocny do kąpieli. Jest to dużo bardziej intensywny zapach niż na przykład ten użyty w „boso po mchu”. Puder ten ma w sobie sporo olejów i po wyjściu z wanny moja skóra była spowita tłustym filmem - za tłustym. O ile dobrze pamiętam peeling z Ziaji cupuacu, to to jest mniej więcej takiego rodzaju tłustość, może z lekką przewagą dla pudru. Jednak dla mnie ta tłustość jest zbyt duża jak na produkt do kąpieli. Zapach utrzymuje się na skórze przez dosyć długi czas. Tego pudru nie kupię ponownie, bo wolę inne kosmetyki do kąpieli.

Jestem miłośniczką kąpieli, używam różnych produktów do kąpieli i ten dostałam w prezencie. Puder jest biały i nadaje wodzie w wannie mleczny kolor. Produkt dobrze nawilża skórę, zostawia na niej ją natłuszczoną warstwę, niestety w związku z tym dość mocno brudzi wannę. Widzę wiele pozytywnych opinii jeśli chodzi o zapach, ale dla mnie jest kompletnie nie do zniesienia, mdlący i nieprzyjemny. Ze względu właśnie na ten zapach na pewno nie kupię ponownie tego pudru. Zapach mocno utrzymuje się na ciele po kąpieli i na pewno dla osób, którym ten zapach odpowiada będzie to zaleta, dla mnie niestety – tragedia. Opakowanie ma pojemność 400g, a na opakowaniu możemy znaleźć zalecenie aby 100 g pudru wsypać do wanny na jedną kąpiel. Opakowanie ma wydrukowaną wygodną miarkę z boku. Myślę, że wystarczy też i na 6 kąpieli - próbowałam z mniejszą ilością pudru nie zauważyłam znaczącej różnicy.

Kupiłam kiedyś ten produkt na targach, bardziej z ciekawości. Produkt przyjemny, choć nie widziałam jakiejś poprawy skóry po jego użyciu. Moim zdaniem lepsze dla skóry są peelingi i/lub balsamy z dobrym składem. Stąd też uważam, ze lepiej dopłacić i kupić dobry jakościowo balsam niż stosować pudry czy kule do kąpieli. Co do zapachu - mi nie odpowiadał, ale widomo że to indywidualna sprawa :)

Lubię długie kąpiele w wannie i lubię gdy jakiś produkt wtedy mi towarzyszy. Jestem miłośniczką umilaczy do kąpieli i nie mogłam koło tego produktu przejść obojętnie. Puder, bo o nim tu mowa zamknięty jest w plastikowym opakowaniu z nakrętką o pojemności 400 g. Pojemność nie jest tutaj przypadkowa, ponieważ na jedną kąpiel przypada 100g produktu. Na słoiczku znajduje się miarka, która pozwala dozować odpowiednią ilość pudru. Zapach pudru jest słodki, przyjemny i dobrze wyczuwalny. Woń wypełnia całą łazienkę i ani na chwilę nie słabnie. Mimo swojej intensywności, zapach pozostaje stonowany i dzięki temu nie drażni podczas dłuższej kąpieli i długo utrzymuje się na skórze. Kiedy wrzucimy puder do wody on się natychmiast się rozpuszcza, tworzy na powierzchni wody oleistą taflę i przepięknie pachnie. Kiedy już się w niego zanurzymy cudownie otula nasze ciała (i zmysły), a stopień w jakim nawilża skórę jest tak duży, że nie muszę już używać balsamu po kąpieli. W składzie produktu oprócz koziego mleka, znajdziemy również masło shea oraz olej ze słodkich migdałów. Produkt ma super skład i warto się na niego skusić.

Puder do kąpieli marki Hagi jest chyba moim aktualnym kąpielowym ulubieńcem. Opakowanie to dość duży, plastikowy słoik z minimalistyczną, charakterystyczną dla marki grafiką. Producent przewiduje, że zawartość powinna wystarczyć na na cztery kąpiele. W składzie znajdziemy m.in. witaminę E, masło shea i olej ze słodkich migdałów. Błyskawicznie rozpuszcza się w wodzie nadając jej piękny, mleczny kolor. Wyjątkowy zapach jest dość intensywny, dzięki czemu możemy bez problemu poczuć się jak w domowym SPA :) Dodatkowo utrzymuje się on na skórze również po kąpieli przez dość długi czas! Skóra po wyjściu z wanny jest bardzo delikatnie natłuszczona i świetnie nawilżona. Jak dla mnie używanie balsamu jest zbędne. Puder wystarczył mi na pięć użyć i przyznaję, że używanie go było czystą, relaksującą przyjemnością. Polecam :)

Lubię kąpiele, dlatego próbuję wszelkiego rodzaju umilaczy. Puder sprawdził się. Jego cena jest wysoka, ale skład trochę to wynagradza. Ponadto używałam go raz na jakiś czas, więc nie denkuje się tak szybko. Myślę że jeszcze do niego wrócę. Moja skóra normalna z niewielką tendencją do podrażnień i przesuszeń.

Bardzo dobry jakościowo produkt, w 100% spełnia swoje zadanie . Kąpiel w tym produkcie jest relaksująca dla ciała oraz duszy. Moja skóra po kąpieli jest bardzo dobrze nawilżona. Nadaje się również dla alergików

Moja ciałko: skóra sucha, trudna, okrutnie wrazliwa, czasem atopowa. Kupiłam ten puder, bo uwielbiam gorące kąpiele, chociaż naprawdę wiem że bardziej mi one szkodzą niż robią dobrze. Cena za kosmetyk do kąpieli o tej pojemności dość wysoka, ale miałam urodziny, więc uznałam, że mogę;) Zapach jest cudowny, luksusowy, czuć go w całym mieszkaniu, woda robi się lekko mleczna z pływającymi oczkami olejków. Ja się po nim już niczym nie szoruje tylko lekko wybieram ręcznikiem. Po kąpieli skóra jest gładziutka, lekko natłuszczona i pięknie pachnie. Uwielbiam ten puder i zawsze do niego wracam

Ten puder to moje domowe spa... kiedy dzieci wreszcie zasną mam czas dla siebie na regenerację. Przyznam że kiedyś nie lubiłam tracić czasu na dłygie kąpiele, ale od kiedy odkryłam umilacze od Hagi pozwalam sobie na taki relaks. Skóra po takiej kąpieli jest miękka i nawilżona ale to co mnie w pudrze zachwyca to jego zapach! Już mała garstka dodana do wody roznosi zapach po całej łazience i niesamowicie odpręża. Jeśli ktoś tak jak ja przepada za słodkimi zapachami będzie zachwycony działaniem na skórę i zmysły!

Uwielbiam długie gorące kąpiele. Wiem, że to nie jest do końca dobre dla środowiska dlatego pozwalam sobie na to maksymalnie raz w tygodniu. Na codzień wybieram prysznic więc kiedy już się zdecyduje na kąpiel chce czuć się w 100% dopieszczona ;) Ten puder daje mi absolutne zadowolenie. Jest dosyć drogi ale kiedy używamy go okazjonalnie to wystarczy nam na pewien czas. Opakowanie jest estetycznie i solidnie wykonane. Kiedy wrzucimy puder do wody on się natychmiast rozpuszcza, tworzy na powierzchni wody oleista tafle, i przepięknie pachnie. Kiedy już się w niego zanurzymy cudownie nas otula, a stopień w jakim nawilża skórę jest tak duży, że nie musimy już używać balsamu. Ja to robię ale tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia i dlatego, że po prostu lubię. Aboslutnie nie z konieczności :) Polecam!!!

Puder cudownie pachnie, nawilża i po dodaniu do wody, kąpiel ma mleczny kolor. ogólnie ten puder sprawia wrażenie bardzo 'luksusowego' kosmetyku - nie znalazłam wielu koemstyków drogeryjnych, które by tak pięknie pachniały, a w dodatku zapach utrzymywał się na ciele. W dodadatku zupełnie mnie nie podrażnił, a mam bardzo wrażliwą i suchą skórę. Cena jest dosyć wysoka biorąc pod uwagę ile trzeba go użyć, ale szczerze mówiąc, inne pudry, których używałam też najlepiej sprawdzają się w podbnej ilości. Mi starczył na około 6 kąpieli i uważam, że jakość była proporcjonalna do ceny.

Puder ma piękny zapach, cudownie nawilża skórę. Nadaje wodzie wspaniały mleczny kolor. Kąpiel z nim to czysta przyjemność. Udało mi się go kupić w rossmannie za 10zł, ostatnia sztuka, która jakimś cudem się ostała. Za standardową cenę jednak bym go nie kupiła. Opakowanie ma 400g, a producent poleca używać 100g produktu na jedną kąpiel. 40zł to trochę dużo jak na produkt, którego starczy na 4 użycia.

Krótko: rewelacja pod każdym względem. Produkt spełnia obietnice. Kąpiel daje wspaniale rezultaty miękkiej i odżywionej skóry. Czas w wodzie jest nie tylko relaksem ale wręcz zabiegiem pielęgnacyjnym. Poprawia samopoczucie. Jedyny mankament to cena jak na produkt drogeryjny dość wysoka w relacji z wydajnością ale otrzymujemy tu w zaciszu domowej łazienki realne spa więc nie wiem czy to wychodzi znowu tak drogo, ogólnie nawet woda kosztuje prawda? Z resztą gdyby produkt był w ofercie perfumerii pewnie by kosztował dużo więcej. Kiedyś był podobny produkt z firmy Ziaja ale nie wiem ile było tam mleka w mleku... Ogólnie super.

Jestem miłośniczka umilaczy do kąpieli a ten jest po prostu świetny. Zapach jest lekko słodki, bardzo przyjemny, kozie mleko nie jest wyczuwalne. Bardziej ten olej z słodkich migdałów i masło shea. Ciało zostaje "otulone", bardzo dobrze nawilża. Aż chce się więcej i więcej. Opakowanie plastikowe z miarka na boku. Cena dość wysoka bo ponad 40 zł a opakowanie starcza na 4 życia każde po 100g.

Produkt znajduje się w plastikowym słoiku o pojemności 400g. Pojemność nie jest przypadkowa, ponieważ na jedną kąpiel przypada 100g produktu. Na słoiczku znajduje się również miarka, która pozwala dozować odpowiednią ilość pudru. Po wsypaniu odpowiedniej ilości do wanny, należy go dobrze wymieszać z wodą aż do całkowitego rozpuszczenia. Można również użyć mniejszej dawki, jednak wsypując 100g efekt jest znacznie lepszy. Zapach, którym charakteryzuje się kosmetyk jest niesamowity - prawdziwe kozie mleko. Jest na tyle intensywny, że wypełnia całą łazienkę ani na chwilę nie słabnąc. Mimo swojej intensywności, pozostaje stonowany dzięki czemu nie drażni podczas dłuższej kąpieli a zapach długo utrzymuje się na skórze. Działanie pudru jest również pozytywnie zaskakujące. Intensywnie nawilża, wygładza oraz zmiękcza skórę. Delikatnie natłuszcza jednak warstwa ta jest łatwa do zmycia a i bez tego szybko się wchłania, nie powodując uczucia dyskomfortu. Efekt nawilżenia i miękkiej skóry utrzymuje się naprawdę długo a nawilżenie jest na tyle mocne, że po kąpieli sięganie po balsam do ciała nie jest niezbędne. Oprócz tego skóra jest tak miękka i gładka w dotyku, że ma się ochotę cały czas ja dotykać. W składzie produktu oprócz koziego mleka, znajdziemy również masło shea oraz olej ze słodkich migdałów. Masło shea zawiera naturalną alantoinę oraz witaminę E i NNKT (nienasycone kwasy tłuszczowe). Olej ze słodkich migdałów polecany jest do pielęgnacji delikatnej skóry. Dzięki temu połączeniu puder zapewnia kompleksową pielęgnację delikatnej i suchej skóry. Polecam go w szczególności jesienią i zimą kiedy skóra jest wystawiona negatywne działanie niskich temperatur i wiatru a powietrze w domu suche za sprawą ogrzewania. Pomimo tego, że puder kosztuje 43,99 zł to warto chociażby raz na czas po niego sięgnąć aby w łatwy sposób poprawić kondycję swojej skóry jak również umilić sobie tak prostą czynność jaką jest kąpiel.

Hmmm... ja wiem, że to nie jest mega wydajny produkt, ale uwielbiam. Ma fajny skład, rzeczywiście mamy tu kozie mleko i obłędny zapach, który pozostaje w łazience jeszcze po wyjściu. Pielęgnuje skórę, zastępując balsam. Na skórze zostaje przyjemna warstewka. Jeśli nie mamy większych problemów ze skórą, spokojnie wystarczy. Można spokojnie sypać mniej, niż w zaleceniach producenta. I tak wystarczy. Skuteczne antidotum na zimową deprechę :)

Posiadaczką mojego pierwszego słoiczka Hagi Cosmetics, Puder do kąpieli z kozim mlekiem stałam się za sprawą otrzymanego prezentu... Było to już dość dawno temu, początkowo nie bardzo wiedziałam jak się zabrać do tego produktu...Dość długo czekał on na swoją premierę. (prezent o ile dobrze kojarzę dostałam pora letnią- wówczas jakoś mniej chętnie decyduje się na długie, gorące kąpiele- częściej mi po drodze ze szybkim prysznicem). Podejrzewam, że jak większości osób... Jednak od początku. Na moim koncie dość często pojawiają się recenzje na temat wszelkiego rodzaju, soli czy zmiękczaczy do kąpieli. Nie jest żadną tajemnicą, ze bardzo lubam się w takowych produktach i od dłuższego czasu dość często i chętnie sięgam po takowe kosmetyki pielęgnacje do kąpieli- bo tak uważam powinno się je nazywać... Kilka słów na temat opakowanie. Plastikowy słoiczek o pojemności 400ml. Hm... Jak da mnie nie jest to wile. Tym bardziej, że stosując go tak jak producent zalecił na opakowaniu dla uzyskania najlepszego rezultatu wystarczył mi on dokładnie na cztery seanse... Fajnie jeśli była by możliwość zakupu dużo większych pojemności. Chętnie sięgnęła bym po takową. Plastikowy słoiczek z plastikową elegancką zakrętką. Ogólnie opakowywanie przypadło mi do gustu. Minimalizm w eleganckim wydaniu tak jak lubię. W opakowaniu mamy nic innego jak sól z dodatkiem mleka w proszku- tak to nazywam. Wszystko drobno zmielone. W kontakcie z wodą krótko musuje. Zaś zapach... Jak dla mnie istny obłęd. Delikatny, przyjemny towarzyszy nam podczas kąpieli do samego końca nie znika. Jednak po wyjściu z wanny znika i nie pozostaje na ciele a szkoda. Plusem jest fakt, że podczas kąpieli pięknie pachnie w całej łazience i okolicy. Efekty. Nie od dziś to powtarzam i w zasadzie nie dodam żadnej nowości, ze stosowanie wszelkiego rodzaju soli do kąpieli i zmiękczaczy wody ma dobroczynny wpływ na naszą skórę. W przypadku hagi mam tutaj bogactwo naturalnych składników. Olej ze słodkich migdałów, naturalne ekstrakty przyczyniają się do regeneracji naskórka i przyspieszają gojenie się ranek czy wszelkiego rodzaju niedoskonałości na ciele. I nie są to bzdurne słowa... Ma to uczciwe podparcie w obserwacji jakości mojej skóry na ciele. Po wykonaniu seansu z dodatkiem pudru moja skóra jest miękka, gładka i dobrze nawilżona. Tak- nawilżona podczas kąpieli. Co ważne olej ze słodkich migdałów jest polecany dla osób borykających się z atopowym zapaleniem skóry- nie bez powodu... Ja nie mam aż tak poważnego problemu z moją skórą, jednak lubi się ona niestety dość szybko przesuszać z byle powodu tak jak gwałtowna zmiana temperatury co jest dość uciążliwe i niestety często nieestetyczne np na nogach gdzie moja skóra jest jednym wielkim, białym polem bitwy.... W dosłownym tego słowa znaczeniu. Jednak jak to mówią dla chcącego nic trudnego. Warto do tematu pielęgnacji podejść na poważnie i stosować produkty naturalne, które dobroczynnie wpływają na kondycje skóry- tak jak puder z obłędnie pachnącym, dobroczynnym kozim mlekiem. Co warto dodać w swoich zapasach mam już kolejne opakowanie produktu co dowodzi, ze faktycznie warto tematem się zainwestować. Ja zaś często poluję na okazje gdzie mogę zaopatrzyć się w większą ilość produktu w okazyjnych cenach... Owszem często trzeba poczekać- nie zawsze są okazje jednak jak mówię dla chcącego nic trudnego...

Uwielbiam! Kupiłam już kolejne opakowanie pudru, gdyż uwielbiam stosować go do kąpieli. Zapach doprowadzi mnie kiedyś do obłędu :) Dosypany do wody sprawia,że możemy cieszyć się miękką, gładką i jakby jedwabistą skórą. W wannie puder lekko musuje - fajny dodatkowy efekt. Wydajność jest mocno ograniczona - gdybym wsypywała go tyle, ile zaleca producent, opakowanie wystarczyłoby na 4-5 kąpieli. Uważam, że zdecydowanie wystarczy mniejsza dawka, żeby osiągnąć zadowalające działanie i dlatego dzielę bardziej porcjuję puder.