Zakupiłam tę maskę antybakteryjną, ponieważ chciałam pozbyć się nagłego wysypu krostek na policzkach. Mam cerę mieszaną z tłustą strefą T lecz unormalizowanymi suchymi partiami na policzkach, tak się jednak zdarzyło, że niedoskonałości pojawiły się na obu policzkach, żuchwie i szyi.
CENA:
13-16 ,- w zależności, czy trafimy na promocję, czy kupimy w cenie regularnej
DOSTĘPNOŚĆ:
m.in. drogerie Rossmann / półki z kosmetykami dermatologicznymi
POJEMNOŚĆ:
50 ml
KOLOR, KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Maska jest żółta. Ma żelową, półtransparentną konsystencję. Jest dość lejąca, ale po nałożeniu na twarz nie spływa z niej, za co ogromny plus. Wydajna, ilość wielkości ziarnka grochu pokryje np. całe czoło. Nie wiem jak jest się w stanie stracić ją w 2 miesiące (tyle określone jest na opakowaniu). Zapach określiłabym jako cytrusowy, chociaż jest to mieszanka z innymi nutami zapachowymi. Po dłuższym czasie nie jest wyczuwalny.
STOSOWANIE:
Producent zaleca, aby stosować tę maskę na 15-20 min a następnie zmyć ciepłą wodą. Ja jednak postanowiłam zostawiać ją na noc a zmywać dopiero rano.
DZIAŁANIE:
Jak już wspomniałam jestem posiadaczką cery mieszanej, której wyjątkowo wyskoczyły na policzkach krostki. Chciałam pozbyć się więc ich jak najszybciej, stąd zakup tej maski. Stosowałam ją codziennie przez ponad dwa tygodnie zostawiając ją na całą noc, a zmywałam ją dopiero ranem. Po takim czasie wyrobiłam sobie o niej opinię, którą chciałam się podzielić:
* po 2-3 dniach stosowania: zniknęły bolące i twarde gulki podskórne
* po 3-4 dniach stosowania: zmniejszyły się stany zapalne skóry
* po 5-6 dniach stosowania: krostki zniknęły, pozostały po nich jednak małe przebarwienia
* po 14 dniach stosowania: krostki więcej się nie pojawiły. Kiedy jednak zbliżał się czas miesiączki na twarzy pojawiły się dosłownie 4 krostki, które posmarowane tą maseczką zniknęły w ciągu 1-2 nocy (w zależności od wielkości)
Maska doskonale działa na skórę i sprawia, że krostki nie wyskakują prawie wcale - chyba o ten antybakteryjny efekt chodziło. Nie wiem, czy dokładnie i mocno oczyszcza pory, gdyż wągry się nie zmniejszyły. W porównaniu z maską oczyszczającą z glinką, ta wypada w rankingu oczyszczania gorzej - ale nie oszukujmy się, ta jest o żelowej konsystencji. Niestety nie zauważyłam wygładzenia skóry - nadal wyczuwam gdzieniegdzie delikatną "kaszkę". Efektu bardziej matowej skóry również nie zaobserwowałam, ale pewnie dlatego, że i tak stosuję krem matujący na dzień. Co mnie się spodobało? Maska mimo pozostawienia jej na suchych partiach na całą noc (o czym nie ma mowy na opakowaniu) nie wysuszyła mi dotąd twarzy. Jest równie nawilżona jak po intensywnym kremie.
Myślę, że maska spodoba się tym osobom, które nie mają większych problemów z cerą, raczej borykają się ze sporadycznie pojawiającymi się niedoskonałościami. Kosmetyk jest naturalny i posiada olejki eteryczne (drzewo herbaciane, lawenda, trawa cytrynowa). Nie sądzę, że czas, w jakim poradziła sobie z moim nagłym wysypem, jest satysfakcjonujący, ale na pewno przyczyniła się do zagojenia i złagodzenia moje problemu. Trudno mi powiedzieć, czy kupiłabym ją ponownie; możliwe, że tak, jako delikatne wiosenne oczyszczenie skóry nocą, jednak chętnie znalazłabym coś podobnego w tej kategorii, lecz trochę bardziej skutecznego i działającego szybciej.
Używam tego produktu od: ponad 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1, 50 ml