SVR Spirial Roll´On Dezodorant w kulce do skóry potliwej

Do niedawna uznawałam go za idealny, stawiałam na równi z ROC Keops, oba były dla mnie niezawodne, ale do czasu. Czy to kwestia jakiś zmian w składach, czy w moim ciele, ale zaczynały mnie zawodzić, ustępuje więc pozucję na 1 miejscu podium BasicLab. Mimo to trzeba mu przyznać, że do tej pory był najlepszy, chronił, dawał poczucie kontroli, gwarantował suchość, bez podrażnień. Niewykluczone że kiedyś do niego wrócę. Najkorzystaniej kupowałam on-line, lub w Super-Pharm.

Mi akurat ten produkt sprawdził się świetnie. Jestem alergikiem i muszę w składach unikać składników, które mogą dodatkowo podrażnić moją skórę. Dlatego po długich poszukiwaniach pozostałam wierna temu produktowi. Nie podrażnia mojej skóry i działa tak jak pisze producent.

Na wstępie zaznaczę, że nie mam nadpotliwości oraz dezodorant testowałam w zimie. Produkt kompletnie nie spełnia opisu producenta. Nie chroni przed poceniem tj. ani nie niweluje uczucia mokrości, ani nie chroni przed brzydkim zapachem. Po paru godzinach zaczyna śmierdzieć sam w sobie. I to dosłownie. Na drugi dzień nie użyłam żadnego dezodorantu i brzydkiego zapachu nie czułam. Coś okropnego. Kupiłam go na promocji -50% i uważam, że o te 20 zł za dużo, a co dopiero mówić o 40 zł.... Dramat. Przestrzegam przed nim! Omijajcie!

Tragedii ciąg dalszy postanowiłam opisać tez ten produkt. Szukałam czegoś innego bo mój organizm w ciąży wariował, uczulały mnie antyperspiranty. Wiec w aptece polecono mi ten produkt. Działał on 3h i nic więcej nie miał zapachu. Wszystko ok ale po ciąży znów go testowałam i było tak samo. Wyrzucone pieniądze w błoto

Po prostu nie działa; w upalne dni, czuć zapach potu po upływie kilku godzin, a nie miewam problemów z nadmierną potliwością. Cóż tu się więcej rozpisywać...

Nigdy żaden dezodorant tak się u mnie nie sprawdził. Kiedyś stosowałam legendarny Vichy ale zaczął mi przeszkadzać jego zapach, dlatego szukałam czegoś bez zapachu i znalazłam SVR. Używałam też wersji w sprayu która jest równie dobra. Dezodorant przede wszystkim działa, czy stosowany na noc czy na dzień. Przy bardzo dużej potliwości zalecałabym stosowanie dodatkowo blokera na noc typu Antidral czy Etiaxil, chociaz ja kiedyś miałam z tym mega duży problem, szczególnie w okresie szkolnym. Przez miesiąc dwa razy w tygodniu stosowałam Antidral i aktualnie wszystko jest super, w połączeniu z dezodorantem SVR strzał w dziesiątkę. Wadą może być to że trochę dłużej się wchłania, ale nie zauważyłam żeby przez to był mniej skuteczny czy żeby niszczył lub brudził ubrania. Dodatkowo ten brak zapachu na którym mi tak bardzo zależało! Zdecydowanie mój KWC :)

Niestety neleżę do osób bardzo pocących się. Nie jestem chora, nie palę papierosów, nie jem mięsa, ćwiczę kilka razy w tygodniu, piję mnóstwo wody, piję kilka filiżanek kawy dziennie (wzmaga, ale to nie od tego)... tak mam, że pocę się okropnie pod pachami a w czasie treningu wyglądam, jakby ktoś mnie oblał wodą :( Testowałam wiele produktów i mogę stwierdzić, że SVR jest najlepszy! Po wieczornym prysznicu stosuję go pod pachy i następnego dnia nie mam żadnych problemów (nawet jesli rano też brałam prysznic). Jeśli zastosuję go rano przed wyjściem- muszę przyznać, że chroni raczej słabo i bardzo długo się wchłania. Kosmetyk nie zostawia plam na ubraniach, można go stosować po depilacji, nie szczypie. Po ok. 2 tygodniach miałam odrobinę przesuszoną skórę, ale posmarowałam ją kremem 2 razy i od tej pory jest spokój. Marka SVR nie testuje na zwierzętach :D Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 3 opakowanie w trakcie

Dezodorant kupiłam zamiast czerwonego Vichy w promocji za 28 zł i gdybym wydała na niego 41zł chyba bym sobie nie darowała. Jak dla mnie - same minusy: - nie zabija zapachu potu, - nie zmniejsza potliwości, - sprawia, że ubrania szybciej wchłaniają zapach potu! Zniszczył mi w tej sposób dwie wełniane sukienki! Ostry zapach potu, gorszy niż kiedykolwiek, pojawił się na ubraniach i w żaden sposób nie można go było usunąć! Nikomu nie polecam! Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno zaczęte

Gdy byłam młodsza to testowałam wiele dezodorantów z wyższej półki, bo miałam problem z potliwością skory. Teraz jakoś ten problem ustąpił, chociaż pamiętam, że Spirial szczególnie nie pomógł pod tym względem tzn. nie był lepszy niż zwykle antyprespiranty ze sklepowej półki typu. Lady Spic czy Rexona. + chroni, zapobiega nadmiernemu poceniu się + nie podraznia okolic pach + zapobiega przykrym zapachom Minus to wysoka cena, która nie odpowiada jakości (moim zdaniem). Co więcej jego okres wchłaniania się jest dosyć długi i jest efekt mokrych pach, co pamiętam trochę mnie denerwowało. Natomiast faktycznie śladów na ubrankach nie było.

Kupiłam na promocji w SP, bo po tym jak zakochałam sie w Vichy 48h zdecydowałam się przetestować inne apteczne dezodoranty. Jeśli chodzi o działanie to nie jest źle, dezodorant działa do 12 godzin, nie plami ubrań. Mam zastrzeżenie do czasu schnięcia oraz zapachu, którego nie mogę znieść. Mam wrażenie, że dezodorant śmierdzi potem. Cena w porównaniu do działania do zniesienia, natomiast w porównaniu do innych dezodorantów aptecznych (które są przyjemniejsze w użyciu, a mam na myśli zarówno czas schnięcia jaki zapach) absolutnie nie konkurencyjna. Po 2 miesiacach uzywania skora sie chyba przyzwyczaila i dezodorant kolo poludnia potrzebuje poprawek To zdecydowanie za slabo, w zwiazku z czym odejmuje 1 gwiazdke.

Ideał. Jestem mu wierna od wielu lat. Jest bezzapachowy i nie podrażnia, a wręcz łagodzi podrażnienia po goleniu pach. I co najważniejsze...działa! Podczas aerobiku mogę być cała mokra, a moje pachy nie są nawet odrobinę wilgotne. Jedyny haczyk jest taki, że trzeba go zastosować odrobinę wcześniej tzn. musi być całkowicie wchłonięty zanim wystawimy się na działanie "czynników potnych". Ja zazwyczaj stosuję go po wieczornej kąpieli. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie 5

Od zawsze mam problem z uczuleniami (wszelakimi) i nie mogłam długo znaleźć niczego pod pachy by nie obyło sie bez pieczenia, nie mówiąc o skuteczności antypotliwej. Kilka lat temu trafiłam własnie na ten DEO SVR- i już przy nim zostałam. Nie ma zapachu, jest baaaardzo wydajny. Ok. może trochę dłużej się wchłania (ale bez przesady zdąża zanim się z rana ubiorę "do pełna" :-)...) Używam tego produktu od: wielu lat Ilość zużytych opakowań: co najmniej kilkadziesąt

Drogi bubel. Jest bezzapachowy !?! Hmmmm........dla mnie wali ..........potem. Okropnosc. Pachy sa caly czas wilgotne. Jeszcze w zyciu nie mialam tak kiepskiego i zarazem drogiego antyperspirantu. Naprawdę - nie polecam . Koszmarowy nie wypal 2013 dla mnie :/. Sto razy lepsze są kulki Vichy ( szczególnie ta zielona ) gdy jej używałam mogłam zapomnieć o Etiaxilu i to na długo, a moje pachy pachniały świeżośćią.

Niestety natura obdarzyła mnie wzmorzoną potliwością pod pachami i od zawsze miałam z tym problem! Długo walczyłam i długo szukałam na rynku produktu, który to nieszczęście wyeliminuje.. Niestety żadne znane z półek drogeryjnych dezodoranty na mnie nie działają:( Odkąd pierwszy raz kupiłam SVR rol on - nigdy się z nim nie rozstaję!!! Używam już kilka lat i nadal działa!! jest świetny, skórę pod pachami mam po prostu zawsze suchą !!! Jedyny minus do długie wchłanianie się w przypadku kulki, którą lubię najbardziej.. ale to naprawdę mały minusik w porównaniu do zalet!! Poza tym jest bezzapachowy i bardzo wydajny! jeszcze jeden minusik to cena - ale trudno.. przynajmniej jest tej ceny WART!!! Używałam też czasem etiaxil\'u ale mimo skuteczności odpuściłam, gdyż jego używanie jest troszkę uciążliwe i niestety bardzo podrażnia skórę - tak swędzi, że można oszaleć.. Tak więc całym sercem POLECAM ten dezodorant dla kobiet, które naprawdę mają problemy z potliwością! :))) Używam tego produktu od: 4 lat Ilość zużytych opakowań: kilkadziesiąt :)

Po kilku latach zrobiłam drugie podejście do tego antyperspirantu (bo zapomniałam, że już kiedyś mnie nie usatysfakcjonował ) i po raz drugi się rozczarowałam. Owszem, jest bardzo DELIKATNY i nie podrażnia. Ale też zupełnie, ani na chwilę NIE DZIAŁA. Obawiam się, że nie zużyję, bo nie przepadam za mokrymi plamami pod pachami. SVR wyrzucam i czym prędzej wracam do kulki Vichy z zieloną zakrętką. Szkoda tylko wyrzuconych pieniędzy. Używam tego produktu od: po kilku zastosowaniach uznałam, że nie zużyję Ilość zużytych opakowań: drugie

nie ma zapachu, nie brudzi ubrań, dlugotrwały, skóra sie nie poci, wydajny, poręczny bardzo jestem zadowolona i starcza na dość długo , produkt warty swojej cn y Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: kończe pierwsze opakowanie

Świetnie się sprawdza nawet w ekstremalnych sytuacjach. Wydajny. Stosuję 4 miesiące i go nie ubywa, a stosuję go codziennie. Minus za to, że wolno schnie i może plamić czarne ubrania. Polecam! Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno pełnowymiarowe

Ile ja się oszukałam dezodorantu,który zahamuje moją potliwość? pani dermatolog przepisała mi spirial. jak na razie dobrze się spisuje, nie mam plan na ubraniach ani nieprzyjemnego zapachu. nie wiem czy jest wydajny,bo stosuję go od niedawna.ale ważne jest to ,że nie podrażnia mojej wrażliwej skóry. Używam tego produktu od: 2011-do teraz Ilość zużytych opakowań: 1 początek