Amilie, Korektor mineralny

Szukając produktu, który nie tylko zakryje niedoskonałości, ale również będzie działać na nie łagodząco natknęłam się na korektor mineralny Amilie. Stosuje go od kilku miesięcy i nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze użyje czegoś innego. Krycie ma ekstra, można śmiało go łączyć z fluidem. Na prawdę wystarczy jedno dotknięcie, aby poradził sobie z pryszczem. Nie ściera się w ciągu dnia. Ja mam wersje podstawowa, czyli matową, ale słyszałam również wiele dobrego o wersji Intensive, która jest dedykowana pod oczy. Myśle, ze będę ten produkt mieć jeszcze na dobrych kilka kolejnych miesięcy, wystarczy jego niewielka ilość, by zakrył niedoskonałość. Jego skład sprawia, ze działa on również wysuszającą i na prawdę można to zauważyć gołym okiem. Super, że jest produkt, który działa jak kolorówka przy tym leczy, ja jestem zachwycona!

Do zakupu zachęcił mnie jeden z filmików na instagramie, na filmie pojawił się niesamowity efekt 'bluru' pod okiem i byłam bardzo ciekawa czy jest tak na prawdę. Zacznijmy od ceny, bo jest ona bardzo atrakcyjna (około 45zł) pojemność również, gdyż produkt jest bardzo wydajny. Zakupiłam korektor Intensive Medium, tak jak mi polecono (mam ciemniejszą karnację) i muszę przyznać, że robi robotę! Super efekt w szybkim tempie. Jest to produkt sypki, więc jeśli ktoś wcześniej nie miał z nim styczności, będzie potrzebował paru prób, najważniejsze, żeby nie przesadzić :) Używam systematycznie w makijażu dziennym :)

Zdecydowanie polecam do wypróbowania. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem jak tym produktem możemy zatuszować cienie pod oczami. Jest to produkt sypki, wiec wymaga nieco innej pracy niż produktem w płynie, ale warto! Ja posiadam odcień Intensive Light. Dodam, że do okolic pod oczami i do konturowania lepiej wybrać korektory Intensive, podstawowa wersja jest matowa i lepiej się nada do tuszowania pojedynczych niedoskonałości. Intensive są satynowe i ładnie odbijają światło. Fajnie współgrają również z fluidem. Warto wspomnieć również o ich składzie, który jak przystało na kosmetyki mineralnej, w szczególności tej marki są niebywale proste i bez zbędnych dodatków :)

Dobry korektor punktowy

Mam odcień Intensive Fair, który oceniłabym jako neutralny, odpowiedni dla bardzo jasnej cery. Dobrze pasuje do podkładu Golden Fair.
Używam go pod oczy i punktowo na miejsca, które tego potrzebują. Krycie, które zapewnia jest dla mnie wystarczające. Radzi sobie z przebarwieniami po niedoskonałościach czy też z niedoskonałościami. Czy zapewnia większe od kryjącej wersji podkładu trudno mi powiedzieć.
Przez to że potrzebuję go niewiele jest bardzo wydajny. Utrzymuje się w nienaruszonym stanie od nałożenia aż do zmycia.

Niestety mam cerę z wypryskami które od razu są czerwone. Czasami bardzo ciężko zamaskować te zaczerwienienia ale ten korektor radzi sobie z nimi dobrze. Nakładam go sobie punktowo na całej twarzy a potem daje solidną warstwę podkładu . Efekt jest zdumiewający.
Ja używam medium bo light jest za jasny i widać że różni się od podkładu. Jeżeli macie tak jak ja wypryski i chcecie je dobrze zakryć z pewnością polecam.

Długo szukałam idealnego podkładu, który sprosta moim oczekiwaniom. W żadnej drogerii nie mogłam znaleźć dobrze kryjącego, i niezapychającego porów. Koleżanka poleciła mi ten i jak dotąd najlepszy jaki używałam! Kolor udało mi się dopasować idealnie do mojej urody, łatwo się rozprowadza i nie zostawia efektu maski. Przez formułę z olejkiem jojoba wydaje mi się, że ma lekko kremową konsystencję i pozostawia delikatne glow na twarzy. Jeżeli zależy wam na zdrowym, świeżo wyglądającym makijażu , zdecydowanie polecam!

Od czasu gdy pierwszy raz użyłam korektora Amilie nie wyobrazam sobie makijażu bez niego. Używam go do rozjaśnienia okolic wokół oczu, konturowania twarzy oraz na drobne niedoskonałości. Aplikacja przy pomocy pędzelka jest bardzo wygodna, dzięki czemu w wygodny sposób możemy zaaplikować produkt na skórę. Cena korektora jest bardzo przystępna w porównaniu do tego na jak długo starcza. Mam jedno pudełeczko od roku i dopiero zaczyna mi się kończyć

Korektory mineralne są specyficzne bo mają sypką formułę i trzeba nauczyć się z nimi pracować. W zamian oferują nam naturalne krycie przy jednoczesnym nie obciążeniu skóry i pielęgnujących właściwościach. Jest to produkt naturalny, nie zawiera talku, konserwantów, silikonów. Idealny do maskowania drobnych zaczerwienień, plam posłonecznych, cieni pod oczami, wyprysków. Posiadam kolor fair, jest to najjaśniejszy odcień w beżowych, neutralnych tonach. Zamknięty w wygodnym słoiczku z przekręcanym sitkiem.

Korektor nakładam małym pędzelkiem do cienie do powiek - najczęściej typu "kulka" na niedoskonałości i małą miotełką lub małym flat topem pod oczy. Jeśli chodzi o krycie to świetnie uzupełnia podkład mineralny. Mam mocne zasinienia pod oczami i nie jest to krycie, które jestem w stanie osiągnąć zastygającym, ciężkim korektorem ale jest ono dla mnie zadowalające i idealne na co dzień tym bardziej, że jest bardzo lekki, nie zatyka porów i pozwala skórze oddychać. Najlepsze efekty pod okiem uzyskuję nakładając ten kolor na wcześniej nałożony korektor mineralny w kolorze żółtym. Na pozostałe niedoskonałości na skórze, plamki, wypryski itp nakładam go solo. Jestem bardzo zadowolona, must have wszystkich fanek naturalnych kosmetyków do makijażu :) Na plus również ogromna wydajność produktu.

Korektor jest mi potrzebny aby od czasu do czasu żeby zakryć przebarwienia pozapalne albo jakąś niespodziankę.
Moje pierwsze podejście do tego produktu-o nieee, on się nie rozciera! Wróciłam do bardzo lekkiego z Neauty. No ale może spróbuję raz jeszcze. Inna technika i zupełnie inny efekt! Nakładam go płaskim pędzelkiem do korektora, w niewielkiej ilości. Korektor świetnie przykrywa moje zaczerwienienia, "wchodzi" w skórę - nie da się go ot tak zetrzeć ręka albo "nie daj borze" pędzlem (Pixie korektor tak się zciera). Nie wybija spod podkładu. Czasem w ogóle nie nakładam podkładu, tylko ciapnę się korektorem w newralgicznych miejscach - w ogóle nie odznacza się od reszty skóry.

Jego wadą jest niestety to, że po dłuższym czasie noszenia razem z podkładem Amilie, gdy podkład zaczyna schodzić, pojawiają się dziwne placki. Nie wiem czy to wina podkładu czy korektora. Ale placki są tylko w miejscu, w którym nałożyłam korektor.
Przy podkładzie Pixie tak się nie dzieje.

Jestem zachwycona efektem jaki daje. Dobrze kryje i nie obciąża skóry. Super sprawdza się pod oczy jak i do konturowania twarzy. Jest bardzo wydajny. Przy codziennym użyciu jedno opakowanie wystarcza mi na rok ! . Używam tego korektora już od dłuższego czasu. Wszystko na plus !


Zalety
jakość
kolor
krycie

Korektor Amilie świetne współgra z podkładem mineralnym. Formuła Intensive posiada większe krycie oraz lekko satynowe, odbijające światło wykończenie.
Mam suchą cerę i korektor ten nie powoduje większego przesuszenia skóry. Sypka, lekka formuła tego korektora powoduje że skóra pod oczami jest mniej obciążona i jednocześnie lekka.
Produkt ma świetne krycie i bardzo dobrze ukrywa cienie pod oczami. Dodatkowo sprawia, że okolica oka wygląda na świeżą i wypoczętą.
Jest to świetny produkt dla minerałomaniaczek i nie tylko.

Kupiłam dwie próbki korektorów, żółty pod oczy i zielony na przebarwienia, oba są genialne!
Żółty: dobrze maskuje cienie pod oczami, nie wchodzi w zmarszczki i nie podkreśla ich. Nie wysusza skóry pod oczami, do tego dobra pigmentacja, ładnie stapia się ze skórą, współpracuje z podkładem matującym i rozświetlającym z AM. Najlepszy efekt osiągnęłam stosując go pod oczami, a następnie wyrównując kolor podkładem rozświetlającym z AM (na resztę twarzy stosuję wersję matującą).
Zielony: jak wyżej, jedyna różnica, że stosuję go na wypryski i zaczerwienienia, jtóre bardzo dobrze maskuje. Nie waży podkładu (co zdarzało się korektorowi z AM po zbyt hojnym nałożeniu pod podkład). Używam zaraz po primerze glinkowym z AM, następnie podkład matujący, korektor w kolorze podkładu i ewentualnie niewielką ilością podkładu rozcieram granicę jasnego korektora AM - idealnie ukrtye zaczerwienienia i wypryski.

Po 2 aplikacji produktów przesypałam je do słoiczków na próbki, w słoiczku jest więcej żółtego korektora niż zielonego.