Marc Jacobs Highliner Żelowa kredka do oczu

To jest po prostu poprawna kredka do oczu. Wygodna w użyciu - ani nie jest za miękka, ani za twarda, nie rozmazuje się i ogólnie wszystko z nią ok. Ale... ta cena... Znam co najmniej kilka kredek, które spełniają to samo zadanie, ale kosztują trzy razy mniej. Dużo było nad nią zachwytów wśród blogerek i dlatego kupiłam, ale jak dla mnie nie ma w niej nic wspaniałego

Bardzo dobra jakościowo kredka do oczu. Ma żelową formułę, przez co jest miękka i łatwiej się nią pracuje. Zapewnia intensywny kolor, jest mocno napigmentowana. Nie rozmazuje się. Używam na powieki jako lekki efekt zadymionego oka. Dobrze się ją zmywa podczas demakijażu. Nie powoduje alergii. Wydajny kosmetyk.

Kredka jest bardzo dobra, posiada żelową wodoodporna formułę. Posiada ja w kolorze czarnym, mimo iż przeznaczona jest do powiek uzywam jej również na linie rzęs i na linie wodną oczu, nic nie szczypie. Jest bardzo miękka i świetnie się z nią pracuje, super trwala od rana do zmycia makijazu, nie rozmazuje sie. Bardzo głęboki ciemny kolor,niestety szybko się kończy.

Szczerze mówiąc żadna kredka nie jest warta 100 czy ponad 100 zł. To tylko kredka. Niestety kredka Marca Jacobsa nie spełniła moich oczekiwań, okazała się gorsza od kredki żelowej z Avonu. Przede wszystkim nie chciała rysować linii na powiece pomalowanej cieniem. Zacinała się, nie chciała zostać na oku. W ogóle nie udało mi się jej użyć samodzielnie (w sensie bez wspomagania linerem), pomimo wielu prób. Na wewnętrznej powiece nie pozostawała zbyt długo. Na gołej powiece rysowała bez zarzutu, ale umówmy się, że nie jest to wyczyn. Na koniec, aby się kompletnie pogrążyć kredka się zeschła, nie byłam w stanie narysować gładkiej linii nawet na dłoni. Prawie w całości skończyła w koszu.

Nietety kredka okazala sie niewypalem, sucha, kruszy sie i ogolnie bardzo ciezko nia pracowac. Konsystencja 'tlusta' i ciezka, ktora pewnie w innych okolicznosciach pozwalalaby na osiagniecie intensywnego i trwalego makijazu oka. Produkt dostalam w potaci miniatury do tuszu tej marki wiec sklaniam sie rowniez do takiej mozliwosci, ze byl to po prostu w jakis sposob produkt wadliwy. Pomimo starannego zamykania zatyczki kredka wyjatkowo sucha i kruszaca sie jak juz wspomnialam wiec wrednie rozprowadzalo sie ja na powiece. Z racji konstrukcji, ktora z jednej str jest przyjazna bo pozwala na wykrecanie jej, ale z drugiej wlasnie strony nie ma mozliwosci standardowego zatemperowania jej - jedyne co przychodzi mi na mysl to po prostu starcie jej poprzez wczeniejsze kreslenie po dloni, a to z kolei starta produktu. Nie o to przeciez chodzi...

Bardzo lubię w tej kredce to jak miękko się ją nakłada. Rysuje dość grubo i potrzebuje paru sekund, żeby zastygnąć na powiece, ale potem u mnie trzyma się przez cały dzień czyli zwykle około 15 godzin. Mam kolor (Wave)Length i to jest połyskliwy granat. Czasem stosuję ją na czarną kredkę, żeby przełamać czerń. Nałożona na czarną zwykłą kredkę utrwala makijaż. W moim przypadku zwykłe kredki odciskają się na górnej powiece w ciągu dnia, ale zwykła kredka pociągnięta żelową Highliner utrwala się na cały dzień. To jest moja druga kredka. Problemem jest nietrwałe umocowanie kredki. Wypadła mi już drugi raz. Przy pierwszym opakowaniu wypadła mi podczas otwierania(już pod koniec kredki) i zgubiła się. Znalazłam ją gdy już wyschła na pieprz. Drugie opakowanie to samo, tym razem nie zgubiłam. Natomiast zepsuł się dodatkowo mechanizm wysuwający kredkę i musiałam ją zamocować na waciku w środku...

Słyszałam kiedyś o Super szoku z Avonu ale jakoś tak nigdy nie było mi po drodze. Za to Sephora, dwa razy obdarowała mnie miniaturą tej kredki, gdzie za pierwszym razem stwierdziłam, a po co mi to? przecież nie używam i posłałam w świat za pośrednictwem wizażowej wymianki. Przy drugim razie stwierdziłam, że czas wypróbować w myśl naszej noblistki " Nic dwa razy się nie zdarza i... NIE ZDARZY" Kredka jest ciężka, solidna, jak to mówią laski " czuś piniądz". Sama w sobie jest bardzo czarna i bardzo kremowa. Dosłownie- masełko. Jest dobrze napigmentowana. Bez problemu się wysuwa. Nakłada się idealnie. Można ją rozetrzeć. Nigdy nie spotkałam się z aż tak miękką i tak przyjazną z użyciu kredką. Ale... nie jest bez wad. Co prawda nie odbija się, ale... nie zastyga na powiece. Trzeba ją zagruntować, albo cieniem, albo pudrem transparentnym inaczej po prostu zjedzie z powieki. Ewentualnie przed jej nałożeniem, należy przygotować powiekę, zmatowić ją na maksa, nałożyć bazę i heja! Ja jestem zadowolona, aczkolwiek przypominam Super szoku z Avonu nie doznałam.

Kupiłam zestaw mini składający się z 3 kredek w kolorach: czarny, ciemny brąz i jasny brąz). Czarna jest matowa, dwie pozostałe mają lekki błysk. Kredki są bardzo dobrej jakości, przyjemnie się nakładają, bardzo ładnie i szybko się rozcierają, ale ich trwałość jest dla mnie trochę za krótka. Po tej marce spodziewałam się czegoś lepszego. Druga kwestia to opakowanie, pozornie ładne i eleganckie. Kredka jest wykręcana, więc nie ma potrzeby posiadania temperówki. Niestety jest też feler, ponieważ zaraz po otwarciu zatyczki, cała zawartość wypadła. Wkład zupełnie się nie trzyma opakowania i dotyczyło to wszystkich trzech sztuk. Kredkę udało się uratować, przy pozostałych byłam już ostrożna, bo wiedziałam czego się spodziewać. Nie mniej jednak, biorąc pod uwagę markę, jej renomę i cenę, uważam że nawet w przypadku miniatur, które nie są darmowe, tylko są produktem w wersji mini to lekka przesada. Być może opakowania pełnowymiarowe są lepsze.

Mam miniaturę tej kredki. Cóż nie widzę w niej nic, co usprawiedliwiałoby cenę. Kredka owszem ma zalety, ma odpowiednią twardość, wygodne i solidne opakowanie, pięknie błyszczy w kosmetyczce, tak że mamy wrażenie, że ta prawie stówa nie zginęła, jest widoczna, a jak. Ale zaraz po użyciu okazuje się, że ikona w naszej kosmetyczce ma też wady zwykłych śmiertelników. Rozmazuje się i znika, nałożona na cień. Kolor owszem jest intensywny, ale na gołej skórze. Z cieniem wypada słabiej. Kreska znika w ciągu dnia. Żelowa formuła niby lepsza niż Avonowska, ale czy na tyle, żeby zapłacić 5x więcej? Lubię wysokopółkowe kosmetyki, kto nie lubi. Ale kredka to nie jest ten produkt, w który warto inwestiwać, szczególnie jeśli odróżnia się od swoich tańszych kuzynów tylko przez 10 minut. A i Avon bije Marca trwałością. Edit: odejmuje gwiazdki, gdyż przed upływem terminu ważności kredka stwardniała na kamień i nie nadaje się do użytku.

Jestem oczarowana tą kredką. Kupiłam ją na stronie Sephory w zestawie z mini szminką i lusterkiem Marca Jacobsa (oczywiście z rabatem 20% z kartą black:)) Powiem tak: nie miałam jeszcze takiej kredki, która sunie po powiece niczym masełko a przy tym powala swoją pigmentacją.. kilka pociągnięć i kreska gotowa:) Podoba mi się to, że dzięki takiej masełkowatej formule bardzo łatwo pokryć przestrzenie między rzęsami, aby nie było prześwitów (bo one wyglądają naprawdę źle), do tej pory innymi kredkami bywało, że się z tym męczyłam przez kilka dobrych minut, tu nie ma tego problemu. KOLOR - najczarniejszy czarny jaki do tej pory miałam, matowa. Chyba sprawię sobie też inne kolory, bo pigment bardzo mi się podoba. Kredka nie zastyga od razu, więc jest chwila na ewentualne jej rozmycie bardziej precyzyjnym pędzelkiem (z dodatkiem cienia lub samo roztarcie kredki - kto jak lubi:)) Trwałość - produkt trzyma się na powiece od momentu aplikacji do samego demakijażu. Mnie wręcz powaliła swoją trwałością. Nie rozmazuje się w ciągu dnia nawet przy przypadkowym dotknięciu. Raz zdarzyło mi się lekko wyjechać poza zamierzoną linię i zmycie jej wcale nie było takie proste. Trwałość naprawdę extra :) Jestem zdania, że każda kobieta zasługuje na odrobinę luksusu i sprawienie sobie takiej kredki. Fakt, tania to ona nie jest.. nawet po zniżce kosztuje kilkadziesiąt złotych, ale w tym przypadku widzę za co zapłaciłam. Przyznaj, ze sam jej wygląd przyciąga :) jest to bez 2 zdań produkt ekskluzywny. Dobrze, że kredka jest wykręcana, nie trzeba jej temperować. Poza oszczędnością czasu jest to po prostu wygodne. Jestem wystarczająco zachęcona do zakupu kolejnej sztuki oraz innych kolorów, mimo wysokiej ceny jest wydajna i nie żałuję żadnej wydanej na nią złotówki. Mój hicior :)

Oceniam miniaturkę produktu w odcieniu czerni. +eleganckie opakowanie, kredka jest ciężka, czuć ten luksus ;) + wysuwana + bardzo łatwa w aplikacji + przyjemna, żelowa konsystencja, kredka sama sunie po oczach + nie rozmazuje się + ładny, trwały kolor - niestety cena. Nie wiem czy skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie, Choć byłam bliska kliknięcia 3 miniaturek za 80 zł. Ale, sprzątnięto mi je sprzed nosa. Jeśli wysoka cena nie stanowi dla Was problemu, bardzo polecam.

Od kilku miesięcy mam zieloną Intro(vert). Jest to mój ulubiony liner na lato, daje piękną, precyzyjna linię, nie ściera się w ciągu dnia, kolor jest intensywny. Nie migruje, nie podrażnia - noszę soczewki. Zachwycona kupiłam w promocji zestaw trzech w pudełeczku. Rudy brąz jest tak samo trwały i fajny jak zieleń. Ku mojemu zdumieniu ciemny brąz rysuje nierówną kreskę, jak by pigment nie był równo rozłożony w produkcie. Trzeba poprawiać. Ciemna kredka odbija się na powiece a w ciągu dnia znika. Ta ruchliwość produktu powoduje tez, że podrażnia oko, bo drobinki dostają się do środka. Czarnej nie używam. Słabo, że produkty nie trzymają poziomu.

Kupiłam chcąc wypróbować formułę żelowej kredki i chyba nie jest to produkt do końca dla mnie. Minusy: - Formuła rzeczywiście jest żelowa, przez co trudniej nakłada się produkt na powiekę- moim zdaniem uniemożliwia to precyzyjne nałożenie. - Kredka ma tendencję do odbijania się w ciągu dnia, także zdecydowanie wymaga nałożenia bazy przed aplikacją. - Koleżankę uczuliła. - Metaliczna powłoka z czasem ściera się i drobinki przyklejają się do dłoni podczas aplikacji (co przy produkcie w takiej cenie nie powinno się zdarzyć...). Plusy: + trwałość, + nie rozmazuje się, + głęboki, nasycony kolor- czysta czerń bez żadnej szarości, + mechanizm wykręcania nie zacina się, nie blokuje. Na pewno kredki nie kupię ponownie. Za taką kwotę liczyłam na coś lepszego. Używam tego produktu od: niespełna roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam zachęcona efektem, jaki daje kolor Brown(out) i marką, którą chciałam wypróbować. Brown(out) to ładny, niezbyt ciemny brąz z ładnym efektem, idealny na codzień. Używam linera na codzień do cielistego cienia do powiek. Efekt jest ładny, linia utrzymuje się cały dzień bez zarzutu. Eleganckie opakowanie, rysik dobrze trzyma się opakowania. Liner ma temperówkę, ale przy takiej cenie to standard. Jedyny minus to fakt, że liner ciężko się nakłada. Nie jestem początkująca w kredkach, a po żelowej konsystencji, cenie i renomie marki spodziewałam się produktu idealnego, a jest tylko dobry. To marka na wyłączność, na którą będą pewnie ciekawe promocje, kredka jest w kilku bardzo ciekawych kolorach i wykończeniach, ale nie wiem, czy kupię ponownie, czy zostanę przy MAC. Używam tego produktu od: lipca 2015. Ilość zużytych opakowań: pierwsza.