Janda Siła Nici Kosmetycznych, Krem na każdą porę dnia `Żelazko zmarszczek` 

Krem do zadań specjalnych. W krótkim czasie błyskawicznie wygładza zmarszczki. Jak się chce wyjść na imprezę to idealnie odmładza rysy. Dla mnie bomba.

Nie wiem skąd taka cena za tak słaby skład. To nie jest krem a bardziej silikonowa baza o słabym składzie. Krem to praktycznie gliceryna+silikon+silikon+silikon. Może do używania okazjonalnego się sprawdzi ale na pewno nie nacodzień bo zapchanie cery murowane. I co to za nazwa " żelazko zmarszczek"? Od kiedy to silikon stosowany zewnętrznie wygładza zmarszczki? Ten krem moze spowodować więcej złego niż dobrego i ciężko zużyć go nawet do pięt bo wszystko jest po nim aż tak śliskie.

Dziwi mnie tak duża ilość negatywnych opinii na temat tego kremu. Zgodzę się, że ciężko stosować go jako bazę pod fluid, bo ciężko go na nim rozsmarować, ale jak dla mnie największym plusem jest to, że dzięki niemu przestałam używać podkładu. Deklaracja producenta, że działa jak bezbarwny make up jest jak najbardziej prawdziwa. Stosuję teraz tylko i wyłącznie puder w kamieniu, który długo utrzymuje się na twarzy, dzięki kleistej formule kremu. Produkt wygładza twarz i daje natychmiastowy efekt liftingu, cera jest przy tym matowa przez długi czas. Uważam, że to doskonały krem dla kobiet w okolicach trzydziestki. Dodatkowe atuty to piękny zapach i eleganckie opakowanie.

- Krem delikatnie pachnie - Ma gęstą ale żelową konsystencje - Bez problemu rozprowadza się na skórze - Szybko się wchłania - Nie podrażnia i nie czuć dyskomfortu - Skóra po tym kremie jest bardzo aksamitna, elastyczna, miękka i nawilżona - Nadaje się pod makijaż, nic się na nim nie roluje, nie odkleja - Krem nie zapycha - Jest wydajny, wystarczy niewiele by pokryć nim całą twarz - "Wyprasowania" zmarszczek nie zauważyłam ale z drugiej strony nie mam na twarzy dużych i widocznych zmarszczek Według mnie kosmetyki firmy Janda są na prawdę bardzo dobrej jakości i muszę przyznać, że jestem dumna, że Polska firma produkuje aż tak dobre kosmetyki. Ja je używam z przyjemnością i Wam też je polecam.

Jakby nic nie robił byłabym zadowolona. Bo wiele kremów nie spełnia obietnic producenta. Ten krem jednak robi wiele złego - nałożony na podkład powoduje, że twarz wygląda jakbym podkładu nie rozprowadziła. Podkład zbija się w biało-żółte tępe plamy, nie do ruszenia i nie do rozsmarowania. Podobnie zachowuje się pod podkład. Wtedy twarz staje się tak tępa, że podkład nie daje rady. Pory widoczne i plamy. Trzeba zmyć twarz i na nowo nałożyć makijaż. Krem-żelazko przypomina klej po wyschnięciu (z tym że nie klei niczego oprócz rąk:)) i do niczego poza wyrzuceniem do kosza się nie nadaje.

Niestety produkt nie działa. Stosowałam dość długo, przez co dorobilam się czerwieni - moja skóra nie polubiła go. Krem nie robił nic... Nie spodziewałem się cudów, bo jestem dorosłą dziewczynką, ale liczyłam... Ze coś w tej cenie zrobi... Zregeneruje, odzywi itp. Krem pięknie wygląda. Opakowanie, słoik i otka - no drogo i na tym koniec. Na cerze nie ma żadnych różnic. O zmarszczkach nie będę wspominać, bo nie zrobił nic. Nie odkryłam dodatkowych plusów... Szkoda

Ten krem kupiłam dosyć dawno, zachęcona obietnicami producenta. Piękne opakowanie i promocja sprzyjały podjęciu decyzji. Wypróbowałam raz, drugi i trzeci. Słoiczek bez wątpienia atrakcyjny gdzieś się skrył na półce i zapomniałam o nim. Wróciłam do niego po jakimś czasie i moje pierwsze odczucia niestety się nie zmieniły. Jest to baza pod makijaż i powinna być sprzedawana jako baza a nie krem. Nie mam złudzeń że jakikolwiek krem "wyprasuje" moje zmarszczki prawdę mówiąc liczyłam na to że w ciągu dnia nałożę warstwę na makijaż i tym samym odświeżę szybko wygląd. O ile nałożenie przed podkładem nie uczyniło żadnej krzywdy mojej buzi, to nałożenie na podkład sprawia że na twarzy robi się maska ! W dodatku krem wchodzi w reakcję z podkładem i się roluje. Przestałam mieć ochotę na używanie tego specyfiku i chyba nie skończę opakowania.

Żelazko Jandy kupiłam ze względu na zapewnienie producenta o redukcji zmarszczek na czole - mam identyczne jak na zdjęciu na opakowaniu kremu. Jedna wielka porażka - żadnego efektu! Ani po chwili, ani po kilku godzinach! Nie dość, że nie redukuje zmarszczek, to na dodatek może wysuszyć skórę. Nałożony pod podkład wręcz podkreśla zmarszczki. Matuje i nadaje efekt maski. Nałożony na krem i podkład - może się rolować. Krem skierowany do grupy kobiet od 40-tego do ponad 70-tego roku życia, absolutnie nie zadziałał ani na mnie 48-latkę, ani na moją 67-letnią mamę.

Witam. Kupiłam krem żelazko zmarszczek wierząc że pod nazwiskiem JANDA naprawdę zyskam poprawę wyglądu skóry i chociaż minimalne spłycenie zmarszczek, jednak bardzo sie rozczarowałam. Po użyciu kremu nie zauważyłam żadnej poprawy, wręcz przeciwnie uczucie przesuszenia sie skóry, krem nałożony na podkład kulkuje się. Cena 50 zł absolutnie nie adekwatna do jakości niestety. Dawno sie nosiłam z zamiarem kupna kremu Janda, jednak to było zły pomysł. Krem nie wart absolutnie swojej ceny.

Nie jest to krem pielęgnacyjny, nie odżywia i nie nawilża, ale producent tego nie obiecuje. Jedyne co produkt robi, to otacza skórę twarzy warstewką aksamitnych silikonów. Czasowo zmarszczki są przykryte, ale skóra nie wygląda wcale lepiej. Chodzi mi o to, że nie ma widocznych linii, ale przez sam koloryt skóry (moja wyglądała szaro, tak jak po nieprzespanej nocy) wygląda się na zmęczoną. Nie ma mowy o świeżej i jasnej skórze, którą obiecuje producent, jest wręcz na odwrót. Można by chociaż używać jako bazę pod makijaż, ale przy nakładaniu kosmetyków (podkład CityMatt, kremy BB z Misschy) wszystko się roluje, a to co się nie zrolowało sprawia, że makijaż bardzo nierówno i szybko ściera się w ciągu dnia. Więc nawet jako baza jest bardzo słaby. Słoik ładny, ale niepraktyczny. Wydajność zabójcza, starałam się zmęczyć ponad pół roku.

Tak i to by właściwie było najlepsze podsumowanie zaklęć i obietnic które serwuje nam producent tego kremu. To po prostu silikonowa baza, która nie robi nic, czego nie robiłyby inne tego typu kosmetyki: doraźnie wygładza i matuje cerę. Nic ponadto, nie niweluje widoczności zmarszczek ani porów, nie liftinguje, co najwyżej po kilku godzinach ściąga. Z pewnością nie ujednolica kolorytu cery, a co gorsza - i tego nie mogę wybaczyć - fatalnie wygląda i na niej i pod nią mój Lancome Miracle Air (robi plamy/ściera). Nie wiem nawet, czy zasługuje aż na 2 gwiazdki, bo jako "ściągający pory wygładzacz" już lepiej sprawuje się u mnie Cytelium A-dermy? Poza tym fatalne opakowanie, czyli rzekomo ukochany przez Polki słoik. Kosmetyk jest bardzo wydajny i zdecydowanie logiczniej byłoby zapakować go w coś z pompką.

Znakomity krem, nadzwyczajnej osoby. to mnie właśnie skusiło do wypróbowania tego kremu. Jestem ukontentowana, gdyż przede wszystkim moje samopoczucie zdecydowanie się polepszyło. nie tylko samopoczucie, ale i wygląd mojej skóry. Zmarszczki są rzeczywiście mniej widoczne i nie muszę się tak często pudrować, by zmatowić skórę. Lekko się go rozprowadza i z tego co widzę jest wydajny. Używam go od półtora miesiąca i jeszcze jest sporo w słoiczku. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Moja cera bardzo polubiła ten kosmetyk. Zaczynając od konsystencji, niby gęsta, ale bardzo lekka i błyskawicznie się wchłania. Doskonale i trwale matuje. Moja cera ma dość dużo niedoskonałości i przebarwień, więc wymaga nałożenia na ten krem podkładu kryjącego, ale faktycznie ten podkład jakoś ładnie utrzymuje się na twarzy, myślę, że dzięki temu, że nałozony jest na żelazko zmarszczek. Jeśli chodzi o prasowanie zagnieceń i zakładek, to w widoczny sposób działa. Zmarszczki są rzeczywiście mniej widoczne. Cóż chcieć więcej. Cena bardzo przystępna. Moim zdanie bardzo udany produkt. Używam tego produktu od: ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno

Moim zdaniem to nie jest krem.W pięknym słoiczku zawarta jest tłusta,przypominajaca wazelinę masa,która o dziwo zaraz po nalożeniu na mojej mieszanej cerze wchłania sie do matu,mimo że nakladam ją na krem dzienny.Przypomina mi nieco silnie matującą bazę Sampar i ma podobne do niej działanie.Podkład lub puder utrzymuje się na niej bardzo długo i to jest największą zaletą tego kremu.Nie koryguje jednak przebarwień i w tym sensie nie zastąpi podkładu i korektora.Doceniam,że jest to nasz rodzimy produkt,na dodatek trzykrotnie tańszy od wspomnianej bazy Sampar i z pewnością na jednym słoiczku się nie skończy.Cieszę się,że p.Krystyna Janda,którą od wielu lat podziwiam za aktorstwo wielkiego lotu,za styl,urodę i osobowość zgodziła się zostać twarzą i ambasadorem tej serii kosmetyków:)Poza tym myślę,że jedynie dama w zbliżonym do mojego wieku wie czego potrzebuje moja skóra:) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: pierwsze