John Frieda Luxurious Volume, Touchably Full Conditioner Odżywka dodająca włosom objętości (nowa wersja)

ja: Mam dużo cienkich, kręconych włosów w typie wurly (zmieszanie fali i loka czyli typ 2c/3a). Średniporowate w kierunku niskoporowatych, długości do ramion. W okresie zimowym lubią się plątać nad karkiem i mają tendencje do wypadania. Często bywają matowe i szorstkie. Oczekiwania: Podniesienie włosów u nasady, nawilżenie i odżywienie. ładny błysk, sypkość włosów. Opakowanie: Poręczna tuba, odwrócona. Wykonana z miękkiego plastiku, można bez problemu wykończyć produkt do ostatniej kropli. Zamykana na zatrzask, który dobrze chodzi. Łatwo się go otwiera, nawet mokrymi dłońmi. Nie widać zużycia kosmetyku. Dobrze się ja transportuje, w podróży nic się nie otwiera i nie wylewa. Wrażenia: Po otwarciu piękny zapach, choć dość chemiczny. Po użyciu utrzymuje się na włosach. Konsystencja dość gęsta, kremowa. Dobrze się nakłada i rozprowadza na włosach. Jeżeli chodzi o efekty i moje oczekiwania właściwie ta odżywka nie spełniła żadnych. Po użyciu włosy są nieco odbite od nasady, ale jest to efekt krótkotrwały i spowodowany raczej faktem, że suszę włosy głową w dół. Po użyciu włosy są sypkie, ale nie zauważyłam właściwości odżywczych. Dobrze się układają, odżywka nie podrażnia skóry głowy i nie uczula. Właściwie robi niewiele i niewiele obietnic producenta spełnia. Plus za wydajność, bo starczyła mi na dobre parę miesięcy. Jako, że była zwykłą odżywką ja zużyłam ją do emuglowania oleju z włosów czy tym podobnych zabiegów. Dostępność w porządku, w każdej większej sieci drogerii można ją dostać. Cena zawyżona w stosunku do jakości produktu. Klasyczny przykład kiedy płacimy za markę, a nie jakość. Na tej półce cenowej bez problemu można znaleźć dużo lepsze kosmetyki.

Odżywka zaskoczyła mnie swoim kolorem bo w przeciwieństwie do szamponu z tej serii ma postać przeźroczystego żelu???? Powiedziałabym,że jej działanie jest bardzo delikatne i nawilżające. Nie ma mowy,żeby obciażyła włosy. Skład ma prosty, wysoko w składzie mamy glicerynę. Jakiegoś efektu wow na moich kręconych włosach nie zrobiła, ponieważ moje potrzebują więcej dociążenia w tym ciężkim dla nich sezonie. Jednak gdy trafi mi się tzw. "przeemolientowanie" włosòw czyli przedobrzenie to będzie pierwszy produkt który na nich wyląduje

Odżywka z tej linii widocznie pielęgnuje włosy, nadaje im blasku po wysuszeniu, nawilża i regeneruje. Ale niestety nie dodaje włosom objętości. Plusem jest ładny zapach i wydajność. Mam wrażenie że cena jest ciut za wysoka.

Niestety ale odżywka z tej serii kompletnie sie nie sprawdziła, obciąża włosy zostawiajac na nich jakaś dziwna powłokę. Ciezko ja zmyć, mimo niewielkiej ilości. O ile szampon jest ok to odżywka jest klapa.

Oceniam podobnie jak szampon. Zwykła odżywka w wysokiej, jak dla mnie cenie. Wiem, ze są droższe, ale jest cała masa fajnych tanich perełek, które kosztują mniej, mają lepsze działanie i nawet czasami większą pojemność (np. Kallos). U mnie da odżywka nie daje żadnych spektakularnych efektów. Na pewno nie wygładza i nie zmiękcza mi włosów. Mam nawet wrażenie, że nieco puszy, ale zużyję miniaturową wersję do końca (50 ml). Na pewno nie kupię jej ponownie. Mam włosy kręcone, wysokoporowate, puszące się na długości, przetłuszczajace się u nasady, cienkie.

U mnie odżywka sprawdziła się świetnie. Całej serii używam od lat, w starszej i nowszej wersji i chociaż lubię wypróbowywać nowe kosmetyki, serię na objętość zawsze mam w łazience. Działa tak, jak deklaruje producent - sprawia, że włosy są bardziej uniesione, wydają się dużo grubsze, są pełne objętości. Po użyciu odżywki nie mam klapniętej fryzury. Nie odciąża włosów, choć moje są bardzo delikatne i cienkie, łatwo mogą zrobić się ociężałe pod wpływem zbyt "przygniatającego" produktu. Dodatkowo, działa świetnie pielęgnacyjnie na suche włosy - moje są farbowane, wymagają więc szczególnego cackania się z nimi ;) Po tej odżywce są gładkie, lśniące, nie wykazują przesuszenia, są elastyczne. Odżywka szczególnie dobrze działa w połączeniu z resztą serii (szampon, kuracja 5-dniowa) - mam wrażenie, że wszystkie elementy tej pielęgnacji świetnie się uzupełniają, warto zainwestować w całość (łatwo dorwać na promocjach w Hebe czy Superpharm, więc wielkiego bólu nie ma). Zdecydowanie warta polecenia, włosy zyskują nową objętość, i to długotrwałą, nie tylko parę chwil po myciu. Nie wiem, jak sprawdzi się np. na normalnych czy przetłuszczających się włosach, ale na suchych - świetnie. (moje włosy - cienkie, delikatne, farbowane)

O tyle o ile szampon z tej serii jest całkiem dobry to odżywka już taka sobie, objętości napewno nie dodaje wręcz przeciwnie mi obciążyła włosy, co prawda ułatwia rozczesyanie a włosy są miękkie po jej użyciu ale żeby pozbyć się efektu obciążenia musiałam stosować najpierw odżywkę później szampon i wtedy w miarę dobrze to działało. Dodam jeszcze że mam wszystkie trzy produkty tej serii i najlepszy z nich okazał się właśnie szampon.