L'Oreal Paris, Nutri - Gold Light & Silky, Nawilżająca terapia odżywcza na dzień

Kupiłam krem w okresie zimowym kiedy moja skóra była narażona na przesuszenia spowodowane mrozem i mroźnymi powiewami wiatru . Nie lubię mieć suchej skóry , która wygląda nieładnie , nieestetycznie i nie zdrowo . Po użyciu kremu moja skóra staje się gładka , miękka i odżywiona a do tego wygląda zdrowo i promiennie . Ja wiem , że cena tego kremu nie jest najniższa , ale moim zdaniem lepiej jest kupić sobie jeden dobry krem , niż trzy kremy po których stosowaniu nie zobaczymy żadnych efektów . Dodatkowo krem jest na prawdę mega wydajny . Ma lekką konsystencje i świetnie się rozprowadza a jeszcze lepiej wchłania . Ma też bardzo ładny zapach .

Krem po raz pierwszy zakupiłam w promocji (regularna cena sprzedaży powala). Chciałam zaznać odrobiny luksusu i trafiłam w dziesiątkę :)

Krem w minimalistycznym eleganckim opakowaniu. Jest wydajny, do całej twarzy używam niewielką ilość. Mam normalną skórę jednak w okresie jesienno-zimowym lubi się przesuszać. Krem ma piękny zapach. Wchłania się całkiem dobrze chociaż niezbyt szybko. Pozostawia skórę idealnie nawilżoną i promienną. Przy regularnym stosowaniu stan skóry się poprawia i jest odżywiona. jego bogata formuła nie obciążyła mojej skóry. Jeden minus to wysoka cena, ale kupuję zawsze gdy go znajdę w promocji :)

Krem odżywczy, dość gęsty a jednocześnie delikatny i lekki. Wprost idealny na jesienno-zimowe poraniki. Odżywia skóre , ale jej nie obciąża, nie zapycha. Szybko się wchłania, nie klei się. Nadaje się pod makijaż.

Byłam zachwycona ale do czasu. Pięknie pachniał i dobrze nawilżał a tego potrzebowała moja tłusta cera z dużą ilością suchych skórek. Eleganckie opakowabie także do mnie przemawiało.Niestety krem okropnie mnie zapchał. I nie mówię tu o kilku krostkach. Całe policzki i czoło były w różowych krostach. Mam wielki żal do producenta że na opakowaniu nie ma napisane dla jakiej skóry jest on przeznaczony. Myślę że będzie dobry dla dziewczyn z suchą skórą. Mieszanym lub trądzikowym zdecydowanie odradzam.

Mam AZS i bardzo suchą skórę, dlatego zawsze z chęcią próbuję tłustych kremów. Krem Nutri Gold Light & Silky jest jednym z moich ulubieńców. Idealnie nadaje się na okres jesień - zima - wiosna. Na lato jest dla mnie za tłusty, pozostawia po sobie taką delikatną warstewkę i gdy twarz się poci, robi się na buzi bardzo źle ;) Często stosuję go również na noc, bo skóra po nim jest miękka, rozluźniona i widocznie nawilżona. Dodatkowo przyjemnie pachnie i ładnie wygląda. Na pewno kupię go ponownie.

Krem dostałam w prezencie. Sama raczej bym go nie kupiła, preferuję bardziej dermokosmetyki.
Opakowanie oczywiście ładne i przyciągające wzrok. Złoto-białe. Słoiczek ciężki.
Generalnie nazwa produktu z jego właściwościami niewiele ma wspólnego. Light & Silky. Lekki ten krem nie jest, raczej nawet dość ciężki. Trudno się wchłania. I do tego ten paskudny zapach... Lubię jak krem ma zapach, jednak ten jest dość dziwny - taki nawet metaliczny lekko.
Może na noc jedynie się nadaje - ale jest to produkt na dzień.

Dla mojej skóry mieszanej jest za ciężki na dzień, przynajmniej w okresie wiosna-lato. W żadnym wypadku nie nadawał się pod makijaż bo trochę trwało zanim się wchłonął i twarz w dość szybkim tempie zaczynała się błyszczeć, nawet przy użyciu matujących produktów do makijażu.
Wydaje mi się, że na opakowaniu nie było informacji, że jest przeznaczony do cery normalnej i suchej więc powinien się sprawdzić i u mnie.
Zużyłam jako krem na noc, ale tu był znowu za słaby, oczekiwałam rozświetlenia cery jak po świetnym kremie na noc z tej serii i się zawiodłam.
Ale to w końcu krem na dzień.
Krem posiada ciężkie opakowanie więc w podróży raczej się słabo sprawdzi, i ma dość intensywny zapach, który akurat mi się bardzo podoba, ale jak ktoś jest wrażliwy na zapachy to powinien przemyśleć zakup.
Ja nie kupię ponownie.

Ja - szczęśliwa posiadaczka cery tłustej ;) Od lat szukam odpowiedniego kremu do twarzy - Nutri-Gold Light & Silky prawie spełnia moje oczekiwania. w mojej ocenie jego zalety to:
+ doskonałe nawilżenie
+ doskonałe odżywienie
+ piękny zapach (nie trafiłam jeszcze na krem o ładniejszym zapachu)
+ przystępna cena (częste promocje w rossmanie - krem można nabyć wtedy za ok 25 zl)
+ fajna konsystencja - jak masełko
+ wydajność (słoiczek wystarczy na prawie 3 miesiące, dzięki zbitej konsystencji nie trzeba go dużo nakładać)

Krem posiada niestety minusy:
- pozostawia delikatny, jednak tłusty film na twarzy, po nałożeniu podkładu (matującego), skóra po niedługim czasie zaczyna się nieco świecić
-preferuję opakowania z pompka- są bardziej higieniczne.

I niestety za ten tłusty film odejmuję jedną gwiazdkę.

Mam duże problemy skórne twarzy, zwłaszcza jeśli chodzi o jej dogłębne nawilżenie. Ten krem zdecydowanie jest wart swojej ceny, a efekty może nie są spektakularne ale z pewnością dość widoczne i zadowalające.

Plusy:
- opakowanie (dość poręczne)
- wydajność ( zdecydowanie na tak, nie trzeba go jakoś tonami nakładać a i tak zapewnia krycie całej twarzy przy niewielkim zużyciu kosmetyku)
- działanie (w zasadzie nie ma się do czego przyczepić bo spełnia oczekiwania tak jak zapewniał nas o tym producent, mógłby nawilżać przez dłuższy okres czasu ale i tak nie jest źle, ładnie nawilża i twarz jest po nim super gładka i miękka w dotyku, do tego ładnie rozświetla)
- zapach (powiem szczerze, strasznie przeszkadza mi zbyt intensywny zapach kremów do twarzy, jednak tutaj jest on bardzo ładny w dodatku wgl mi nie przeszkadza co szczerze mówiąc jest rzadkością)

Minusy:
- cena (w zasadzie krem wart jest swojej ceny, ale i tak kupuje go tylko wtedy kiedy jest w jakieś promocji więc raczej zdarza się to dosyć rzadko)

Zdecydowanie godny polecenia, choć cena mogłaby być niższa.

Dawałam mu szansę jako kremowi do twarzy kilka razy – za każdym było tak samo. Lekkie podrażnienia, zaczerwienienie, niby buzia nawilżona, ale nie do końca. To nie było to, chociaż tak bardzo chciałam – chciałam choć raz znaleźć dobry krem od L'oreala dla siebie...Choć raz, być jak te szczęśliwe kobiety z reklam, które znalazły idealny krem i mówią, że są „tego warte”.Szczególnie jak piękna Natasha Poly w reklamie telewizyjnej próbuje mnie przekonać, że jej wrażliwa skóra jest taka sama jak moja, tylko, że ona jeździ w niej pięknym czarnym samochodem i nosi idealnie dopasowaną białą sukienkę – jak ja zakładam białą sukienkę, to od razu muszę ją czymś poplamić. Ja też jestem warta, a jakoś nie mam szczęścia. Nie dane mi.

Niby wszystko było w porządku, ale nie do końca. Niby nic nie szczypie, ale skóra nienaturalnie czerwona. Na drugi dzień widzę, to nie bąbel, ani nawet pryszcz, ale takie zaczerwienia na buzi, które nie chcą zejść, miejscowe, nie bolę, ale coś tam czuję. Rozumiem zachwyty nad tym kremem, jak ktoś ma bezproblemową cerę, to Nutri Gold sprawdza się świetnie, ja nie mam i dlatego nie potrafimy się dogadać. Opakowanie jest piękne, masywne, wzorowane na tych drogich cudach z perfumerii, chyba. Kolor brzoskwiniowy, aż zachęca do używania. Ale środek mi nie podchodzi i nie ma co się męczyć.

Ale musiałam Nutri Gold zużyć i skończył jako krem do ciała – tak wiem, będzie mało wydajny, taki słoiczek, ale spróbowałam... potem kiwnęłam głową z uznaniem. Krem nawilżył mi skórę, odżywił. Bosko pachnie – jakby naprawdę L'oreal kiedyś pokusił się o stworzenie Nutri Gold balsamu do ciała albo kremu do ciała, który pachnie jak krem do twarzy to ja pierwsza stoję w kolejce, naprawdę śliczny zapach. Skóra była po nim jaśniutka, miękka, bardzo przyjemna w dotyku. Sprawdził się. Więc chyba znalazłam wersję mini balsam do ciała, aby zabierać w podróż, ha tego się nie spodziewam.

Kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami.
+ piękne, solidne, ciężkie opakowanie ♥
+ łatwo się wchłania
+ na zimę jest idealny
+ trochę nawilża

- będzie za ciężki dla skór tłustych
- jest trochę zbyt tłusty pod podkład
- mało wydajny

Używałam codziennie i efektów brak. Jest dobry na zimę bo fajnie chroni skórę, nie polecam pod podkłady, tym bardziej jeśli od razu po nałożeniu kremu nakładacie podkład, nie polecam cerom z tendencją do przetłuszczania się, krem ma cięższą, bardziej odżywczą formułę.

Dostalam ten krem w prezencie. Przelezal pare miesiecy na polce i w koncu przy pierwszym uzyciu doznalam szoku! To najlepszy z kremow jakie mialam. Dobrze sie wchlania, odzywia cere od razu, ladnie pachnie i do tego jest stosunkowo niedrogi. Polecam.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1 pelnowymiarowe