Nie oszukujmy się, piękny, błyszczący, strojny pierścionek i ślub niczym z bajki Disney’a to marzenie większości kobiet. Liczne komedie romantyczne hollywoodzkich produkcji, na których aktorki epatują wielkimi szlachetnymi kamieniami, media społecznościowe pokazujące idylliczny świat i przemysł jubilerski stale podpowiadają nam, jaki powinien być ten idealny pierścionek zaręczynowy. Ale czy aby na pewno „im więcej karatów tym lepiej”?
Im droższy pierścionek zaręczynowy tym dłuższe i szczęśliwsze małżeństwo?
Najnowsze badania dowodzą, że choć diamenty są wieczne, wcale nie gwarantują udanego i długiego małżeństwa. Jak możemy przeczytać w raporcie przygotowanym przez dwóch wybitnych ekonomistów- prof. nadzw. Hugo Mialona, dyrektora studiów licencjackich na wydziale ekonomii w Emory University oraz prof. Andrew Francis-Tana wizytującego w Wyższej Szkole Polityki Publicznej Lee Kuan Yew na Uniwersytecie Narodowym w Singapurze:
Badacze przeanalizowali wydatki 3 tys. par, jakie poniosły one na pierścionki i przygotowania do zaślubin. Jak się okazało, małżeństwa tych, którzy na pierścionki zaręczynowe wydali od 2 tys. do 4 tys. dolarów (ok. 7500 zł – 15 ty. zł) były 1,3 razy bardziej narażone na rozwód niż tych, którzy wydali ok. 500- 2 tys. dolarów (ok. 1900 zł – 7500 zł).
Ile powinien kosztować pierścionek zaręczynowy?
Jak przyznają Wizażanki, dla większości z nich liczy się gest ukochanego i wygląd pierścionka, a nie jego cena.
Jednak pomimo takich zapewnień pojawiają się również głosy traktujące o tym, ile ukochany powinien przeznaczyć na błyskotkę dla swojej wybranki.
Co na to specjaliści? Badacze na zlecenie 77diamonds.com przeanalizowali wygląd i ceny pierścionków zaręczynowych gwiazd z ostatnich pięciu lat. Badanie objęło 170 par, które pomiędzy 2013, a 2018 rokiem publicznie poinformowały o swoich zaręczynach. Okazało się, że im droższa błyskotka, tym związek był mniej udany.
Badacze przypuszczają, że stres związany z okołoślubnymi wydatkami bardzo negatywnie wpływa na relacje pomiędzy partnerami. Problemy finansowe i wzajemne wyliczanie kto powinien za co płacić niejednokrotnie prowadzi do licznych frustracji, co w efekcie nieczęsto prowadzi do rozpadu pożycia małżeńskiego.
Zdjęcia: iStock