Rihanna RiRi EDP 

RiRi to przyjemny, przytulny słodziak na chłodniejsze dni lata. Nie czuję wszystkich nut, dla mnie to toffi z nadającą nieco charakteru kroplą rumu i delikatnym powiewem maracui. Jest słodko, ale nie mdląco, do słodkich killerów temu zapachowi daleko. Zapach do ekspansywnych nie należy, więc jest znośny dla otoczenia, ma też dobrą, parogodzinną trwałość. Jego wadą (choć nie dla każdego) jest jednostajność. Zapach od początku do końca jest taki sam, a mnie tego rodzaju perfumy zaczynają nudzić. Wolę jakiś element zaskoczenia.

Tytuł recenzji brzmi dość drastycznie - wybaczcie kobiety, ale nie mogłabym się powstrzymać. Rihannę lubię - owszem. Natomiast zapachy sygnowane przez nią jakoś nie bardzo mi podchodzą (może oprócz Nude, który to uważam jest przyjemną propozycją na dzień) Przejdżmy do zapachu- słodki, dość mocny, z syntetyczną wręcz nutą wanilii (nie nie pieknej wanilii, którą bóstwie w perfumach), taką jakby z olejku w fiolce do pieczenia ciasta.... Do tego wszystkiego owoce - co mogłoby się wydawać stworzy cudny wieczorowy zapach....Jednak nie - na mojej skórze wybija się...alkohol- tak alkohol- rum, który jest w składzie, a którego nie lubię.. I przez to zapewne nie jestem w stanie nosić tego zapachu codziennie. Zdaje sobie sprawę, że każda skóra inaczej reaguje na dany zapach, bo dobór perfum odpowiednich dla siebie to nie lada wyzwanie, jednak dla mnie to nie to. w moim mniemaniu ocenę obniża paskudny, tandetny flakon -,napis Riri to jakiejś kiepskiej jakoś farba (?) , która po kilku potarciach palcami ściera się, pozostawiając jakby bezmarkowe paskudztwo rodem z bazaru albo Biedronki. I to mają być perfumy Rihanny za ok 200 zł w sprzedaży stacjonarnej w Pl (obecnie chyba już niedostępne)...No way.

Jakoś nigdy wcześniej nie kusiło mnie kupowanie perfum od Rihanny. Wydawały mi się takie powszechne. Wszędzie je było czuć, bo był taki wielki wow na nie. Jakoś rok temu przez przypadek trafiłam właśnie na tę RiRi. Zapach całkiem przyjemny taki jak lubię, trochę słodki trochę owocowy. Bardzo ładny. Skusił mnie, tak że bez wahania je kupiłam, zwłaszcza, że w niemieckim Rossmannie kupiłam 30ml za 20 euro. Buteleczka przyjemna, nie przesadzona (jak wcześniejsze obcasy) prosta. Zapach jak wcześniej pisałam słodki, ale nie przyprawiający o mdłości. Bez problemu jesteśmy w stanie zużyć całą buteleczkę i jeszcze będzie nam mało. Trwałość moim zdaniem nie jest zła, ale też nie jest jakoś super powalająca. Przynajmniej pół dnia ja go wyczuwam, trochę dłużej osoby z otoczenia. Myślę, że kupiłabym ponownie bo zapach jest na prawdę bardzo fajny i przyjemny.

Ten zapach to dla mnie taka owocowa bomba , bardzo słodka, cukrowa z waniliową nutą. I bardzo mi się podoba, wibrująco słodkie i przyjemnie wiercące w nosie. Są jasne,wesołe i dziewczęce. Kolor różowy - słodziak radosny i optymistyczny. Figlarne smakowite owoce bez domieszki rumu, którego nic a nic nie czuję. Posiadam tester, buteleczka mała (pojemność 50 ml) i ładniutka. Trwałe. Choć to zapach celebrycki są bardzo kobiece, za oknem chłód a ja używam ich z przyjemnością.

zapach pozostaje na pewno na parę godzin :). Zapach jest wyjątkowo kobiecy i romantyczny. Wyczuwalna jest na pewno nuta owocowa, później przechodzi bardziej w cukierkową. Są to perfumy dla zwolenniczek słodkich zapachów. Mogłam bym podyskutować co do trwałości. Wydaje mi się, że perfumy z górnej półki powinny być trochę bardziej trwałe, ale 3-4h spokojnie wytrzymują. Jestem bardzo zadowolona z kompozycji zapachowych, mi ten zapach odpowiada w stu procentach :) Polecam ten zapach kobietą romantycznym, pewnym siebie i kochającym słodkie zapachy. Na półkach sklepowych można znaleźć wiele odmian perfum Rihanny, ale ten odpowiada mi najbardziej.

Och cóż to jest za zapach! Kupiłam go w ciemno w drogerii internetowej. Długo się nad nim zastanawiałam, aż w końcu się skusiłam i nie żałuję. Nadaje się i na dzień i na noc. Ma pazur, jest bardzo owocowy, bardzo kobiecy. Zapach nie powoduje u mnie migreny, a mam z tym problem, ponieważ mocne zapachy potrafią zajść mi za skórę przez co nie jestem w stanie ich używać. Bardzo się lubimy. Owocowy słodziaczek pasujący idealnie na lato :)

Zacznę od tego, że zapach jest zamknięty w ładnej, poręcznej buteleczce. Należy do linii słodkich, gourmand "jadalnych". Uwielbiam perfumy z tej właśnie kategorii. Jak dla mnie słodyczy jest w nim w sam raz, nie za dużo nie za mało. Bardzo wakacyjny, wiosenno- letni zapach. Jest wydajny. Atomizer jest super, bo nic się w nim nie popsuło. Co do trwałości to jest średnia. Nie jest najgorzej, ale mogłoby być lepiej. Sądzę, że jeszcze do niego wrócę.

Urokliwie owocowy,kobiecy,otulający i radosny zapach. Wyraźnie wyczuwam passiflore, rum, wanilię i cukier w czystej postaci. Kompozycja tworzy harmoniną całość, wielowymiarowa. Zapach dość ciekawy jak na drogeryjne perfumy. Kojarzy mi się trochę z Dior Poison girl (?) . W okresie zimowym dobrze komponuje się z otoczeniem. Idealny na dzień jak również wieczorową porą.

Riri dostałam jako prezent na urodziny,jednak już dużo wcześniej widziałam ją na sklepowej półce i zawsze testowałam. Uwielbiam ją! Jest słodka ,kusząca. Idealna dla delikatnych dziewczyn. Zapach długo się utrzymuje,nawet po całym dniu wciąż ja czuję. Butelka wygląda fajnie, jest poręczna podczas użytkowania. Wydajna, używam na przemian z Rebelle od prawie roku i zostało większe pół.

Perfumy kupiłam w ciemno, ponieważ lubię zapachy Riri. No niestety. Ten zapach to sam cukier, strasznie słodki i przytłaczający. Dla miłośniczek takich perfum będzie w sam raz, a tym bardziej na wieczór czy randkę. Długo się utrzymuje :)

Rihannę znają chyba wszyscy. Napewno ma swoje wierne fanki jak i zagorzałe przeciwniczki. Osoboście nie lubię jej muzyki, stylu bycia, nie interesuje mnie w ogóle, ale lubię jej perfumy, czyli Rebelle i Rebel Fleur. Rogue miałam i szybko posłałam w świat, bo straszliwie mnie drażniły, ale przyznam, że są oryginalne. Kiedy na rynek wyszła Riri ( no cóż, nazwa jest bardzo infantylna, ale co zrobić) pomyślałam, że dam im szansę wszak nuty zapachowe są całkiem fajne. i teraz kiedy mam flakon, znam zapach bardzo dobrze mogę powiedziec tyle, że lubię ten zapach, choć nie jest on jakiś specjalny, nie rzuca na kolana, nie jest perfumeryjnym objawieniem, ale zebrałam za niego kilka komplementów. Co tu mamy? Słodką, soczystą marakuję. Rumu nie czuję nic a nic jest za to delikatna nuta mandarynki i szbko dołącza przyjemna wanilia, która nie jest gorzka, nie jest wytrawna. Pachnie jak sos waniliowy domowej roboty. Jest naprawdę bardzo owocowo, sympatycznie i nosi się Riri z przyjemnością w ciepłe dni. Jednocześnie to zapach niewymagający, na nieformalne okazje, śmiało możecie go nosić na koncerty, spotkania towarzyskie, zakupy jesli tylko lubicie mocną owocowość z wanilią. To nie jest zasładzacz, nie bolą od niego zęby i dobrze. Swoją flaszkę zużyję z przyjemnością, bo nawet trwałość zasługuje na plus. W kategorii celebryciaków myślę, że Riri jest fajna. Nie wybitna, nie wyróżniająca się, ale poprostu fajna.