Demsa Skin Treatment Intensywny balsam łagodzący swędzenie 

Uwielbiam ten krem. Ma konsystencję lejącego miodu, barwi skórę na delikatnie ciemniejszy odcień, więc trzeba go bardzo starannie rozsmarować albo zostawić do chodzenia po domu. Używałam go w lecie na ukąszenia komarów i przynosił ulgę, dzięki czemu nie rozdrapywałam ugryzień. Teraz, z braku komarów, używam go pod oczy i w końcu mam fajnie nawilżoną, schłodzoną i uspokojoną skórę wokół nich. Pomógł mi nawet, gdy zaczynało mi się zaostrzać AZS. Zapach - leśno, ziołowo, drzewny, ale nawet przyjemny. Do tego jest bardzo wydajny, mimo że używam go prawie codziennie. Minusy: - nie nadaje się do całego ciała, tylko na podrażnione obszary - barwi

Balsam nawilża skórę i likwiduje świąd. Niemalże od razu po jego nałożeniu, skóra przestaje swędzić. Minusem jest to, że czasami świąd powraca po upływie godziny. Częściej jednak występuje po upływie około trzech/czterech godzin. Produkt przynosi także ulgę po ukąszeniu owadów, o czym miałam okazję się przekonać kilka dni temu. Preparat ma taką trochę jakby żelową konsystencję, nietypową dla balsamów. Nie stanowi to jednak żadnego problemu. Dobrze się nakłada i szybko wchłania. Ma charakterystyczny zapach, który nie do końca mnie odpowiada, ale nie skreślam go z tego powodu. Jestem zadowolona z działania preparatu. Cena według mnie też jest bardzo przystępna, gdyż wcześniej używałam droższe preparaty, a ich działanie było podobne lub gorsze.