Vaseline, Advanced Repair (Balsam do ciała regenerujący)

Ten balsam kupiłam z konieczności. Skończył się mi ten, którego używałam a potrzebowałam czegoś w małym opakowaniu. Kupiłam go w Actionie za niecałe 10 zł. Balsam jest dość gęsty i przyjemnie pachnie. Dobrze rozprowadza się na skórze i naprawdę szybko się wchłania. A co jest dla mnie najważniejsze, porządnie nawilża skórę I to na długo. Myślę, że jeszcze nieraz po niego wrócę. Zwłaszcza latem.

Skusiłam się na niego bo był akurat w promocji. Moja skóra jest normalna z tendencją do przesuszania. Przy codziennym, wieczornym nawilżaniu nie mam z nią większych kłopotów.

Lubię balsamy, które pozostawiają na skórze filtr ochronny. Vaseline wlaśnie taki jest. Zapach jest delikatny, niedrażniący. Łatwo się rozprowadza i wchłania. Przy codziennym stosowaniu bardzo dobrze nawilża moją skórę, sprawia, że jest elastyczna, gładka w dotyku i delikatna. Nie testowałam go jeszcze zimą ale na razie spełnia wszystkie moje oczekiwania. Na pewno chętnie będę do niego wracała.

Kupiłam ten balsam żeby nawilżyć moją bardzo suchą skórę, niestety u mnie się nie sprawdził to chyba najgorszy balsam jaki w życiu stosowałam, ma gęstą i treściwą formułę i ciężko rozsmarowuje się na skórze, czułam się tak jak bym wsmarowywała wazeline, mało tego wogole nie chciał się wchłonąć i skóra przyklejała się do ubrań, zapach też nie należał do najprzyjemniejszych, więcej go nie kupię, nie polecam.

Balsamy z Vaseline dawno temu były zachwalane przez wiele osób i po zakupie balsamu regenerującego uznałam, że ja do tej grupy nie należę.

Jeśli już sięgam po produkt regenerujący to moja skóra naprawdę tego potrzebuje. Nawilżenie, odżywienie w dużej dawce to podstawa do dobrego wyglądu i komfortu. Sucha skóra często swędzi i daje uczucie dyskomfortu czego chce uniknąć.

Balsam faktycznie dobrze nawilżał moją skórę ale nie jest to produkt, który mogłabym używać bez przerwy. Czegoś mi w nim brakuje, większej dawki regeneracji przesuszonej skory? Pewnie tak. Balsam jest rzadszy, no w końcu to nie masło a jego zapach jak najbardziej ok. Dobrze się wchłaniał przez co nie brudził ubrań.

Gdyby był to klasyczny balsam ok ale miał regenerować skórę a ja tego nie zaznałam.

Najlepszy balsam jaki miałam. Skóra jest nawilża i świetnie ujędrniona. Balsam jest bez zapachowy co jest dla mnie bardzo ważne. Gęsta formuła która przy zakładaniu pod wpływem ciepła robi się przyjemna. Świetnie się wchłania! Kupiłam go na promocji ale zaplacilabym każda cenę za ten produkt.

Świetny balsam - ratunek na zimę :)

Balsam Vaseline Intensive Care - Advanced Repair dostałam całkiem niedawno od mamy. Rzadko używam produktów tej firmy - jakoś szata graficzna i wygląd produktów nie przekonywały mnie do zakupu (wiem, wiem - efektywność działania powinna być ważniejsza, ale wiecie jak to jest :)). W każdym razie balsamu zaczęłam używać prawie od razu - moja skóra potrzebowała silnego nawilżenia i regeneracji - była bardzo sucha (sezon zimowy z niskimi temperaturami i mocno ogrzewanymi pomieszczeniami wysusza okrutnie...).

Opakowanie nie jest porywające - jak wcześniej pisałam, szata graficzna produktów Vaseline nie przemawia do mnie. Lepszym rozwiązaniem byłoby też opakowanie z pompką - byłoby wygodniej.

Zapach jest słabo wyczuwalny, troszkę kremowy - osobiście wolę mocniejsze i perfumowane balsamy, ale to tylko moja preferencja. W sumie jest całkiem, całkiem.

Konsystencja dość bogata, chociaż nie za gęsta. Balsam szybko się nakłada i bardzo, bardzo dobrze się wchłania. Nie klei i się i szybko po aplikacji można się ubrać.

Vaseline Intensive Care bardzo dobrze nawilża, odżywia i świetnie regeneruje nawet bardzo suchą skórę i robi to w szybkim czasie. Efekt działania balsamu można odczuć już po pierwszej aplikacji! Ja osobiście jestem zachwycona regeneracją i odżywieniem skóry. Naprawdę można polecić balsam do stosowania w sezonie zimowym. Kondycja mojej skóry znacznie się poprawiła - jestem bardzo zadowolona z Vaseline :)

Wystarczy użyć balsamu przez kilka dni, a już zauważy się dużą różnicę. Mega nawilża, skóra jest po nim bardzo miękka w dotyku. Często używam go też kiedy mam lekko spieczoną skórę od słońca.

Zawsze stosowałam balsam z Vaseline ale tą żółtą wersję i byłam bardzo zadowolona. Ostatnim razem skusiłam się na ten balsam. Już po kilku użyciach stwierdzam, że to też był dobry wybór. Balsam jest gęsty, bezzapachowy, ładnie się wchłania i super nawilża skórę nie pozostawiając na niej białych smug. Jedynym minusem jest opakowanie, gdyż trudno jest wycisnąć balsam z tubki.

Balsam dostałam w prezencie i od razu wzięłam się za jego testowanie. Podczas jesienno zimowego okresu moja skóra bywała sucha i podrażniona. Ten balsam świetnie ją koi i nawilża. Zapach według mnie jest neutralny, pachnie jak zwykły uniwersalny krem czyli świeżo i delikatnie. Produktu z całą pewnością nie kupię ponownie ze względu na opakowanie, z którego juz od początku ciężko wydobyć produkt a im bliżej końca, tym gorzej. Opakowanie zniekształca się i przewraca na półce, ciężko się je trzyma mając śliskie ręce z balsamu. Produkt jest wydajny i w miarę szybko się wchłania. Nie klei się.

Balsam regenerujący Vaseline bardzo dobrze nawilża skórę, w moim przypadku dobrze się wchłania. Zgodnie z opisem widoczna jest wazelina w składzie, która faktycznie zabezpiecza przed wysuszeniem skóry. Balsam nie spowodował u mnie alergii, dobrze koi skórę po goleniu. Zapach trochę kojarzy mi się z szpitalem, nie jest moim ulubionym, ale też nie odrzuca. Wszystkie te zalety można przeciwstawić jednej wielkiej wadzie produktu - opakowaniu. Bardzo ciężko wycisnąć go z tubki, nie mówiąc już o sytuacji w której mam już tłuste od balsamu ręce. Producent powinien zdecydowanie nad tym popracować. Właśnie słabe opakowanie powoduje, że pomimo dobrej zawartości nie mam ochoty się męczyć używając balsamu i prawdopodobnie więcej go nie kupię.

Balsam jest gęsty, treściwy i bezzapachowy. Dość szybko się wchłania. Natychmiast po aplikacji przynosi ulgę suchej skórze, która staje się miekka i przyjemna w dotyku. Czuć nawilżenie i odżywienie. Balsam nie podrażnia, użyty po depilacji nie powoduje pieczenia. Po zastosowaniu skóra nie lepi się. Jest wydajny. Polecam.

Balsam sprawdza się dobrze w roli bariery, która zabezpiecza skórę przed odparowywaniem wilgoci po wieczornej kąpieli. Potęguje nawilżenie. Użyty w bardzo małych ilościach dobrze zabezpiecza skórę dłoni w ciągu dnia czy po myciu naczyń.

Jest bezzapachowy i po aplikacji jakakolwiek woń składników balsamu ulatnia się.

Niestety w ciepłe dni skóra go "wypaca" i po dłuższej chwili zaczyna mocno pachnieć składnikami balsamu. Produkt tylko pozornie wchłania się wgłąb naskórka. Pierwszy raz zauważyłam ten niepożądany efekt gdy telefon wyślizgnął mi się z dłoni w około 15minut po aplikacji kosmetyku. Cały tył etui był tłusto-mokry. Po dłuższej chwili zauważyłam, że skóra ciała zrobiła się wręcz wilgotna...

Dałam mu szanse kilka razy, w różnych warunkach pogodowych i zdecydowanie odradzam nakładanie go w okresie letnim lub kiedy skóra jest nastawiona na działanie słońca. Można popłynąć.

Jak z niemal każdym kosmetykiem - satysfakcja czy nawet samo działanie to sprawa bardzo indywidualna. I w tym wypadku balsam znalazł fana w postaci mojego męża :)