Bioderma Atoderm Creme Ultra Ultraodżywczy krem do ciała

Balsam kupiłam skuszona bardzo dobrymi opiniami na Wizażu i nie zawiodłam się! Moja skóra bywa bardzo sucha, zaczerwieniona, a nawet swędząca, dlatego muszę jej zapewnić odpowiednią pielęgnację. Próbowałam różnych kosmetyków, niektóre były bardzo dobre, ale często długo się wchłaniały i pozostawiały lepką warstwę, a bardzo tego nie lubię. Atoderm wsiąka błyskawicznie i sprawia, że skóra jest nawilżona, odżywiona i gładka. Producent deklaruje, że bogaty skład kosmetyku zapewnia nawilżenie i poprawia barierę skórną na 24 godziny i ma absolutną rację, ponieważ wystarczy użyć go raz dziennie, żeby nie musieć martwić się suchą skórą (innych kosmetyków musiałam używać dwa razy dziennie). Kolejną zaletą tego balsamu jest jego wszechstronność, ponieważ można go używać zarówno do ciała, jak i stóp, dłoni i twarzy, ja szczególnie polecam go do okolic oczu - działa jak opatrunek (nie szczypie, nie drażni, jest bezzapachowy). Opakowanie tego balsamu to butelka z pompką - bardzo wygodne rozwiązanie, sprawia, że można go używać na szybko i doraźnie, wystarczy tylko postawić w dogodnym miejscu i na przykład smarować dłonie po myciu. Na koniec tej laurki chciałabym jeszcze dodać, że balsam Bioderma Atoderm jest łatwo dostępny i często w promocji.

Moja skóra jest bardzo sucha i szorstka a ten krem do ciała to strzał w dziesiątkę. Ma bogaty skład i super działanie . Dogłębnie nawilża moją skórę , ujedrnia i wzmacnia jej barierę ochronną . Ma jedwabistą i kremowa konsystencję, idealnie rozprowadza się na skórze szybko się wchłania nie pozostawia tłustości i lepkości . Dodatkowym atutem jest opakowanie z pompką , dzięki której można dozować ilość produktu .

Długo szukałam produktu do ciała który sprosta moim oczekiwaniom. Moja skóra głównie zimą jest bardzo przesuszona oraz ma sporą tendencję do poswędywania. Słyszałam kilka dobrych opinii na temat tego kremu i gdy był w promocji wpadł mi do koszyka, testuję go od około 4 miesięcy i jak dotąd jestem bardzo zadowolona. Krem ma dużą pojemność oraz świetny aplikator w postaci niezawodnej pompki, produkt jest bardzo wydajny, nie pozostawia uczucia tłustości i lepkości, formuła bezzapachowa, a skóra po użyciu jest wyraźnie bardziej nawilżona, odżywiona oraz miękcejsza w dotyku. Z pewnością nie będzie to moje ostatnie opakowanie.

Lekka konsystencja, brak natarczywego zapachu, idealny dla delikatnej skóry. Nie kupuję go po raz pierwszy i jestem bardzo zadowolona. Wydajność jest również bardzo dobra, słoik starcza na długo.

Podczas kuracji dermatologicznej zmagam się z bardzo suchymi miejscami na ciele i łuszczącą skórą. Stosowałam wiele naturalnych balsamów, z ceramidami itp., niestety żaden nie nawilżył mojej skóry. Kram Bioderma po pierwszym użyciu przyniósł ulgę mojej przesuszonej skórze, a suche plamki i zaczerwienienia zniknęły. Krem mocno nawilża skórę, regeneruje, bardzo szybko się wchłania. Jest lekki, nie lepi się, nie zostawia tłustej warstwy. Bardzo skuteczny produkt, a mnie o skuteczność chodzi (nie o skład INCI). 1. Opakowanie. Poręczna plastikowa butelka z aplikatorem, który dobrze dozuje produkt. 2. Konsystencja. Lekki, lejący się krem. Świetnie się rozsmarowuje na skórze. 3. Działanie. Krem spełnia obietnice producenta, doskonale nawilża skórę. Będzie idealny dla skóry atopowej. Bardzo szybko zniwelował u mnie łuszczące plamki. 4. Zapach. Balsam jest bezzapachowy. Jestem zadowolona z zakupu, żałuję że wcześniej nie kupiłam kremu, a zamiast tego testowałam drogie balsamy z substancjami aktywnymi, które nie pomogły mi zniwelować suchych miejsc na skórze. Bardzo polecam, szczególnie w promocji cena za 500ml jest podobna do drogeryjnych balsamów. Na pewno kupię ponownie.

Każdy testowany kosmetyk Biodermy wypada u mnie słabo. Najlepiej Intensive Baume 500 ml. Zalety: – dość wydajny Wady: – słabe nawilżenie – podrażnia

Bardzo lubię markę Bioderma, dlatego wiedziałam, że krem ten jest pewniakiem. Od jakiegoś czasu lubię kosmetyki wielozadaniowe, takie którymi mogę wysmarować wszystko co się da, a jeszcze jeśli może używać go ze mną moja dwuletnia córka, to już w ogóle czad ;) Produkt zamknięto w dużej butli z pompką. Pompka to teraz u mnie must have w produktach do pielęgnacji dziecięcej, bo przy uciekającym dziecku bardzo ułatwia sprawę. Szata graficzna super, typowa dla marki - prosta, czytelna, przywodząca na myśl produkty apteczne. Jeśli chodzi o zapach, a właściwie jego brak - ogromny plus ze względu na to, że dla dziecka wybieram kosmetyki bezzapachowe, pozbawione drażniących substancji. Ja lubię, gdy kosmetyki pachną, ale przyznaję, że używałam Biodermy na zmianę z silnie pachnącym masełkiem i to była miła odmiana i odpoczynek dla nosa. Krem Biodermy jest faktycznie balsamem, mleczkiem. Ma lekką, lejącą się konsystencję, która bez problemu dozuje się pompką. Przyjemnie lekki, dobrze otula i koi skórę, jednocześnie nie oblepiając jej. Cieszę się bardzo, że dość szybko się wchłania, bo córka nie jest zbyt cierpliwa do wsmarowywania specyfików, więc czas ma tu ogromne znaczenie. Skóra jest nawilżona, miękka, gładka, swoje podstawowe zadanie spełnia. Kosmetyk o typowej dla balsamu wydajności, skład jak dla mnie nieco do poprawki, bo na parafinie. Staram się jej unikać, a już zwłaszcza w przypadku droższych produktów. Cena - hmm, jeśli ten balsam pokochamy to jest do zaakceptowania, ale jest na rynku wiele fajnych balsamów z niższej półki cenowej, które też dają radę :)

Krem ma bardzo ładny zapach, chociaż to kwestia indywidualna. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania pomimo bogatej konsystencji. Skóra jest po jego użyciu nawilżona i odżywiona a efekt utrzymuje się na długo. Do tego jest bardzo wydajny. Plusem jest oopakowanie z pompką. To dobry produkt. Spełnia wszystkie oczekiwania które obiecuje producent.

Mój ukochany krem do ciała, wspaniale nawilża, nie podrażnia, nieraz stosuję również na twarz na noc, ze świetnym efektem. Świetne duże opakowanie z pompką. Również moja mama, z atopową skórą, w końcu znalazła swojego faworyta, zdolnego ukoić suchą skórę. Zdecydowanie polecam!

Ultraodżywczy krem do ciała był wybawieniem dla mojej przesuszonej skóry. Leczenie biologiczne, które przechodzę wysusza skórę na wiór. Aż fizycznie boli. Krem do ciała świetnie sobie z tymi wysuszeniami radzi, przynosząc natychmiastową ulgę. Skóra jest odżywiona, nawilżona, gładka. Produkt bezzapachowy, wydajny, wygodnie się aplikuje. Dla mnie najważniejsze jest uczucie ulgi, która mi dostarczył, więc się zaprzyjaźniliśmy bardzo.

Ten krem spadł mi z nieba! Szukałam czego mocno nawilżającego, odżywczego i okluzyjnego i tak oto trafiłam na HIT! Krem Atoderm Ultra jest jak przytulenie dla skory - bardzo delikatny a zarazem bardzo pielęgnacyjny, nawilżający i otulający! Po tym, jak pięknie ukoił i nawilżyć moja skore, postanowiłam spróbować go tez na twarz i zachwycilam się! Skóra rano była piękna, ukojona, nawilzona i taka jakby wypełniona - wyglądała jak po drogim zabiegu pielęgnacyjnym u kosmetyczki! Na dzień dla mnie niekoniecznie bo mimo wszystko zostawia warstewkę, choć na bardzo suchej skorze może się sprawdzić. Za to na noc to hit! Ja nakładam jego grubsza warstwę i traktuje go jak głęboko odżywczo nawilżająca maskę na cała noc - rano moja skóra jest nie do poznania! Dawno nie miałam tak cudownej, dziecięco miękkiej i zdrowej skory <3 Genialna butelka z pompka zachęca do sięgnięcia po krem codziennie, a duża wydajność sprawi, ze krem starczy na dobrych kilka miesięcy! Krem jest bezzapachowy, nie podrażnia, wspaniałe działa i robi to, co obiecuje producent, polecam!

Od lat kilkunastu cierpię na AZS, a od zawsze zmagam się z ekstremalnie suchą skórą, dlatego też marka Bioderma i jej preparaty do pielęgnacji skóry nie są mi obce, jednak Ultraodżywczego kremu do ciała wcześniej nie miałam przyjemności stosować. Tak, przyjemności, bo to był niezwykle przyjemny test. Tytułowy kosmetyk ma białą barwę i niewyczuwalny zapach, co w przypadku tego typu produktów jest na plus. I chociaż bardzo lubię pachnące smarowidła do ciała, to w przypadku dermokosmetyków wolę te bezzapachowe. Formułę faktycznie można określić jako kremową. Jednocześnie lekką, ale bardzo treściwą i skuteczną w działaniu. Krem po zaaplikowaniu zachowuje stabilną formę, jednak bardzo sprawnie się rozprowadza bez bielenia i mazania, a także szybko wchłania. Na skórze pozostawia przyjemny film, który daje uczucie dobrego nawilżenia. Moją suchą skórę naprawdę skutecznie koi i świetnie nawilża, dzięki czemu stała się ona bardziej elastyczna, jędrna i mniej podatna na uszkodzenia. Chroni przed utratą wilgoci, nawet do kolejnej aplikacji. A przy tym wszystkim nie obciąża i nadaje się nawet do stosowania na dzień. Nie podrażnia nawet przy aktywnych zmianach atopowych. Skład typowo dermokosmetyczny, czyli mamy tutaj połączenie parafiny, sylikonów i substancji aktywnych takich jak gliceryna, niacynamid, ekstrakt z alg czy kompleks cukrów i wit. PP. Parafina i sylikony w takich preparatach rozumiem i toleruję. Ale szkoda, że w INCI znajdziemy również mikroplastik czy EDTA. Krem można wybrać pomiędzy 2 pojemnościami. Do testu przeznaczona została ta większa, w butelce 500 ml wyposażonej w wygodną i sprawną pompkę, posiadającą możliwość blokady. Butelka jest przezroczysta, a grafikę tworzą jedynie napisy, czyli typowo dla marki. Cena przesadzona nie jest, a dostępność dosyć szeroka, zwłaszcza w internetowych aptekach. Ja jestem w 100% zadowolona i polecam każdemu, kto zmaga się w problemem suchej czy atopowej skóry.

Mam suchą skórę na nogach. Oliwki, tłuste balsamy i wszelkie cuda już na nich były :) Balsam lepiej nawilża jak skóra jest lekko wilgotna. Na ubraniu nie zostają białe ślady. Szybko przywraca komfort i zmiękcza. Jak przesadzi się z ilością to jest lepka warstwa, więc lepiej dokładać małymi porcjami. Wygodne opakowanie z pompką, nie trzeba stawiać na "głowie" by dobrze go wycisnąć. Nigdy nie miałam bezzapachowego balsamu, więc to jest trochę dziwne dla mnie. Nie przeszkadza, ale rytuał pielęgnacyjny ma mniej doznań aromatycznych :)

Lekki i przyjemny- tak pokrótce można opisać ten krem do ciała, który miałem przyjemność poznać dzięki Wizażowi. Nie posiada on zapachu, co mi osobiście odpowiada. Krem ma biały kolor i konsystencję, która bardziej przypomina lotion/mleczko niż krem. W ogóle się nie lepi. Wchłania się błyskawicznie, bez jakiegokolwiek czekania. I działa od razu - od razu czuć miękką, nawilżoną, gładką skórę. Dzięki konsystencji lotionu krem przyjemnie się rozprowadza. Nie bieli skóry. Wygładza ją od razu, bez względu na to, jak bardzo jest ona sucha. Dogłębnie ją nawilża i działa długotrwale. Ten efekt wygładzonej, miękkiej skóry utrzymuje się przez wiele godzin. Balsam jest bardzo wydajny- naprawdę do jednorazowego użycia wystarczy odrobina. Objętość 500 ml wystarczy więc na bardzo długo. Warto zatem spróbować.

Ultraodżywczy krem do ciała otrzymałam również do testów od Klubu Recenzentki za co pięknie dziękuję! :) Moja skóra jest bardzo wrażliwa, sucha i szorstka a szczególnie niektóre partie ciała jak łokcie czy kolana - jeśli Twoja także to ten produkt jest właśnie dla Ciebie :) Opakowanie masywne, duże o pojemności 500 ml , z wygodnym dozowaniem w formie pompki. Szata graficzna prosta i przejrzysta - nie ma nad czym się rozwodzić jest minimalistycznie. Formuła jest bezzapachowa a konsystencja średnio - gęsta z łatwością się rozsmarowuje do samego końca, nie pozostawiając lepkości, uczucia tłustej warstwy czy białego nalotu. Krem idealnie się sprawdzi do stosowania przez całą rodzinę, nawet dla maluszków, jest bardzo delikatny, nie podrażnia skóry, wręcz ją koi, nie uczula, jest testowany dermatologicznie, sprawdzi się nawet przy atopowym zapaleniu skóry. W składzie między innymi witamina PP, kwasy omega, gliceryna, olejki mineralne. Dostępna jest także mniejsza pojemność w tubce 200 ml, znajdziemy je stacjonarnie w Hebe :) Działanie ? Niesamowite ukojenie dla skóry, intensywne nawilżenie i odżywienie a delikatność to jego drugie imię. Po zastosowaniu tego kremu moja skóra czuje duży komfort, brak uczucia ściągnięcia, suchości, skóra jest miękka, gładka, elastyczna na długi czas. To zdecydowanie mój opatrunek na podrażnioną skórę - wzmacnia barierę hydrolipidową skóry, przynosi ulgę. Krem-balsam spełnił moje oczekiwania w 100% jest niesamowicie delikatny, wydajny, skuteczny w swoim działaniu a przede wszystkim bezpieczny - dla każdego małego i dużego ! Polecam :)

Atoderm Crème Ultra od Biodermy dostaniemy w sporej zaokrąglonej butelce z pompka, w kolorystyce typowej dla serii Atoderm biało niebieskich barwach. Konsystencja kremu jest treściwa, bardzo dobrze się rozprowadza po skórze, nawet tej suchej która posiadam. Już przy pierwszej aplikacji można poczuć ulgę szorstkości. Ultraodżywczy krem do ciała nawilża skórę dogłębnie co można zauważyć już po 3 dniach codziennego stosowania. Borykam się z suchością skory, Ultraodżywczy krem do ciała sprawił że nie muszę już używać balsamów codziennie, a moja skóra jest nadal gładka w dotyku, czuć dogłębne nawilżenie. Ze względu na treściwa konsystencje, wystarczy pompka na jeden fragment ciała, jest wydajny. Jestem bardzo zadowolona z efektów kremu, przy mojej stopowej skórze.

Krem mieści się w opakowaniu o pojemności 500 ml, w butelce z lekko białego, ale dość przeźroczystego plastiku, pozwalającego śledzić zużycie. Etykieta minimalistyczna, trochę apteczna. Pompka działa bez zarzutu. Krem jest dość gęsty, ale jednocześnie ma na tyle lekką konsystencję, że wchłania się błyskawicznie. Już od pierwszego użycia niweluje uczucie suchości przyjemnie koi. Długotrwale nawilża i pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku. Jest mega komfortowy w użytkowaniu. Krem jest bezzapachowy, co zdecydowanie dla jednych będzie zaletą, dla innych wadą. Mnie mimo braku zapachu bardzo odpowiada.

Ten krem to dla mnie zaskoczenie. Czemu? O tym niżej #OPAKOWANIE Wygodne, z pompką, wiec idelane do uzywania na ciało. Nie wiem jak będzie z wydobyciem koncowki (do tego daleko) ale jak dotad nie mam zadnych porblemow z opakowaniem czy pompka #KONSYSTENCJA dla mnie to bardziej emulsja niż krem. Jest dość rzadki i przy rozprowadzaniu wydaje się wręcz wodnisty. Ja odniosłam wrazenie jakby się ten krem rozpuszczał :D I to moje pierwsze zaskoczenie ;) #DZIALANIE +bardzo dobrze nawilża +odżywia + poprawia stan wysuszonej skóry nog + nie podraznia, + mozna stosować nawet na bardzo rpzesucozne miejsca, nic nie piecze, nie ma zadnego nierpzyjemnego uczucia ALE - drugie zaskoczenie: - zostawia taka dziwnę warstwe na skórze :D niby nie tłusta, ale tez nie jest suche. Lepi się, wydaje sie jakby lekko wilgotne. Dla mnie to nie jest jakis duzy minus bo ja nie lubie tlustych warstw, ta jakos za bardzo mi nie przeszkadza, ale innym moze Moim zdaniem to bardzo fajny delikatny krem/emulsja dla delikatnej skóry. Super nawilża, pozwala "odbudować" skóre, regenruje ja - zima bedzie moim must have;) Tylko ta lekko lepka warstwa... do ideału brakuje ;)