Tytuł idealnie podsumowuje moje odczucia, jednak zaznaczę, że to produkt, który utwierdził mnie w 150%, że cena w większości przypadków = jakość. Produkt długo rywalizował o miejsce w mojej kosmetyczce z Too faced bon bons, wybór trwał na The Balm, o której usłyszałam na jednym z blogów. Opinia była taka, że to paletka "ślubna" i choć prywatnie ten temat mnie nie dotyczy to kocham lakiery do paznokci, fryzury i paletki, ponieważ podkreślają urodę, są delikatne.
Paletka dla mnie jest hitem i chyba nie kupię innych cieni, choć przewinęło się ich wiele przez moją kosmetyczkę.
Czego oczekuję?
Przede wszystkim odpowiedniej gamy kolorystycznej w połączeniu z łatwością blendowowania, pigmentacją, trwałością, aż po WYTRZYMAŁE opakowanie.
Jak się sprawdziła?
Dla mnie spełnia wszystkie kryteria, a nawet wychodzi poza wymagania.
+przepiękne kolory, można przy ich pomocy stworzyć mnóstwo makijaży, które będą pasowały do odpowiedniej sytuacji oraz karnacji
+mega trwałość, choć zawsze używam bazy, to jednak one są nienaruszone, nawet przy wilgotnych lub upalnych warunkach ( ps zrobiłam test na dłoni, po umyciu rąk bydłem w płynie brązy i czarny Pan nadal byli na ręce :P )
+wydajność, wystarczy niewielkie dotknięcie pędzla a mamy już wystarczającą ilośc produktu, mało tego paleta jest ogromna, a gramatura cieni imponująca
+ łatwość blendowania - tak to jest to! tymi cieniami aż chce się malować, ręce same wyciągają się po pędzle. Bardzo ładnie się blendują, tworzą tak zwane "chmurki" łatwo się łącza, rozcierają.
+pigmentacja- jest na naprawdę wysokim poziomie, każdy bez wyjątku nawet najjaśniejszy cień, poprzez te delikatne, aż po ciemne i czerń (ps łatwo z nimi przesadzić jeśli się nie uważa, trzeba nauczyć się z nimi pracować)
+opakowanie to hit, zresztą typowe dla THE Balm. Sam Pan jest uroczy i zawsze poprawia mi nastrój, a co do tekturowego opakowania, ja jako osoba dość roztrzepana, która łatwo coś upuszcza ubóstwiam tekturę ( wiele rozświetlaczy i cieni w ciężkich opakowaniach skończyło w odkurzaczu po upadku nim pojawił się widoczny ubytek w zużyciu produktu... )- a lusterko jest duże, genialne cóż idealne do nakładania cieni.
+wielki plus za pomysłowość ogólnie paletki i chyba to jedyna tak skomponowana paleta, że nie trzeba sięgać po inne kosmetyki do oczu, zawsze brakowało mi albo neutralnego jasnego cienia, albo pośredniego beżu, albo ciemnych i czarnych kolorów do linii rzęs- to mam wszystko- pięknie.
Wady:
- chyba jedyna rzecz, do której można mieć jakiekolwiek zastrzeżenia to dostępność i cena, choć uważam, że przy tej jakości i wydajności jaką otrzymujemy jest po prostu adekwatna.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie