Jantar Odżywka w piance z wyciągiem z bursztynu do włosów delikatnych i bardzo zniszczonych 

Przy świątecznych porządkach natknęłam się na tę odżywkę, schowaną gdzieś za innymi. Opakowanie jest przy końcu, więc czas użyć jej ostatni raz, podzielić się opinią i pożegnać się z nią. Przyznam, że nie będę tęsknić. Kupiłam tę odżywkę zachęcona kultową już wcierką tej marki, bo świetnie mi się sprawdziła. Niestety w tym przypadku spotkało mnie rozczarowanie. Odżywka zamknięta jest w pojemniku pod ciśnieniem. Ma silny zapach, który wydaje mi się już charakterystyczny dla marki, męski. Zostaje jakiś czas na włosach. Nie przepadam za nim. To produkt o dziwnej konsystencji. Niby pianka, ale od początku dosyć lejąca, kiedy nakładamy na włosy zaczyna się bardziej zlewać. Próbowałam dwóch wariantów stosowania tej odżywki. Aplikowałam ją na mokre włosy po myciu i albo za chwilkę zmywałam, albo zostawiałam bez spłukiwania. W obu przypadkach nie widziałam specjalnych efektów. Mam włosy długie, średnioporowate, raczej cienkie, z tendencją do łamania, przetłuszczania u nasady i przesuszania na końcach. Po wariancie bez spłukiwania miałam wrażenie, że były w gorszym stanie niż gdybym pozostawiła je bez odżywki. Były sianowate, niewygładzone, matowe, miejscami obciążone. Natomiast po spłukiwaniu odżywki, nie zauważyłam żadnych rezultatów. Jakbym nie nakładała nic. Nie tego oczekiwałam. Podsumowując, zapowiadał się fajny produkt, ale w praktyce nie zdał egzaminu. Wykończyłam używając od czasu do czasu w pośpiechu, żeby zagłuszyć głos sumienia wyrzucający mi, że kompletnie nie zadbałam o włosy. I to tyle. Żegnam się z tą odżywką z radością i więcej nie skuszę się na jej zakup. Poza niską ceną i ciekawym pomysłem na lekką konsystencję nie widzę żadnych atutów.

Świetna forma odżywki, można ją spłukiwać bądź zostawić na włosach bez spłukiwania. Nie obciąża, głęboko wnika w strukturę włosa. Ma świetny zapach, jest bardzo wydajna, zauroczona jestem formą tej aplikacji, która jest bardzo praktyczna.

Kupiłam tą odżywkę głownie ze względu na ciekawą formę pianki. Sam produkt wygodnie się aplikuje na włosy oraz przy okazji pięknie pachnie. Jest mega wydajna. Jeśli chodzi o efekt to włosy są faktycznie nawilżone, ładnie się rozczesują oraz są nabłyszczone. Natomiast bardzo obciąża włosy i szybko się przetłuszczają także nie planuje ponownego zakupu tej odżywki.

Jak na Jantar to bez rewelacji. Uwielbiam ich wcierkę do włosów, ale ta odżywka szczerze mówiąc mnie nieco rozczarowała. Spodziewałam się efektu wow, którego niestety nie było. Po wypróbowaniu jednego opakowania z pewnością nie zdecyduję się na drugie, ponieważ nie zauważyłam żadnej zmiany, nawet najmniejszej. Włosy nie wydały się nagle być błyszczący, czy nawilżone, odżywka jakby nie zrobiła żadnej różnicy. Nie polecam jeśli ktoś oczekuje więcej niż tylko łatwego rozczesania włosów po umyciu.

Produkt dedykowany do włosów delikatnych i bardzo zniszczonych, a tak jak poniżej zostało już nie raz napisane... Pianka miała odżywiać i regenerować włosy, a zamiast tego można zauważyć tylko pogorszenie ich stanu. Są suche, matowe i bez blasku. Skusiłam się na nią przy kasie w drogerii, mimo promocji i niewysokiej ceny - bardzo żałuję. W połowie opakowania ją wyrzuciłam.

Miała być pianka odżywcza a wyszła pianka wysuszająca. Jest mało wydajna, jakoś niewygodnie się ją nakłada bo nie jest taka zbita jak typowa pianka do włosów. nie zauważyłam poprawy kondycji włosów, a zrobiły się bardziej sztywne i suchawe. właściwie nie zauwazylam żadnego pozytywnego efektu. PIerwszy i ostatni raz kupiłam tą odżywkę.

Szampon z tej serii wykończyłam raz, dwa, z pianką męczyłam się bardzo długo. Niestety szampon był zły, a pianka jest jeszcze gorsza. Produkt może i tani ale nie wart złamanego grosza. Sama forma pianki nie przypadła mi do gustu, bo bardzo ciężko szła mi współpraca z nią. Trudno produkt nanieść na włosy, połowa spada, nic się nie trzyma i ciężko piankę rozprowadzić. Niełatwo produkt "wetrzeć" we włosy, bo słabo się wchłania. Bardzo niewydajny, połowa zawsze się zmarnuje, bo spadnie albo z włosów albo z ręki. Pianka bardzo przesusza włosy, stają się one sianowate, bardzo trudno je rozczesać, są nieprzyjemne w dotyku. Po wysuszeniu włosy jeszcze jakoś wyglądają (chociaż szorstkie, nieprzyjemne w dotyku, szare, bez blasku), to gdy ich nie suszyłam robiła mi się po tej piance straszna szopa na głowie. Zamiast odżywienia, pielęgnacji czy odbudowy dostałam przesuszenie włosów i skóry głowy co spowodowało straszny łojotok na skórze. Bardzo zły produkt.

Dużo obietnic i nic więcej, producent zapewnia poprawę struktury włosa, nawilżenia, łatwe rozczesywanie, regeneracja włosów, niestety dla mnie żadna z tych obietnic nie została spełniona, odnoszę wrażenie, że po użyciu całej serii kosmetyków z bursztynem włosy są w jeszcze gorszym stanie.

Odżywka w piance z wyciągiem z bursztyna do włosów delikatnych i bardzo zniszczonych. Jest to nowy kosmetyk do pielęgnacji moich włosów. Odżywka spełnia swoje zadanie, włosy po niej stają się delikatniejsze, lepiej się zozczesuja oraz są w lepszej kondycji, końcówki nie są tak rozdwojone, nie puszą się po myciu. Nie zawiera ona SLS, ma w sobie składniki naturalne co skradło moje serce.

Odżywkę kupiłam zadowolona z efektów wcierki z tej samej firmy. Muszę przyznać, że pozostałe kosmetyki które miałam z firmy Jantar były już kiepskie. Szampon był wręcz beznadziejny, nie dało się po nim rozczesać włosów i nic nie regenerował. Niestety ta pianka jest podobnej jakości. Chyba czas odstawić kosmetyki tej firmy.

Kupiłam ta piankę ponieważ ma wariat bez spłukiwania więc napewno nie obciąża włosów używam jej na noc nakładam ja na zwilżone włosy w sporej ilości i pozwalam jej zadbać o moje niestety zniszczone włosy rano ja zmywam i stwierdzam że widzę efekt włosy są miękkie lśniące i wyglądają na zdrowsze więc polecam każdemu kto ma podobny problem do mojego.

Polubiłam tą odżywkę. Jest bardzo lekka i szybko się wchłania we włosy. Ma bardzo przyjemny zapach, no i właściwości. Przy regularnym użyciu włosy są widocznie odżywione, zregenerowane, można łatwo je ułożyć oraz są łatwe w rozczesaniu. Włosy są sprężyste oraz mają zdrowy wygląd. Opakowanie 180 ml jest bardzo wydajne.

W sumie to w momencie kiedy ją kupowałam domyślałam się finału, ale miałam troszkę nadzieję, że jantar mnie zadziwi. Nie zadziwił. Odżywki używałam na dwa sposoby: spłukiwałam oraz bez spłukiwania. Kiedy ją spłukiwałam działanie niestety było żadne. Bez spłukiwania działanie było nikłe (może troszeczke nawilżyła włosy) w stronę żadnego :D Mam falowane bardzo długie włosy, są umiarkowanie zniszczone, ale lubią być dopieszczane duzą ilością treściwych masek. Może ta odżywka sprawdzi się dla osób zmagających się z przetłuszczaniem?

Kupiłam tą piankę, bo akurat ją zobaczyłam w sklepie i uznałam, że może mi się przydać. Mam bardzo zniszczone włosy i szukam jakiegoś produktu, który poprawi ich jakość. Podoba mi się zapach odżywki, jest podobny do zapachów innych produktów z tej serii. Pianka ułatwia rozczesywanie włosów po użyciu i nie obciąża ich. Forma odżywki w piance przypadła mi do gustu. Niestety, nie widać żadnych efektów regeneracji. Odżywka nie daje nic oprócz łatwiejszego rozczesywania. Uważam, że nie ma sensu wydawać na nią pieniędzy.

Jest to moja pierwsza odżywka do włosów w piance. Kupiłam ją na promocji -49% w Rossmanie za jakieś 4 zł. Moje włosy są długie i farbowane, na końcach są suche. Zniszczone bardzo nieznacznie. Odżywka jest gęstą, lekką pianką. Nie spływa i nie rozwadnia się na dłoniach. Wsiąka we włosy i nie zbyt czuć, że coś na nich jest. Nie ma takiego uczucia jak trzyma się na włosach zwykłą odżywkę. Coś tam te włosy wygładza minimalnie, ale nie czuć za bardzo ich nawilżenia. Prawie jakby się nic nie użyło. Nie dociąża i nie obciąża włosów. Nie skleja. Generalnie nie widać za bardzo efektu od razu po użyciu i po kilku użyciach też nie. Nie kupię ponownie, bo nie ma sensu. Ale zamysł dobry.