-pędzle Glambrush z kozy to są dla mnie najgorsze pędzle na świecie, praktycznie nie mają zalet,
-gubi włosie,
-kłuje i to tak mocno, na początku niby ok, po paru myciach tragedia, po roku nie da się tym dotknąć powieki,
-podrażnia powieki, jak ktoś ma delikatne oczy może zapomnieć,
-zapach kozy jest nie do wytrzymania, zwłaszcza na mokro,
-do blendowania to on się nie nadaje pod żadnym pozorem, więc opis na stronie Glamshopu trochę niezbyt,
+domywa się do czyta,
+super szybo schnie,
+genialnie leży w dłoni,
+piękny design, tym bardziej boli to, że jest do niczego,
+produkt polski,
+niedrogi,
+ten pędzelek lubię najbardziej ze wszystkich tych znielubionych, da się go używać,
+do nakładania/wklepywania cienia jest ok,
+nabiera więcej produktu niż inne pędzle i więcej przenosi na powiekę, już mi się tak od dawna wydawało, dlatego spróbowałam jedno oko nim, a drugie np. M Brushem 06 (prawie identyczny model) i różnica kolosalna, Glambrush daje efekt 3 razy mocniejszy, więc jak ktoś chce intensywnych kolorów, to tylko ten
Nie lubię tych pędzli jak nie wiem co, bo mnie po prostu drapią, ale myślę sobie, że ten drapie najmniej, a za to przenosi dużo cienia nie powiekę, więc mogę się poświęcić.
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu