Ziaja Jaśminowa, Jaśmin w maseczce przeciwzmarszczkowej 50+ 

Uwielbiam maseczki marki Ziaja i regularnie ich używam. Maseczkę przeciwzmarszczkową Jaśmin lubię za jej skuteczność działania. Produkt stosuję regularnie 2-3 razy w tygodniu, by poczuć namacalne efekty działania. Maseczkę aplikuję na twarz, szyję i dekolt. Jedna saszetka jest wystarczająca na jednorazową aplikację. Maseczka ma przyjemną kremową konsystencję, która bardzo szybko się wchłania. Cera po użyciu maseczki jest miękka i gładka. Moja sucha skóra z każdym kolejnym użyciem maseczki staje się bardzo dobrze nawilżona i bardziej elastyczna. Niezaprzeczalnie maseczka przeciwzmarszczkowa Ziaja "Jaśmin w masce" jest świetnym produktem wspierającym codzienną pielęgnację skóry. Opakowanie produktu jest wygodne i praktyczne np. na wyjazd. Cena produktu jest bardzo przystępna.

Zapach ciepły, lekko perfumowy, trochę mleczny. Na pewno nie jaśminowy. Produkt dobrze odżywia skórę i dobrze się wchłania. Konsystencja jest gęsta i wydajna. Raz kiedyś, raz na jakiś czas lubię do niej wrócić. Efekt nawilżenia i wygładzenia jest w porządku. Pięknie wygląda na zdjęciu i na żywo - aksamitny fiolet ze słowem "jaśmin" jakoś tak zawsze mnie kusi :D Fajna maseczka - dla niewymagających skór. Być może przy regularnym stosowaniu zapobiega zmarszczkom, ale oczywiście nic nie zrobi z tymi, które już mamy.

OCZEKIWANIA Moja skóra jest mieszana, ze potencjałem pierwszych zmarszczek, więc oczekiwałam spektakularnych efektów. SKŁAD Nie powala jakością składu, są silikony, parafina, olej mineralny dość wysoko w składzie. DZIAŁANIE Maseczka nie wpływa w żaden sposób na zmarszczki, po zmyciu pozostawia natomiast chroniący film parafinowy. Dobrze się sprawdzi w zimę, gdy kalofery wyszuszają skórę. Po maseczce wystarcza bardzo lekki krem, czy lotion. WYDAJNOŚĆ Maseczka na 1 raz wystarcza, przy oszczednym nałożeniu (nie zalecanym przez producenta) może wystarczyć na 2 raza. ZAPACH Typowy dla marki ziaja, nie zbyt ofensywny perfumeryjny zapach. OPAKOWANIE Tak sobie lubię jednorazówki, z powodu generowania śmieci. I nie zawsze daje się elegancko otworzyć. PODSUMOWANIE Maseczka jest dobra w jednorazowym nawilżeniu

Jaśminowa maska Ziai jest jedną z moich ulubionych, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. W tej uroczej saszetce znajduje się cudownie pachnący, jaśminowy gęsty krem, który moja skóra naprawdę bardzo lubi. Ma nawet niezły skład (pomijając parafinę i silikony, ale to często spotykana rzecz w produktach do cery dojrzałej - wiecie, zmarchy znikają, bo zostają wypełnione silikonowym filmem ;)) - kwas hialuronowy, olej ze słodkich migdałów, olejek jaśminowy, wyciąg z koniczyny, lecytyna, biała glinka, tłuszcze roślinne, gliceryna. Czyli ma potencjał! Warto nadmienić, że nie podrażnia mojej suchej i wrażliwej skóry, nie zatyka porów (mimo parafiny) i nie odwadnia skóry. Maseczkę nakładam na noc, grubą warstwą, na oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Zużywam całą zawartość saszetki na jedno posiedzenie - raz, że idę za sugestią producenta o nakładaniu grubej warstwy produktu, dwa - osobiście nie uznaję dzielenia zawartości saszetek na kilka użyć i nigdy tego chyba nie zrozumiem, przyznam szczerze - zawsze nakładam hojnie, na buzię, na szyję, na dekolt, a nawet i na dłonie, jeśli coś tam zostanie!. Trzymam ją na skórze około 20 minut, ewentualne pozostałości wklepuję i nie zmywam, tylko zostawiam. Rano budzę się z odżywioną, bardzo gładką, zbitą i dobrze nawilżoną skórą o ładnym kolorycie. Niby nic szczególnego, bo to świadczy głównie o dobrych właściwościach odżywczych tej maseczki, ale mnie to wystarcza. Nie wypowiem się odnośnie wypełnienia tudzież likwidacji zmarszczek - moje nie są na tyle głębokie, niemniej jednak, maska całkiem fajnie napina i wygładza, tak więc przy regularnym stosowaniu wygląd twarzy i szyi się poprawia - na tyle, ile może poprawić się po kosmetyku. Najbardziej jestem zadowolona z wygładzenia i odżywienia, naprawdę sprawdza się w okresie grzewczym, ładnie likwiduje suche skórki i niweluje nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Używam jej dwa razy w tygodniu, na noc i jestem z niej zadowolona na tyle, że gości u mnie od prawie 2 lat, każdej zimy. Dwie saszetki tygodniowo, jedna w cenie 1,90 zł, więc każda z nas może sobie na to pozwolić ;). Łatwo dostępna, widuję ją w większości drogerii, ponadto kupicie ją w sklepach firmowych 'Ziaja dla ciebie' oraz w sklepie internetowym marki. Polecam, zwłaszcza jeśli potrzebujecie odżywienia i poprawienia napięcia skóry - nie tylko dla pań 50 + :)

Maseczka ma cudny zapach - jak to jaśmin w kosmetykach Ziai. Można wąchać i wąchać..., ale przecież maseczka nie jest do wąchania. Mam kremy z tej serii i nie widzę różnicy między kremem na noc a maseczką - mam nawet wrażenie, że to krem w saszetce. Nie kładę za dużo, bo mi się skóra pod nią dusi. O dziwo, nie zapycha (co w moim przypadku jest nagminne, gdy chodzi o Ziaję). Odżywi, owszem. Skóra jest miękka, lekko klejąca, co mi przeszkadza. O wygładzeniu zmarszczek nie ma mowy. Czyli podsumowując, takie tam mazidełko. Można zabrać w krótką podróż zamiast kremu na noc. Plus właściwie tylko za zapach.

Maseczki używam od miesiąca. Stosuję ją 2 razy w tygodniu zostawiając na noc. Po maseczce za 2zł nie spodziewałam się niczego wielkiego. Zapach jest delikatny, konsystencja maseczki kremowa. Po nałożeniu nie czuć pieczenia ani ściągnięcia skóry. Rano skóra jest lekko nawilżona i nic więcej. Zmarszczki nie zmniejszyły się, chociaż na opakowaniu producent zapewnia redukcję zmarszczek. Nie zauważyłam także żeby skóra była jakoś gładsza. Cena jest niska, lecz według mnie nie warta produktu.

Maseczka na plus, jak większość kosmetyków tej firmy. Po zmyciu skóra jest gładka i miękka, czuć nawilżenie. Zazwyczaj nakładam ją wieczorem i zostawiam na całą noc, chyba że dużo zostaje wtedy nadmiar ściągam chusteczką. Plusem też jest cena, jedyny minus oto że jest dostępna tylko w sklepach Ziaji.