Bielenda Professional SUPREMELAB, Brightening & Nourishing Face Mask with Ultra Stable Vitamin C (Rozjaśniająco-odżywcza maseczka z ultrastabilną witaminą C)

Od niedawna odkrywam dobrodziejstwa wit C i chętnie sięgam po produktu zawierające ten składnik.

Szukałam maseczki z wit C, która rozjaśni moja skórę, na której są także drobne przebarwienia i jednocześnie ją odżywki. Tak wybór padł na produkt od Bielendy, po dobrych doświadczeniach z innymi produktami z tej marki.

Moja skóra jest miesza, w stronę tłustej w strefie T. Jest dość wrażliwa i reaktywna, więc muszę ostrożnie dobierać produkty do pielęgnacji.

Maskę stosowałam 2-3 razy w tygodniu. Efekt był OK, ale bez szału. Skóra była rozjaśniona, dość przyjemnie odżywiona, miła w dotyku.
Stosowałam ją solo, na noc, zmywałam rano. Efekt utrzymywałam się dość krótki, ten delikatny glow na twarzy utrzymywał się na twarzy 2-3 dni, i aby go utrzymać, trzebababylo nakładać znów maskę.

Produkt jest w porządku, mogę go polecić, ale będę szukać dalej maski, która bardziej rozjaśnia i odżywia.

Nie wiem ile zużyłam już opakowań tej maski, ale to podkreśla tylko fakt, że moja cera wręcz ją uwielbia i jej ogromnie służy!

Maska kremowa, przyjemna w aplikacji. Umieszczono w miękkiej tubie. Zamknięcie na klik. Gdy kupujesz jest ono zafoliowane, więc masz pewność, że nikt nie otwierał wcześniej maski. A tubę umieszczono jeszcze w pudełku. Jak dla mnie mogłoby już go nie być :)

Działa na moją skórę genialnie. Nawilża, wygładza. Daje ogromny komfort. Regularnie stosowana sprawia, że przebarwienia potrądzikowe szybko niwelują się.

Nakładam grubą warstwę, a skóra praktycznie karmi się nią. Niewielki nadmiar po 30 minutach - czasem po dłuższej chwili nawet niż zalecana - zmywam.

Po masce skóra nie jest wysuszona, nie trzeba natychmiast nakładać kremu.

Dla mnie to doskonała maseczka. I zawsze ją mam w swoich kosmetykach!

FAJNA ALE DELIKATNA

Rozjaśniająco-odżywczą maseczkę z ultrastabilną witaminą C otrzymałam w prezencie, który mnie bardzo ucieszył ponieważ od lat borykam się z przebarwieniami na twarzy.
Stosowałam już różne kosmetyki , ale plamy nadal są. Raz bardziej widoczne raz mniej.

Maseczka zamknięta jest w plastikowej tubce o pojemności 70 ml. Z zamknięciem na klik- lubię takie rozwiązania. Konsystencja jest lekka , biała o delikatnym zapachu. Na opakowaniu jest opisane przeznaczenie : przebarwienia, nierówny koloryt skóry, skóra zmęczona, ziemista z oznakami starzenia , narażana na stres oksydacyjny, wymagająca regeneracji , odżywienia. Czyli jest to maseczka idealnie dopasowana do moich potrzeb.

Produkt stosowałam zgodnie z informacją na opakowaniu czyli dwa razy w tygodniu na oczyszczoną skórę twarzy. Pozostawiałam ją na ok 30 min.
Po nałożeniu czułam lekkie ściąganie , może dlatego że skóra była oczyszczona bez żadnych kremów. Kosmetyk łatwo się rozprowadzał na skórze.
Nie potrzebowałam dużej ilości aby dokładnie wysmarować twarz i szyje . Po określonym czasie zmywałam maseczkę i nakładałam serum z tej samej serii od Firmy Bielenda.

Moja twarz po zastosowaniu tej maseczki była gładka , miękka i delikatna w dotyku. Niestety nie zauważyłam aby zmniejszyły mi się przebarwienia na co ogromnie liczyłam. Jednakże nie przekreślam jej ponieważ moja skóra stała się rozświetlona, odżywiona i nawilżona. Wiec jeśli takiego efektu szukasz to polecam.

Maska z witaminą C daje naprawdę widoczne efekty. Nakładam ją raz w tygodniu na co najmniej na 15 minut. Po zmyciu skóra jest gładka, promienna, miękka i rozjaśniona.
Warto dodać, że produkt jest bardzo wydajny, starcza na długi czas.
Zapach lekki, niedrażniący.
Konsystencja przyjemna, wydobywanie maski z opakowania nie rodzi żadnych problemów. Na pewno kupię ponownie.
Ogólnie 5/5

Maskę nakładam na 30 min a potem spłukuje. Twarz jest wygładzona i promienna. Nie podrażnia mi skóry choć mam cerę wrażliwa. Wydajność maski jest też bardzo dobra. Warto wypróbować.

Ta maska po pierwszym kupnie kropka na zawsze zostanie w mojej pielęgnacji, pięknie rozjaśnia I odżywia skórę. Skóra jest po niej Także Promienna. Nie zliczę już opakowań ile zużyłam. Ale jest rewelacyjna.

Pierwsze opakowanie kupiłam przypadkiem z kosza z wyprzedażami za 10 zł. Mam skórę mieszaną z skłonnością do zapychania. Maseczka ma dość gęstą konsystencję żółto-białego kremu o przyjemnym lekko cytrusowym zapachu. Nałożyłam ją dość grubą warstwą na maksymalny czas polecany przez producenta 30 min . Po zmyciu maseczki szok - po prostu zastrzyk energii dla mojej skóry. Natychmiastowo była rozświetlona i nawilżona, też mnie nie zapycha. Wydaje mi się, że nigdy nie miałam takiego efektu po zastosowaniu jakiejkolwiek maseczki. Stosuję regularnie - starcza mi na bardzo długi czas. Obecnie mam 3 opakowanie, kupuję na stronie producenta w promocji. Zacznę też testować inne kosmetyki z tej serii.

Uwielbiam witaminę C i dlatego kupiłam tę maseczkę Zresztą uwielbiam nakładać maseczki raz w tygodniu to taka moja rutyna. Ta maska jest średnio gęsta, prawie nie pachnie. Najpierw oczyszczam twarz, robię peeling, a potem nakładam ją na 20minut i zmywam. Efekt jest taki, że skóra jest wyrażnie rozpromieniona,nawilżona, wygładzona i o to chodzi. Moja cera sama w sobie jest w bardzo dobrym stanie, nie mam i nigdy nie miałam problemów z wypryskami jedynie z nierównym kolorytem, ale jak dotąd nic mi na to nie pomaga, choć problem nie jest jakiś duży, ot ja go widzę i tyle. To dobra maska do zastosowania kiedy widzimy, że skóra jest przemęczona, szara, brakuje jej odżywienia.

Maseczkę właśnie skończyłam, a używałam ok. 1 roku. Nie jest to tania maseczka, ale nie jest źle jak na 70ml. Po przeczytaniu i wysłuchaniu (yt) mnóstwo b.dobrych opinii, postanowiłam ją kupić. Zaletą jej jest to, że można nałożyć na noc zamiast kremu (nie lubię zmywać kremowych maseczek) i fakt - zachowuje się ona jak krem, ładnie nawilża, w pierwszym użyciu łagodzi. Ponieważ mam cerę mieszaną - zapchała mnie. Musiałam robić długie przerwy, ale starałam się do niej (już z niechęcią) wracać. Właściwie to stosowałam ją potem 1 raz na tydzień lub rzadziej i żeby "przyspieszyć zużycie" nakładałam ją też na szyję, dekolt, ramiona. Właściwie oprócz dosyć fajnego nawilżenia nic więcej nie zauważyłam. Zapach delikatnie cytrusowy, lekko trącący plastikiem (może od tego tandetnego opakowania). Opakowanie - jak na taką cenę - tandetne: tubka z topornego plastiku, z naklejką z informacjami o produkcie (może chodzi o kwestie ekologiczne), zakrętka wkrótce mi odpadła/odłamała się od gwinta. Tańsze produkty mają lepsze tubki. Generalnie produkt może być dobry dla skóry suchej; mnie zapchał, dodatkowe minusy: zapach plastiku wyczuwalny w masce, słabe zamknięcie: nakrętka.

Z produktami Bielendy profesjonalnej lubię się od bardzo dawna. Mam kilka perełek do których zawsze wracam.
Maska ma pojemność 70ml, zamknięta jest w poręcznej tubie. Dla mnie ma przyjemny zapach.
Mam cerę mieszaną i kilka przebarwień potrądzikowych, używam wszelkich kwasów, retinolu i wit c. Czasami lubię przesadzić i mam wtedy przesuszoną skórę. Maseczka bardzo fajnie regeneruje i nawilża. Sprawia, że skóra dostaje takiego zdrowego rozświetlenia i jest fajnie rozpromieniona. Jeżeli chodzi o usuwanie przebarwień to niestety nie jestem w stanie tego stwierdzić bo używam też innych produktów z wit c.
Maske nakładam grubszą warstwę na przynajmniej pół godziny, jak dla mnie wtedy działa najlepiej. Jestem w trakcie drugiego opakowania i na pewno kupię kolejne.

Stosuję już ją od dłuższego czasu i zdecydowanie jest to mój ulubieniec- ilość zużytych produktów—> 4. Z chęcią do niej wracam. Polecam zostawić na całą noc ????

Witamina C to składnik, który cały czas jest obecny w mojej pielęgnacji. Serum, maseczka, krem - moja skóra uwielbia ten składnik. Dlatego też skusiłam się na te maseczkę, a słyszałam o niej sporo dobrych opinii. Kiedy przyszła to od razu z ekscytacją zaczęłam ją stosować.
Tydzień, dwa, trzy - efekty mierne. Myślę sobie, że może jeszcze więcej czasu potrzeba. Minęło 2-3 miesiące i dalej nic, potem już miałam niechęć do tej maski, bo użytkowanie nie było najmilsze. Miałam wrażenie jakby ta maseczka "oblepiała" twarz, nawet po dokładnym zmyciu miałam wrażenie, że jeszcze jest i to nie było miłe uczucie. Przebarwienia jak były tak są, nie rozjaśniła skóry, nawet nie wyglądała lepiej. Dodam, że miałam kilka masek z witaminą C, które już po 1 użyciu pozostawiały twarz odświeżoną, rozjaśnioną i aż chciało się te zabiegi powtarzać. Trochę mi szkoda, bo miałam cd niej nadzieje, przez dobre opinie, pewnie kompozycja składników nie nadaje się do mojej skóry, bo sama witamina C działa u mnie cuda.