Zdecydowanie polecam tę paletkę wszystkim fanom kolorów, niezależnie od doświadczenia oraz umiejętności.
Pełne intensywnych kolorów i mocnego pigmentów paletki do makijażu oczu to nigdy raczej nie była moja bajka i nie decydowałam się za kup tego typu odcieni. Należę do fanek stonowanych neutrali, delikatnych brązów i łatwych do pracy kolorów. Jak wiadomo te uznawane za bardziej zwariowane propozycje wymagają od nas większej wprawy, dokładniejszej aplikacji i lepiej zaplanowanej pracy, a ja zdecydowanie należę do fanek szybkich, łatwych, a jednocześnie efektownych rozwiązań. Po za tym uznaje, że klasyka zawsze obroni się sama, więc takie brązy to idealny pomysł na co dzień. Od pewnego czasu zaczęłam jednak wykonywać makijaże bardziej artystyczne i rozbudowane makijaże, głównie jedynie pod zdjęcia, ale bardzo polubiłam także blendowanie całości powieki za pomocą jednego odcienia. Długo szukałam paletki, które będzie w miarę nietrudna w obsłudze, jej cena nie zwali mnie z nóg, a mimo to będzie zawierała w sobie sporo kolorowych odcieni i tak zdecydowałam się na coś od marki Nyx, którą naprawdę bardzo lubię i której ufam.
Kosmetyk o nazwie Ultimate Shadow Palette zawiera w sobie aż szesnaście różnokolorowych cieni w tonacjach zarówno ciepłych, jak i zimniejszych. Mają one wykończenia matowe oraz zawierające w sobie niewielką ilość bardzo subtelnych, rozświetlających drobin, których jest tak malutko, że jeżeli się nie przypatrzymy, to nasze oczko i tak wypadnie na matowe. Mamy tu róże, fiolety, pomarańcze, żółcie, niebieskości i zielenie, no wszystko, czego dusza zapragnie. Opakowanie to klasyczna, wykonana z plastiku kasetka w czarnym kolorze, która w centralnej części posiada sporych rozmiarów przeźroczyste okienko, przez które z łatwością widzimy nasze cienie. W paletce nie umieszczono żadnego lusterka, co dla niektórych może być sporą wadą, dla mnie jednak nie ma to większego znaczenia, gdyż finalnie i tak zazwyczaj korzystam z mojego dużego i dobrze oświetlonego lustra w łazience.
Jak wspomniałam wyżej, cieni kolorowych mamy tutaj pełno, także jeżeli mamy ochotę na bardziej barwny makijaż, to jest w czym wybierać. Ja najbardziej polubiłam pomarańcze i róże, ale także jeden liliowy fiolet, który znajdziemy w drugim od góry rządku po prawej stronie. Pokochałam aplikować te cienie samodzielnie na całą powiekę. Jeżeli jednak zależy nam na pełnoprawnym cieniowaniu, to z tą paletką także jesteśmy w stanie uzyskać tego typu efekt. Poszczególne kolory bardzo dobrze się ze sobą łączą, łatwo można uzyskać estetyczne przejścia między nimi, nie tworzy się na skórze żadne bagienko. Szczerze mówiąc aż sama byłam w szoku, jak bezproblemowo pracuje się z tą paletką, nie potrzeba tutaj żadnego doświadczenia. Zaskakująca jest tutaj także pigmentacja tego kosmetyku. Mimo tego, że jest ona naprawdę intensywna, to cienie nie tworzą plam i łatwo się rozcierają. W przypadku tak mocnych kolorów oczywiste jest, że spotkamy się z osypem podczas aplikacji, jednak jak dla mnie nie stanowi to wady z racji tego, iż można go z łatwością usunąć za pomocą niezbyt zbitego pędzla.
Zdecydowanie polecam tę paletkę wszystkim fanom kolorów, niezależnie od doświadczenia oraz umiejętności. Cudowny kosmetyk, którym warto się zainteresować.
Zalety:
- Opakowanie
- Wydajność
- Cena
- Jakość cieni
- Ich formuła
- Kolorystyka
- Łatwość aplikacji
- Przyjemnie się blendują
- Trwałość
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie