Swego czasu miałam duży problem z nadpotliwością, a że kolejne dezodoranty i antyperspiranty zawodziły, zawsze musiałam mieć coś zapasowego w torebce, tak by móc w razie czego odświeżyć skórę i pozbyć się lekko nieprzyjemnego zapachu zanim ten zdążył się jeszcze rozwinąć i wzbudzić zainteresowanie osób znajdujących się w moim najbliższym otoczeniu :D
Od tamtego czasu minęły ponad 2 lata, a Concertino nadal gości w mojej torebce. Wypróbowałam wersje: Summer (pomarańczowy), White (biały), Coral (różowy), Spring (zielony), Light (niebieski).
PLUSY:
@ przepiękne zapachy! ze wszystkich wypróbowanych do tej pory ułożyłam ranking:
- nr 1 - Light - kojarzy mi się z jakąś tajemnicą, magią, morzem, wiatrem, letnim deszczem... wyjątkowo świeży i nęcący zapach, dla kobiet, które kochają morskie wonie, ten dezodorant spisze się na medal,
- nr 2 - Summer - idealny na lato, rześki, energetyzujący, słodki, ale na swój hmm cytrusowy sposób, pobudza do działania,
- nr 3 - Spring - nazwa idealnie oddaje to co poczujemy wciskając atomizer... typowo wiosenny, wyczuwam w nim ogórek, chlorofil ;) z pewnością kojarzy się z przyrodą budzącą się do życia,
nr 4 - White - zapach nietypowy, acz przyjemny; dla mnie nie różni się znacząco od zapachu typowego dla dziecięcych kosmetyków, zbliżony do Nivea, ale to nadal nie te nuty,
- nr 5 - Coral - kupiłam z ciekawości tydzień temu i więcej po niego nie sięgnę; to połączenie zapachu kremu Nivea z jakimś kwieciem... bardziej na wieczór niż na dzień ;)
@ długotrwały zapach - u mnie utrzymuje się dłużej na ubraniu (przez cały dzień) niż na skórze (3-5h),
@ cena - dawniej płaci.łam za niego niecałe 3zł, obecnie każda puszka kosztuje mnie 3,4-3,7zł :D
@ mała, sprytna, opływowa puszeczka :D idealnie mieści się nawet w małej torebce,
@ nie podrażnia nawet jeśli zastosuję go minutę po depilacji, żadnego pieczenia czy szczypania, żadnych zaczerwienień,
@ nie pozostawia żadnych śladów, ale... to dezodorant a nie antyperspirant ;)
@ dostępność - kupuję je w kiosku (widziałam go w kilku więc tu nie ma znaczenia do której "budki" zajrzymy) albo w osiedlowej drogerii :)
Z pewnością będę go kupować dopóki tylko nie zakończą produkcji lub nie wycofają go ze sprzedaży :)
Ps Zmieniono opakowania tych dezodorantów (zniknęły z nich listki). Dla przykładu wrzucam dwa zdjęcia do porównania wersji Coral (dawniej różowa, obecnie czerwona).
Używam tego produktu od: ok. 2 lat
Ilość zużytych opakowań: ze 20 :)