Dax Sun Turbo Gold, Przyspieszacz opalania 

Krem fajnie nawilża, dobrze się rozprowadza, ładnie pachnie. Generalnie bardzo przyjemnie się go używa. Może nieco przyśpiesza opalanie, ale nie jest to efekt WOW. Skóra szybciej brązowieje, nie robi się czerwona po ekspozycji na słońce. Fajny produkt, ale na pewno nie jest w moim odczuciu 'turbo' ;)

Turbo Gold kupiłam ponieważ potrzebowała produktu, który nadmiernie nie natłuszczy skóry. Sprawdził się choć wow nie było. Przyjemnie pachnie, dobrze się rozprowadza na skórze. Nie natłuszcza a nawilża i odżywia skórę. Efektów w mojej ocenie spektakularnych nie daje, lekko przyśpiesza opalanie, natomiast ładnie odżywia skórę. Trochę się klei.

To nie żart! Pierwszy raz w życiu jestem tak pięknie opalona. Przyznam, skusiło mnie słowo turbo, ale on jest po prostu świetny. Nie wiem jakim cudem, ale działa. Opalałam się w tym roku max 12 razy, a jestem cała brązowa, co jest rzadkie, bo najczęściej opalam się na czerwono lub pozostaje blada, Producent zrobił dobrą robotę. Wcierałam go na całe ciało przed opalaniem i w trakcie 1-2 razy. Jest bardzo przyjemny dla skóry, nie lepi się. Jest bardzo lekki i pachnie pięknie jak balsam do ciała. Dla mnie mistrzostwo.

Moja skóra do opalania za bardzo się nie nadaje - bardzo ciężko złapać jej promienie słoneczne, a zazwyczaj jeśli już je złapie, to stanie się bardziej czerwona niż brązowa. No cóż, taki już mój urok, tylko problem polega na tym, że ja bardzo lubię być opalona - bardziej się sobie wtedy podobam. Dlatego też zmuszona jestem korzystac z różnych specyfików typu balsam brązujący czy przyspieszacz opalania, żeby chociaż trochę przyciemnic odcień mojej bladej skóry. Ten przyspieszacz to kolejny produkt w moim arsenale do opalania. Co prawda mój ma 200ml i opakowanie wygląda nieco inaczej (patrz zdjęcie), ale po porównaniu składu i opisu stwierdzam, że to ten sam produkt. Za opakowanie 200ml zapłaciłam na promocji 15.99zl. Zdecydowanie bardziej wolę takie opakowanie z atomizerem niż klasyczną tube do wyciskania kremu. Taki "psikacz" jest po prostu bardziej wygodny, praktyczny, wydajny. Przyspieszacz ten, mimo opakowania, nie jest sprayem tylko ma bardziej postać balsamu, co również uważam za plus - po prostu preferuje takie produkty. Pachnie bardzo ładnie, kremowo-karmelowo i łatwo się rozprowadza. Co ważne - w porównaniu do wielu takich produktów do opalania - nie jest ani trochę tłusty! Nie brudzi ubrań, nie robi na nich tłustych plam, na skórze jest praktycznie niewidoczny. Ponadto, świetnie nawilża skórę i pozostawia ja miękka! Co do efektów - z tym przyspieszaczem wystarcza mi 2-3 godziny na słońcu i można już śmiało zauważyć, że robię się coraz bardziej brązowa. I zaznaczam, że skóra staje się NAPRAWDĘ brązowa, a nie czerwona. Promienie słoneczne jakby jakimś cudem bardziej "łapią się" ciała, skóra wyraźnie się nagrzewa. Opalenizna, chociaż wykonana w ekspresowym tempie, zostaje ze mną na dłużej niż w przypadku innych produktów do opalania. Podobnie działa na moim bladym z natury chłopaku (blondyn) - zamiast w czerwonego raka zamienia się w opalonego, brązowego przystojniaka!

Kupiłam całkiem przypadkowo i okazał się całkiem fajny. Przyspiesza opalanie i ma całkiem fajny zapach. Po użyciu widać że słońce szybciej opala i skóra ma fajny kolor. Cena też jest ok wiec super.

Z tym przyspieszaczem opalam się w expresowym tempie. Szybko uzyskuję brązową opaleniznę i sam efekt opalania utrzymuje się dłużej. Aplikacja jest łatwa i przyjemna, spray nie jest tłusty i szybko się wchłania. Nigdy tak szybko się nie opalałam jak teraz dzięki temu przyspieszaczowi. Do tego opalenizna jest brązowa, a nie czerwona.

Przyśpieszacz opalania to produkt, który zawsze musi być w mojej wakacyjnej kosmetyczce. Używałam go również przed solarium. Dax Sun jest obłędny, ma lekką, kremową konsystencję, bardzo szybko się wchłania, dość dobrze pachnie a co najważniejsze spełnia swoją rolę. Skóra jest pięknie brązowa nawet po krótkim opalaniu, opalenizna bardzo długo się utrzymuje. Nakładałam go również na twarz i nie uczulił ani nie podrażnił skóry.Opalałam się w kwietniu dość mocno i do dzisiaj koleżanki pytają czy byłam na solarium :)

Wypróbowałam Dax Sun Turbo Gold ze wzgledu na niską cenę i zaufanie do marki . Jestem bardzo zadowolona . Mam oliwkową karnację i raczej szybko sie opalam , ale teraz bardzo zależało mi na czasie a słońca brak . Bylam w solarium 3 razy z zastosowaniem tego przyspieszacza opalania i widac już naprawdę ładną opaleniznę. Konsystencja super lekka , miły zapach . Polecam

Poleciła mi go Pani w drogerii Natura. I jestem zachwycona jego działaniem. Jest to jakby mleczko w sprayu, a ja lubię jak kosmetyk ma jakiś dozownik, a nie tylko dziurkę do wyciskania bądź wylewania. Należy spryskać skórę i rozsmarować. Łatwo się rozprowadza, szybko wchłania, nie zostawia tłustego filmu. Bardzo szybko widać efekt opalenizny. Ale to jest kosmetyk, który nie ma żadnego filtra spf, więc trzeba go używać ostrożnie. Trudno zaznaczyć mi ile używam tego produktu bo używam go od 2 miesięcy, ale od czasu do czasu.