Ziaja Masło Kakaowe, Emulsja do twarzy i ciała `5% oleum cacao` 

Zbliżają się cieplejsze miesiące, a wiele osób już teraz planuje wakacyjne wyjazdy i przygotowuje swoją skórę na lato. Właśnie dlatego postanowiłam napisać recenzję emulsji do skóry normalnej i suchej z masłem kakaowym od Ziaji. To produkt, który od lat zabieram ze sobą na wakacje i który sprawdza mi się w letniej pielęgnacji. Jest to produkt, który cieszy się sporą popularnością, zwłaszcza wśród osób, które lubią kosmetyki wspomagające opalanie. Producent obiecuje, że produkt delikatnie natłuszcza i zmiękcza skórę, poprawia jej koloryt oraz pomaga uzyskać równomierną opaleniznę. W moim przypadku to stały element wakacyjnej kosmetyczki, który stosuję w połączeniu z olejkiem z tej samej serii. Jak sprawdza się w praktyce? ➡️ Opakowanie i pojemność Produkt znajduje się w prostym, plastikowym brązowym opakowaniu. Buteleczka jest smukła i poręczna, choć nie posiada pompki, co czasami bywa mało wygodne. Konsystencja emulsji jest na tyle płynna, że łatwo się wydobywa, ale trzeba uważać, żeby nie wylać jej za dużo. Pojemność to 200 ml – standardowa ilość, która wystarcza na kilka tygodni regularnego stosowania. ➡️ Cena i dostępność Emulsję można kupić praktycznie w każdej drogerii, a także w sklepach internetowych. Cena oscyluje w granicach 10-15 zł, co czyni ten produkt bardzo przystępnym cenowo. Biorąc pod uwagę jego działanie, uważam, że to świetny stosunek jakości do ceny. ➡️ Konsystencja i zapach Emulsja jest bardzo lekka, co sprawia, że błyskawicznie się rozprowadza i szybko wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy ani uczucia lepkości, co jest dużym plusem, zwłaszcza w upalne dni. Zapach to intensywne, słodkie kakao – jeśli ktoś lubi tego typu aromaty, będzie zachwycony. Utrzymuje się na skórze przez dłuższy czas, ale nie jest przytłaczający. ➡️ Działanie i efekty na skórze Emulsja świetnie sprawdza się w pielęgnacji skóry latem. Delikatnie natłuszcza i nawilża, choć sama w sobie nie jest bardzo bogata – dlatego stosuję ją w połączeniu z olejkiem z tej samej serii, co daje jeszcze lepsze efekty. Po jej użyciu skóra jest miękka, wygładzona i odżywiona. Największą zaletą produktu jest to, że naprawdę wspomaga uzyskanie ładniejszej, bardziej równomiernej opalenizny. Dzięki zawartości masła kakaowego i ekstraktu z orzecha skóra nabiera delikatnie złocistego odcienia, co jest dużym plusem dla osób, które mają problem z nierównym opalaniem się lub skłonność do poparzeń słonecznych. Co ważne – emulsja nie zawiera filtrów przeciwsłonecznych, dlatego jeśli stosujemy ją na słońcu, warto dodatkowo zabezpieczyć skórę kremem z SPF. ➡️ Wydajność i trwałość efektów Produkt jest dość wydajny, choć przy codziennym stosowaniu na całe ciało może skończyć się dość szybko. Najlepiej stosować go regularnie przed i po ekspozycji na słońce, aby skóra była dobrze nawilżona i przygotowana do opalania. Efekty nawilżenia utrzymują się przez kilka godzin, ale jeśli skóra jest bardzo sucha, warto dodatkowo użyć bardziej treściwego balsamu. W kwestii poprawy kolorytu – efekt nie jest natychmiastowy, ale po kilku dniach stosowania widać, że skóra wygląda zdrowiej i bardziej promiennie. ➡️ Dla kogo jest odpowiedni? ✅ Osoby, które chcą podkreślić i wyrównać opaleniznę ✅ Idealny dla fanów lekkich, szybko wchłaniających się balsamów ✅ Dla tych, którzy lubią słodkie, kakaowe zapachy ✅ Świetny na wakacje, szczególnie w połączeniu z olejkiem z tej samej serii ➡️ Podsumowanie Masło kakaowe Ziaja to świetna propozycja dla osób, które szukają lekkiej emulsji do stosowania latem. Dobrze nawilża, natłuszcza i pomaga uzyskać ładniejszy odcień skóry, co czyni go idealnym towarzyszem wakacyjnych wyjazdów. Nie jest to jednak produkt dla osób szukających bardzo intensywnego odżywienia – jeśli masz ekstremalnie suchą skórę, może być dla Ciebie zbyt lekki. Za tę cenę naprawdę warto spróbować, zwłaszcza jeśli lubisz kosmetyki o słodkim, kakaowym zapachu. W połączeniu z olejkiem z tej samej serii sprawdza się rewelacyjnie.

W związku z tym, że jest "team ochrona spf" i na wakacjach używam wysokich filtrów to zazwyczaj nie wracałam opalona z wakacji. Do czasu, kiedy odkryłam tę emulsje!!! To jest idealny produkt na wakacje. Nieduże opakowanie 200 ml świetnie sprawdzi się na wakacyjny wyjazd. Lekka konsystencja produktu oraz błyskawiczne jego wchłanianie. Do tego skuteczne nawilżenie i odżywienie suchej skóry. A kolor skóry (mimo używania ochrony przeciwsłonecznej z wysokim filtrem ) jest pięknie opalony po urlopie za granicą. Polecam serdecznie, bo ja już drugi raz z nim podróżowałam na wakacje. Duża dostępność w popularnych drogerich oraz marketach i przystępna cena. Ps. Używałam wyłącznie do ciała, a nie do twarzy.

Moja ulubiona emulsja do opalania. Ma piękny zapach i jest bardzo wydajna. Stosuję ją już któryś sezon i jestem bardzo zadowolona. Po posmarowaniu skóra bardzo ładnie się błyszczy i wygląda na odżywioną. Stosuję ją na balsam, żeby za mocno się nie przypiec. Pomimo jasnej karnacji robi się ładny brązowawy kolor opalenizny. Polecam

Balsam poleciła mi koleżanka. Masło ma lekka i płynna konsystencje. Bardzo szybko się aplikuje oraz w wchłania. Skóra jest miękka i nawilżona. Jest bardzo odżywczy. Mam problem z przesuszonym łydkami po używaniu tego balsamu problem zniknął. Jedynie co mi przeszkadza to ten zbyt intensywny zapach, który bardzo długo utrzymuje się na skórze. Jest bardzo wydajny!

Balsam stosuje od wielu lat. Świetnie sprawdza się przed opalaniem, jako przyśpieszacz, oraz po jako utrwalacz opalenizny! Balsam nawilża, szybko się wchłania i przepięknie pachnie. Sprawdza się przez cały rok.

Bardzo lubię stosować tę emulsję zwłaszcza latem. Uwielbiam jej delikatny zapach, lekką, szybko wchłaniającą się formułę i właściwości nawilżające skórę. Konsystencja emulsji jest rzadka. Dobrze rozprowadza się na skórze. Opakowanie jest delikatnie spłaszczone i przez to poręczne. Pozwala w higieniczny sposób na wydobycie odpowiedniej ilości produktu. Emulsja jest średnio wydajna jednak ja z pewnością kupię ponownie.

Super nawilża i ciało przepięknie pachnie-taką słodką czekoladą z mlekiem. Jeśli ktoś lubi oczywiście ten zapach szczerze polecam. Na pewno duża zaletą jest niska cena kosmetyku

Produkt ma cudowny zapach, z resztą jak wszystkie inne z serii. Nie nawilża w jakiś oszałamiający sposób skóry, jednak nadal daje efekty. Szybko się wchłania. Produkt jest tani co jest zdecydowanie na plus. Dodatkowo starcza na bardzo długi czas.

Świetny jest ten balsam. Głównie dlatego, że może robić też za krem do twarzy. Fajnie nawilża, odżywia. Przy okazji błyskawicznie się wchłania, zostawiając uczucie nawodnionej skóry, bez tłustego filmu. Jakby komuś jeszcze było mało, genialnie pachnie. Z peelingiem z tej samej serii idealny duet

Emulsję testowałam dawno, za czasów szkolnych. Skusiłam się na nią chcąc wypróbować lżejszą formułę niż masło. Niestety produkt ten okazał się za lekki i nie pachniał już tak intensywnie, co masełko. Dobrze rozprowadzał się na skórze, aplikacja była przyjemna, ale nie zostawał ze mną na resztę dnia, bo znikał ze skóry i nie czułam tego upragnionego zapachu. Nawilżenie dla mnie niestety było niewystarczające. Na twarzy się nie sprawdził, bo strasznie zapychał mi pory. Nie jest to zły produkt, ale nie dla mnie.

Nie wiem czemu ten produkt pojawia się na półkach tylko z kosmetykami do opalania. Bardzo dawno nie kupiłam czegoś tak dobrego za tak małe pieniądze. Mam skórę ekstremalnie suchą, jak się posmaruje to fajnie jest godzinę, potem przesuszenie wraca. Ten balsam odkryłam przypadkiem, ale na pewno ze mną długo zostanie. Konsystencja jest lekka, to raczej mleczko. Ale niech nie zwodzie was pierwsze wrażenie! Balsam szybko się wchłania, cudownie pachnie i co najważniejsze! Nawilżenie jest cały czas odczuwalne, nawet następnego dnia czuje, że skórą jest miękka i nawilżona! Polecam????

Zdecydowałam się na zakup tego kosmetyku skuszona pozytywnymi opiniami, ale niestety zawiodłam się. Balsam jest dla mnie zbyt gęsty i zbyt tłusty. Miałam wrażenie, że nigdy nie wchłania się w całości i zostawia tłustą powłokę, która potem przechodziła na ubrania. Pomimo tego również nie zauważyłam nawilżenia, więc dla mnie ten produkt nie spełnia swojego założenia pielęgnacyjnego. Mało tego - zapach jest według mojego gustu zbyt mdły i mocny, bardzo chemiczny. Nie wrócę już do tego produktu

Emulsja w porównaniu do balsamu z tej samej serii jest cudowna! Uwielbiam używać go tylko latem bo podkreśla moją opaleniznę i lekko natłuszcza skórę. Używam nawet kiedy nie jestem jeszcze opalona ale tylko i wyłącznie latem. Na pewno nie używałam go przed samym opalaniem ani też nigdy w solarium mimo iż na etykiecie jest to zaznaczone oraz że jest to naturalny aktywator opalania. Używam tylko po opalaniu kilka dobrych lat więc to moje ulubione tanie mazidło. Mnie nie zawiódł więc polecam. ZALETY: idealnie podkreśla opaleniznę lekko natłuszcza skórę szybko się wchłania dobrze się nakłada cena zapach WADY: nie ma wad

Całą serię Masło Kakaowe Ziai lubię-może nie ma naturalnych i bogatych eko składów, ale uwielbiam jej zapach, który wprawia mnie w dobry nastrój. Emulsję zakupiłam dosyć spontanicznie-chciałam mieć bardziej odżywczy balsam na sezon zimowy, a znałam już mleczko, masło i balsam, chciałam spróbować czegoś nowego. Pierwsze co mnie tutaj zaskoczyło-zapach. Przywykłam do słodkiego, spożywczego wręcz zapachu śmietankowo-waniliowego innych kosmetyków z tej serii, więc byłam zdziwiona, że ta emulsja ma zupełnie inny aromat. Żadnej słodyczy, bardziej mi przypomina właśnie takie surowe masło kakaowe, które znam z pracy na recepturze aptecznej ;) Drugie zaskoczenie-konsystencja. Spodziewałam się gęstego tłuściocha, a dostałam lekkie i wodniste mleczko. Szybko się wchłania, nie zostawia bardzo tłustej warstwy. Równie szybko też się kończy. Zaskoczenie numer trzy-nawet dla mnie ta emulsja jest za lekka. Mam skórę raczej normalną, zimą czasami suchą na rękach i nogach. Ogólnie nie jest zbyt wymagająca, większość balsamów mnie satysfakcjonuje. W tej chłodniejszej porze emulsja nie odżywia tak bardzo jakbym chciała-skóra niby jest nawilżona i gładka, ale brakuje mi w niej tej miękkości i blasku jakie pozostawiają u mnie kosmetyki Neutrogeny albo granatowe mleczko Nivea, ba, balsam do ciała z tej linii jest bardziej tłusty i odżywczy. Ta emulsja jest za lekka na zimę lub dla bardziej wymagającej skóry. Lepiej sprawdzi się latem, najlepiej jako uzupełnienie sprayu do opalania z tej serii ;) Bo rzeczywiście mam wrażenie, że troszkę wzmacnia i poprawia koloryt skóry, jest zdrowszy i taki nieco promienny. Ładnie koi podrażnienia po goleniu, jednocześnie sam w sobie nie uczula. Nie zapycha skóry na ramionach.

Ze względu na składy obecnie nie kupuję kosmetyków z Ziaji. Ten balsam pożyczyłam od mamy, bo nie miałam nic innego pod ręką. Byłam pozytywnie zaskoczona, ponieważ balsam szybko się wchłaniał, a zapach nie był zbyt intensywny. Gdy miałam ten balsam na sobie i się opalałam to dopiero wtedy odkryłam cudowny efekt. Balsam sprawił, że opaliłam się równomiernie, skóra nie była wysuszona, a na dodatek nadał opaleniźnie przepiękny, złocisty kolor i sprawił, że skóra wyglądała na zdrowszą. Polecam go do opalania, ale wiadomo, że nie zastąpi on kremu z filtrem ochronnym do opalania.

Kocham serie Kakaową. Mam żel, lekki krem, krem do twarzy, olejek do opalania i do kompletu zakupiłam emulsje. Wygodne opakowanie Bardzo dobra konsystencja, emulsyjna, lejąca, lekko tłusta - to wpływa na wydajność., niewiele jej trzeba do pokrycia ciała. Pięknie sie wchłania ( mam skóre normalną) , skóra gładka, napięta. Po opalaniu przynosiu ulgę Jest tylko jedno ALE Gdzie ten piękny zapach, który mają pozostałe kremy z tej serii ??? Po nałozeniu czuje lekki zapach kakaowe wymieszany z olejem ;) Cóż, sama nie wiem czy do niego wróce

Pierwszy raz po produkt z tej serii sięgnęłam kilka lat temu i od razu zakochałam się w tym zapachu! Uwielbiam go, dlatego lubię wracać do tego produktu. Jednak sama emulsja nie do końca mnie przekonuje. Mam wrażenie, że trudno wchłania się w skórę, przez co czasem tej skóry nie nawilża. Niestety jest to bardzo średni produkt.

lekki, szybko wchłaniający się balsam o cudownym zapachu tani a dobry - co się ceni nie jest lepiący dobrze nawilża ciało ja go stosuję jako balsam, na twarz nie i tak mi się sprawdza