Stara Mydlarnia Eco Receptura, Mgiełka perfumowana `Extravaganza` 

Mam wersję Extravaganza, lekką, słodką owocowo-kwiatową wersję na ciepłe dni. Zapach jest radosny, więc jest idealnym letnim kompanem dla osób, które lubią tego typu zapachy. No właśnie, bo ja nie lubię takich cukierkowych zapachów. Mgiełka nie jest zbyt trwała, więc dobrze jest mieć ją przy sobie w torebce, aby się "dopsikać". Opakowanie jest lekkie, zgrabne, więc nic nie stoi temu na przeszkodzie.

Miałam krem z serii 'Drzewo sandałowe z tytoniem' - okazał się być zbyt tłusty, zbyt zbity. Ale sam aromat mnie zauroczył. Dlatego nabyłam mgiełkę z tej serii. Mgiełka ma cudowny aromat. Może się wydawać, że zapach tytoniu to zapach wręcz papierosów, ale nic z tych rzeczy. Mgiełka ma cudowny ciepły aromat z nutą wręcz dymną. Mgiełka otula, nadaje skórze przyjemny, ciepły aromat. Nie jest mydlana, sztuczna - nic z tych rzeczy. Dymy, ciepłe drewiane nuty - to mi się bardzo podoba. Mgiełkę używam wręcz z przyjemnością. A po zauroczeniu jej zapachem znajomej kupiłam ją jej w prezencie na święta. Także wersję drzewo sandałowe z tytoniem serdecznie polecam. Podobnie jak poprzedniczka nie wyczuwam działania alkoholu. Mgiełka trzyma się przez kilka godzin, ale umówmy się - to nie są perfumy, więc nie ma szans by się trzymała dłużej. Cena jest b. ok - ja swoją kupiłam na dw. Centralnym w Warszawie.

Stara mydlarnia to moje nowe odkrycie. Jest to kolejny produkt tej firmy jaki posiadam i na którym się nie zawiodłam. Wybrałam Extragavanza. Zapach tej mgiełki jest bardzo owocowy i kwiatowy. Czuć fiołek, jaśmin oraz truskawki. To bardzo słodkie perfumy. Kojarzą mi się z ciepłym latem i moim ogrodem pełnym kwiatowych zapachów. Uważam, że najlepiej jej używać własnie w te cieplejsze, słoneczne dni. W mgiełce mimo pokaźnych ilości alkoholu wcale go nie czuć. Nie podrażnia też skóry, a kwiatowe nuty utrzymują się większość dnia. Jej zapach pozostaje niezmienny, co w tego typu produktach często się zdarza. Mi się on bardzo podoba, jednak dla niektórych osób może być zbyt duszący, słodki. Trwałość tego produktu jest bardzo dobra. Zapach utrzymuje się większość dnia. Po 4 godzinach praktycznie go nie czuć, ale nie oszukujmy się-jest to mgiełka więc na lepszą trwałość nie ma co liczyć. Szczególnie długo utrzymuje się na moich włosach i to właśnie na nie najczęściej jej używam. Dzięki temu przy każdym machnięciu nimi wyzwalają się soczyste nuty kwiatowo-owocowe. Opakowanie jest bardzo wiosenne, dziewczęce. Motyw kwiatów przykuwa wzrok, a do tego ładnie prezentuje się na półce w łazience. Atomizer działa bez zarzutów.Rozpyla drobną mgiełkę , a nie ciężkie krople pozostawiające plamy. Można bez obaw zabrać ją ze sobą. Zmieści się w każdej torebce, a jej rozmiary są niewielkie. Uwielbiam produktu, który są przemyślane pod każdym względem.Zapach, trwałość, sposób aplikacji, opakowanie... nie można się tutaj do niczego przyczepić. Same plusy !

Mgiełkę dostałam. Uwielbiam zapach piwonii i geranium, więc naprawdę byłam szczęśliwa, aż do pierwszego powąchania ... Ta mgiełka nie pachnie wcale pelargonią, ani piwonią. Ma mydlany, staromodny zapach piżmowych perfum, jak z toaletki z lat 50-tych. W składzie same komponenty zapachowe w alkoholowej bazie, żadnych pielęgnacyjnych składników. Opakowanie piękne: dobry projekt, wygląda ekskluzywnie, atomizer psika ładną mgiełką, ale zapach ... nie do przyjęcia. Jestem naprawdę zawiedziona.

Zapach jest wyjątkowo intensywny, jak na mgiełkę. Wyraźnie wyczuwalne są mocne, kwiatowe nuty, przełamane nieco gorzkimi akordami. Tuż po spryskaniu ciała, kompozycja wyczuwalna jest wszędzie wokół. Gdy używam jej w pracy, ilekroć ktoś wejdzie do biura, zaczyna od pytania "co tu tak ładnie pachnie?". Mgiełka rozwija się bardzo płynnie na skórze, przechodząc od gorzkawych tonów do nieco lżejszego, pudrowo-słodkiego zapachu. Pomimo kwiatowej słodyczy, kompozycja nie jest dusząca. Wręcz przeciwnie - skóra pachnie bardzo świeżo, delikatnie. Przymiotnik "zmysłowy" jest jak najbardziej na miejscu! Jest coś kuszącego i bardzo, bardzo kobiecego w tym zapachu. O dziwo, zapach utrzymuje się na ciele bardzo długo - do 4-5 godzin, co, jak na mgiełkę, jest wynikiem imponującym. Na uwagę zasługuje także sympatyczne opakowanie - subtelne i nienachalne. Buteleczka jest z dobrej jakości plastiku, dzięki czemu naszą mgiełkę można nosić w torebce bez obawy, że coś się stłucze czy pęknie. Atomizer działa bez zarzutów, rozpylając drobne kropelki na dużym obszarze, dzięki czemu wystarczą dwa psiknięcia, by pokryć skórę cudownym aromatem. Wadą może być cena, która jest dość wysoka, jak na mgiełkę, choć - według mnie - produkt jest jej wart, gdyż nie trzeba się nim psikać po 10 razy dziennie. Od niedawna mgiełka ta jest jednym z moich ukochanych produktów, cudownie się czuję, pachnąc słodko-gorzką kompozycją, która pasuje do mnie o każdej porze dnia i w każdej sytuacji. Polecam serdecznie przetestowanie nowości od Starej Mydlarni, której jednocześnie gratuluję fantastycznego produktu!