Dax Sun Copacabana, Emulsja do opalania o zapachu brazylijskiej pinacolady SPF 50 

Hejka chciałabym polecić wam tą emulsje do opalania ponieważ zawiera ona SPF 50 oraz pryśpiesza opalanie jedynie nie podoba mi się jej zapach a ma to dla mnie niezmiernie znaczenie dlatego odejmóje za to punkt ale jeżeli nie przeszkadzają wam mocne zapachu to polecam skóra staje się bardzo nawilżona i obroniona przed wysokimi temperaturami

Fajna sprawa z tymi saszetkami. Mam słabość do kremów do opalania firmy Dax. Lubię ich zapachy i wydaje mi się że po nich mam najładniejszy kolor opalenizny. Mam raczej śniadą karnacje, szybko się opalam. Zazwyczaj nie potrzebuje tak silnej ochrony bo nie mam problemów z poparzeniami. Bardzo rzadko mi się zdarzają. Potrzebowałam jednak tak na wrazie co silniejsze ochrony na wakacjach za granicą do twarzy. Pomysł z saszetkami jest świetny. Kupujemy mniejsza ilość dla mnie właśnie w sam raz na jeden wyjazd na twarz. Emulsja super pachnie, tak słodko i owocowo. Sprawdziła się w 100% buzia i przede wszystkim usta były dobrze chronione i nie miałam poparzeń. Emulsja rozprowadza się dobrze, trzeba troszkę odczekać aż się wchłonie. Dla mnie po prostu bomba!

Wygodne opakowanie ,poręczne i świetna opcja na wakacje. Zmieści sie do torebki . Emulsja ma ładny zapach i duży filtr ochronny czyli idealny dla osób które chcą się chronić przed słońce. Bardzo ładnie się wchłania. Polecam

Miałam już wersję SPF 30, które jest zdecydowanie łatwiej dostępna. Polubiłam ją za praktyczne opakowanie oraz świetną konsystencję. Tą z większą ochroną udało mi się kupić w sierpniu, czyli już pod koniec lata. Wzięłam kilka saszetek, które idealnie sprawdziły się na ostatnie upalne dni oraz te wrześniowe. OPAKOWANIE Niezwykłym plusem jest wygodna forma tubko-saszetki- jest malutka, wąska i zmieści się dosłownie wszędzie – w kosmetyczce, w torebce czy walizce, mogę mieć ją zawsze przy sobie bez obawy o uszczuplenie rozmiaru bagażu czy zawartości torebki. Podoba mi się grafika kojarząca się typowo z okresem wakacyjny – morze plaża, mnóstwo zieleni i błękitu. Sama nazwa nawiązuje do słonecznych plaż Copacabana, nazwa całkiem trafna, bo tegoroczne lato zaczęło przypominać właśnie to w tym klimacie. Na odwrocie znajdziemy dokładny opis produktu oraz wskazówki dotyczące bezpiecznego opalania, co jest dodatkowym plusem, bo edukacja w tej kwestii często jest zaniedbywana przez producentów. EMULSJA Pod względem konsystencji i właściwości praktycznie nie różni się od swojej siostry, tutaj jednak filtr jest mocniejszy, idealny na bardziej upalne dni. Emulsja ma bardzo lekką formę i przypomina mi rzadki balsam do ciała. Ma kolor biały i bardzo przyjemny, orzeźwiający zapach, który świetnie odzwierciedla pina coladę. Wyczuwam w niej mocną nutę kokosową. Zapach jest bardzo przyjemny i utrzymuje się na skórze bardzo długo, kilka godzin po nałożeniu nadal go czuję. Emulsja dzięki tak przyjemnej, lekkiej formie bezproblemowo się nakłada i szybko wchłania. Nie pozostawia lepkiej, tłustej warstwy jak w przypadku innych filtrów. Skóra jest dodatkowo miękka i gładka w dotyku. Co do jej podstawowej funkcji – świetnie chroni przed promieniami słońca w letnie dni, choć jak wiadomo trzeba zachować umiar. Filtr jest odpowiednio wysoki jak dla mnie, skóra jest lekko opalona, ale równocześnie zabezpieczona przed poparzeniami, które potrafią być dotkliwe w skutkach. Produkt ma tylko 50 ml, więc tubka wystarczy na kilka dni stosowania, z pewnością zakupię ją za rok. W składzie znajdziemy pantenol, glicerynę, olej kokosowy, olej z nasion bawełny, ekstrakt z gardenii, Wit., E, oraz parafinę, na szczęście dosyć daleko w składzie. PLUSY: + ładny zapach + lekka konsystencja + dobrze się wchłania + dobrze chroni + ma praktyczne opakowanie + całkiem wydajna + niska cena

Geniuszem jest ten, kto wymyślił to opakowanie - idealne na wakacje do bagaża podręcznego, lekkie, zajmuje mało miejsca i można wycisnąć produkt do ostatniej kopli. Produkt bardzo dobrze chroni, znajomy bardzo jasnej karnacji na wakacjach w lipcu we Włoszech nie miał żadnych oparzeń słonecznych. Przepiękny zapach, poręczne opakowanie i produkt w środku bardzo dobry - stał się moim niezbędnikiem wakacyjnym. :)

To wygodny i poręczny filtr do zabrania w podróż. 50 ml wystarczy na kilka aplikacji na ciało, moża go zmieścić w plażowej torbie czy plecaku. Krem jest dość lekki, tzn nie jest gęsty jak wiele filtrów o tym faktorze. Nie bieli, szybko się wchłania i nie lepi jakoś szczególnie. Jednak skóra po nim sie błyszczy, jak po posmarowaniu olejkiem. Z tego powodu nie nadaje się na twarz - bardzo szybko skóra się błyszczy. Zapach jest mocny i trwały, podobał mi się na początku, ale kiedy cały czas wokół unosi sie ta nutka kokosa i ananasa, szczególnie w gorący, męczący dzień.... szybko zaczął mnie wkurzać. Spędziłam z tym filtrem kilka dni w tem ok 25 stopni, sprawdził się w czasie zwiedzania i plażowania - skóra nie była czerwona nawet po całym dniu na słońcu. Kiedy posmarowałam tylko ramiona, różnica była widoczna, skóra bez filtra wyraźnie czerwona.

Ten , kto wymyślił taką formę opakowania - ma moją dozgonną wdzięczność :) Ekonomika miejsca, wygodna saszetka, można zużyć do ostatniej kropli. Genialny zapach - potęguje relaks, bo się długo utrzymuje. Szybko się wchłania, dobrze zabezpiecza przed oparzeniami. Tanie, łatwo dostępne, poręczne - genialne.